Ola ja nie jestem ekspertem od gnojówki ale powiem Ci jak podlewałam w zeszłym roku

Pamiętam, że ktoś mnie tu opier... na tym forum, że za często używam tej gnojówki i że wtedy krzaki rosną wielkie a nie owoce.
Więc ja w zeszłym roku zrobiłam 2 wiadra gnojówki z pokrzywy i podlewałam tak, że do wiaderka 10 litrowego wlewałam słoikiem 1 litr gnojówki z pokrzywy, (czyli robiłam 1 litr gnojówki na 10 litrów wody).
Później każdy krzak osobno podlewałam 1 litrem tego rozcieńczonego roztworu.
Tym roztworem podlewałam co drugie podlewanie.
Pamiętam, że gnojówkę zrobiłam w dniu gdy wsadziłam pomidory a zaczęłam podlewać po jakimś 1,5 - 2 tygodni od wsadzenia krzaczków do ziemi. Ta gnojówka chyba jeszcze nie byłą dobrze przerobiona, bo przy pierwszych podlewaniach jeszcze tak nie śmierdziała
Gnojówka strasznie śmierdzi, więc do wiaderek z tym śmierdzidłem dolewałam trochę kropli walerianowych, żeby neutralizować zapach (kupione w aptece, koszt około 4 zł, dokładnie nie pamiętam).
Jak pomidory zaczęły kwitnąć to coraz częściej zamiast gnojówki z pokrzywy podlewałam gnojówką z żywokostu (ma dużo potasu-wtedy więcej kwitną) proporcje i sposób podlewania były te same co przy gnojówce z pokrzywy.
Pewnie za często podlewałam tymi gnojówkami bo te krzaki pomidorów były ogromne i zrobił się busz wyższy niż ja a później krzaki zawijały się na górze tunelu i już nie nadążałam z obrywaniem tych pędów bocznych

.
Jak chcesz możesz rzadziej podlewać niż ja, ale to też zależy jaką masz ziemię, jak masz słabą ziemię to podlewaj gnojówkami częściej a jak masz dobrą ziemię to możesz rzadziej.
Dodam tylko że owoców był wysyp i już rodzina i sąsiedzi byli prześladowani przeze mnie, że mają jeść pomidory, wiec krzaki były wielkie ale owoców też strasznie dużo
