CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.1

[hen_s]

Wiele zależy od gatunku rośliny. Niektóre gymnokalicja kwitną już jako 3 letnie siewki, inne zakwitają dopiero po 5-6 latach lub nawet później.

[slonik]

Moja Rebutia zakończyła właśnie kwitnienie i wszystkie kwiaty już się zasuszyły. W miejscy gdzie były pąki kwiatowe skórka kaktusa nabrała żółtawego koloru (reszta kaktusa ma ładny zielony odcień). Jak tylko zobaczyłem to przebarwienie pomyślałem, zgnilizna. Czy jest się czego obawiać czy raczej to normalne zachowanie?

Od razu napiszę, że kaktus jest podlewany gdy substrat się przesuszy, doniczka stoi w nasłonecznionym miejscu, na balkonie.

[mktech]

Witam Was wszystkich
Naszukałem się po różnych forach ale nie mogę znaleźć przyczyny padania moich siewek.
Mają one około 4 miesięcy i zaczynają być czerwone. Robią się też z nich "kapcie" jak widać na zdjęciach.
Nie są wystawione na światło słoneczne. Piasek też nie jest przelewany wodą. jedynie spryskiwaczem raz na dzień je traktuję.
Pochodzą z dwóch różnych źródeł i były chyba dobrej jakości (90% mi wykiełkowało)

Może jakieś sugestie co im może dolegać? Co z nimi robić

Zdjęcia:
http://images63.fotosik.pl/1008/72d7be8f16fd6375.jpg
http://images61.fotosik.pl/1008/5cfe9a094b695b12.jpg
http://images65.fotosik.pl/1010/358dd7eff005a400.jpg
http://images63.fotosik.pl/1008/85b7834e1fd7ea8e.jpg
http://images65.fotosik.pl/1010/6f8fe9e52c5a0ead.jpg
Zdjęcia są zbyt duże. Zamieniłem je na linki. Tomek/blabla

Dzięki z góry za porady

[gracesz]

Może jestem przewrażliwiona, ale obawiam się o moje kaktusy zakupione w ubiegły roku w Rumi. Przy mnie były sadzone do nowej ziemi, po tym jak Pan Andrzej Hinz wyrwał je z kuwet. Przezimowały, a teraz nie chcą się obudzić (m.in. Parodia scopa , Gymnocalycium uruguayense) Inne już kwitną i mają nowe przyrosty, a te jakby skamieniały - ani drgną Do tego Parodia ottonis v.venclusianum (cv. Venclu) zrobiła się czerwona. Przypisuje to przypadkowi, ale na wiosnę znalazłam na niej pojedyncze wełnowce. Kupiłam też parę Echinopsis chamaecereus hybr i te miały przędziorki. Inne moje kaktusy nie mają takich objawów. Poniżej zdjęcie parodii. Ziemia, za dużo słońca, szkodniki?? brak mi pomysłu

[Meir]

A jest miękka? Jeżeli tak, to już po niej Skoro znalazłaś wełnowce, trza było też zobaczyć, czy nie ma ich w korzeniach. One wysysają do cna biedną roślinę. Przędziorki jeszcze bardziej Koniecznie odizoluj obie rośliny, jeżeli jeszcze żyją.

Tej zimy mogły się roślinki bardzo łatwo przypalić, co widzę po moich - było zimno i sobie spały, a potem nagle ogromny skok o prawie 15 stopni i dużo słońca i mamy suszę fizjologiczną. Jeżeli jest twardy pęd, to się przypiekła, ale też wyjmij i zobacz czy nie ma wełnowców w korzeniach.
edit: Znaczy może jeszcze tak, jeżeli jest miękka a nie ma szkodników, to spróbuj jeszcze dać jej więcej wody i troszkę cienia, a potem hartuj, jeśli odżyje.

Swoją drogą, moja jedna roślina z tego samego źródła, też jest w dziwnym stanie i nie wiem, co jej jest. Ale tylko jedna.

