Adek,
Dziękuję za rady. Podobają mi się te dragony. malgocha1960 wkleiła piękne zdjęcia, zwłaszcza te o brązowych liściach pięknie się prezentują. Właśnie chciałabym wsadzić kwiaty w takie niskie donice, podobne do tych, w których sadzi się zwisające kwiaty. Tylko nie wiem, czy uda mi się znaleźć takiego dragona na targu.
minia821,
fajny pomysł z celozją, nie pomyślałam o niej, a ma przecież tyle kolorów! Ale jak mówisz, że goździki raz podlane wytrzymały tydzień, to też mnie kuszą ?
Kasia79,
Zapomniałam, że te małe begonie są jeszcze różowe i z brązowymi listkami. Ciekawe czy jeszcze uda mi się takie upolować?Byłyby alternatywą dla tych dragonów, zwłaszcza że chyba bardziej popularne, no i takie małe krzaczki rosną?A ta kocanka bardzo ładna, bardziej mi się podoba niż starzec, bo ma malutkie listki. I pewnie bardziej, o ile nie w ogóle, jest formą płożącą, to musi ładnie wyglądać, takie kaskady listków. Może ładnie okalać donicę.
anka22639,
masz rację, przy tych burzach i ulewach, to jakieś dziurki muszą być. Muszę tylko dobrać podstawkę wobec tego?
Kupiłam na razie trzy pelargonie. A jutro poszukam na targu roślinek, które polecacie. I podstawki!
Dziękuję wszystkim za pomysły!
Nie polecam płytkich donic na cmentarz gdyż w takim skwarze bryły korzeniowe będą szybko przesychały. Lepsze są głębsze donice (więcej ziemi zakumuluje wilgoć) a poza tym donica nagrzewa się od płyty i korzenie będą przesychały POLECAM głęboką donicę (w granicach estetyki), mój patent z dziurkami po bokach 2cm od dna i głęboka podstawka i kwiatki będą piękne cały sezon.
A może jakiś patent na plagę kradzieży na cmentarzu. Znajomej zniknęły dwie begonie z donicy. Postanowiła więc nie zabierać donicy tylko w następnym tygodniu przynieść i posadzić nowe sadzonki. Przyszła z sadzonkami i niestety nie miała ich już w czym posadzić bo donica też zniknęła. I to wszystko na małym, lokalnym, wiejskim cmentarzu.
Żeby zakończyć wątek cmentarny wklejam moje skrzyneczki
W tym roku jak i w poprzednim zresztą dalej jestem fanką czubatki i lobelii, ale doszły jeszcze dzwonki i stokrotki: afrykańska (osteospermum) i nasza zwykła pełna i półpełna. Trawiszcze nie wiem jakie, likwidowaliśmy je z ogródka i jakoś tak szkoda mi się było tak całkiem z nim pożegnać i wetknęłam po źdźble do skrzynek. Gdzieś tam pomiędzy może jeszcze niedługo zakwitnie maciejka, jak da radę się przebić przez ten gąszcz - trochę przesadziłam z ilością kwiatków na skrzynkę
Jak na razie osteospermum kwitnie z przerwą od połowy kwietnia, zobaczymy jak długo pociągnie.
W kwietniu jak wszystko było małe, to jakoś tak ciężko do przodu było myśleć Dwie maciejki już mają pączusie i zwieszają się razem z lobelką - może pomyślały, że tak trzeba To czubatka tak szaleje, a dopiero co była takim małym przecinkiem.
Zresztą coś mi przyatakowało stokrotki więc niedługo się uluźni
Tym razem zamiast skrzynki - kosz, który obsadziłam wilcem ziemniaczanym, kostrzewą siną oraz własnej produkcji jeszcze bez kwiatków (ale są pączki) niecierpki i czubatka.