[hen_s]

Wygląda na to, że ta roślina nie ma korzeni. Tak właśnie wtedy wygląda...
Może to być przez szkodnika ale też przez podlanie za wcześnie lub w zbyt niskiej temperaturze. Sprawdź korzenie koniecznie!

A wełnowce w roślinach z tego typu hodowli to często spotykani nieproszeni goście.

[Meir]

O właśnie, też to tak napisałam chaotycznie, ale na szczęście Henryk czuwa i poprawia mnie ;]
Pierwsze co się robi, to sprawdza korzonki.

A co w takim razie z roślinką, która jest nieco miękka, ale dalej zielona, korzonki ma w porządku, szkodników nie ma (a przynajmniej nie widzę). Niby na logikę ma za mało wody/jedzenia, ale nie wydaje mi się, żeby miała ani za mało ani za dużo. Czy to możliwe, że za ciepło i za sucho w zimie miała?

[gracesz]

Aniu, Henryku, dziękuje za szybką odpowiedź. Macie racje. Kaktusy są już wytrzepane z ziemi i posadzone do nowej. Korzenie marne, ale widać już pierwsze zalążki nowych. Widoczne też liczne ślady po wełnowcach. Żywych nie stwierdziłam, ale już wcześniej wszystkie potraktowałam chemią. Mam nadzieję, że się uratują... Tak się cieszyłam, że mam parodię, która będzie kwitła na czerwono...
Patrzyłam na te korzonki z białym nalotem i cisnęła mi się na usta polska łacina stosowana. Żeby się tak naciąć brak słów

[hen_s]

Póki życia póty nadziei wg. przysłowia. Czyli nie wszystko stracone dokąd roślina żyje. Myślę, że dadzą radę bo to przecież twardziele. Wtedy zweryfikujemy rośliny i nazwy bo też coś z nimi nie jest dobrze...

[Expired]

Witam,

dzisiaj podczas podlewania zauważyłem jakieś dziwne białe bąble na kaktusie :/ Jest tego pełno a większe są żółto brązowe i wszystkie jak się czymś ruszy to wypływa z nich biało żółty płyn. Wcześniej nic takiego nie widziałem i nie mam pojęcia co to może być. Nie chcę żeby to coś rozniosło mi się po reszcie kaktusów :/ Poradzicie mi co to może być i co z tym zrobić?

[Paula1984]

Po Twoim opisie sądzę, że to są wełnowce, czyli szkodniki, które zjedzą Twoją roślinkę, jak temu nie zaradzisz. Koniecznie odizoluj roślinę i posprawdzaj inne czy to się nie przeniosło no i zastosuj chemię. Działaj szybko! Co i jak zrobić poczytasz tutaj:

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=30&t=10579

Najlepiej wstaw zdjęcie rośliny, diagnoza będzie bardziej pewna!

[Expired]

To na pewno nie są wełnowce. To jakaś choroba a nie robaki. Mniejsze bąble wyglądają jak pryszcze na kaktusie a większe jak jakiś liszaj :/ Najlepiej jakbym zrobił zdjęcie i tu wrzucił ale na zdjęciach tak tego nie widać. Choroba wywołana grzybami to pewnie nie jest bo wilgotność i podłoża i powietrza jest ok.

[blabla]

Sugeruję wkleić zdjęcie.

[Expired]

Teraz wypatrzyłem na tym kaktusie jeszcze kilka malutkich czarnych, błyszczących robaczków. Są całkiem malutkie jak np ziarenko soli, chodzą normalnie, nie skaczą. Jutro podładuję aparat i postaram się zrobić jakieś zdjęcie żeby było wszystko widać

[Meir]

To najprawdopodobniej przędziorki. Widać jeszcze pajęczynki gdzieś? Koniecznie odizoluj roślinę i zobacz czy inne nie mają tego samego. One się podmuchem wiatru przenoszą nawet. Jeżeli kaktus jest miękki to już go zjadły, ale można jeszcze spróbować ratować.