Ogród Różą malowany
- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Ogród Różą malowany
Dokładnie tak samo podchodzę to prac wszelakich poza ogrodowymi w sezonie ogórkowym
Co tylko się da przekładam na później aby móc w pełni delektować się pięknej zielonej natury.
Powojnikowe duety cudowne, powiedz mi jaką masz receptę na tak obfite i zjawiskowe kwitnienie powojników? U mnie ogród niby roślinnie wykończony jednak ciągle chodzą za mną one
Co tylko się da przekładam na później aby móc w pełni delektować się pięknej zielonej natury.
Powojnikowe duety cudowne, powiedz mi jaką masz receptę na tak obfite i zjawiskowe kwitnienie powojników? U mnie ogród niby roślinnie wykończony jednak ciągle chodzą za mną one
Re: Ogród Różą malowany
i jeszcze jedno - gdzie kupujecie tulipany - macie jakieś sprawdzone miejsce?
co do powojników - u mnie nie rosną mimo kilku prób - chyba mam zbyt kwaśną ziemię, a one lubią podobno wysokie pH.
co do powojników - u mnie nie rosną mimo kilku prób - chyba mam zbyt kwaśną ziemię, a one lubią podobno wysokie pH.
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Ogród Różą malowany
Witajcie mokrym, zimnym i nieprzyjemnym rankiem, wbrew naturze życzę Wam w sercu i duszy.
Grażynko - Kogra ano leje znów non stop Nie można nacieszyć się kwiatami, szczególnie Irysami, które kwitną krótko... Plaga ślimakowa nabiera rozpędu, chyba zdecyduję się na zakup chemicznej trucizny
Danusiu tak, kobieta zmienną jest Mam tak samo - chciałam deszczu, ale TROCHĘ, tymczasem Opatrzność funduje nam kolejną powódź...
Jolu - Aprilku różanecznik i rododendron to jedno i to samo Jest to nazwa całego rodzaju, a nie poszczególnych odmian, ja właśnie odmiany nie znam ... Na jednym różaneczniku zostawiłam etykietę i niewiele mi to dało - napisano: Rhododendron Inkharo i tyle. Inkharo to też nie jest nazwa konkretnej odmiany, tylko całej grupy odmian, tolerującej wyższe pH gleby. Dzięki za podpowiedź - Roseum Elegans, może to faktycznie on? Twój ma duże kwiaty czy raczej średnie?
Aniu - Annes77 dzisiaj czwartek, jedziesz na kontrolę? Pogoda chyba u Ciebie lepsza niż u nas... Ciekawa jestem jak wypadnie ta Twoja kontrola
Ewciu - Ewka42 witam Cię serdecznie Tulipany uwielbiam, pięknie wypełniają rabaty, kiedy byliny dopiero wypuszczają listki. Warto je zaprosić do ogrodu, tym bardziej że wybór odmian i kolorów jest ogromny. Ja nie wykopuję tulipanów i liczę się z tym, że z czasem się wyrodzą i będę musiała uzupełnić nasadzenia. Ale nie są to kwoty porażające, można sobie pozwolić
LO zaproszę na pewno, ale dotąd nie mam nawet obelisku i pustki w portfelu Ewuś w kwestii powojników - może wystarczy odpowiednim preparatem zwiększyć pH gleby - na FO wyczytałam, że najlepsza do tego jest kreda, ale nie próbowałam.
Paulinko - Paulii powojniki ostatnimi czasy wspaniale odwdzięczają się za dodatkowe porcje nawozu - dałam im od serca humusu i gnojówki z pokrzyw, widzę duża różnicę w stosunku do lat ubiegłych, również w wielkości kwiatów
Agnieszko - aage Powojniki u Ciebie? Na moje oko świetnie by się wkomponowały w Twój ogród Odmian i kolorów jest cała masa - jest w czym wybierać. Ja choruję jeszcze na odmianę http://pracowniaogrodnicza.pl/powojnik- ... cream.html Mam już nawet miejscówkę... Moja recepta na powojniki to odpowiednie cięcie i dokarmianie. Jak pisałam wyżej Paulinie bardzo sprawdził się humus. Kupiłam koncentrat i w ubiegłym roku podlewałam rozcieńczonym. Gleba, w której rosną powojniki nie jest najlepsza - glina i kamienie, więc w tym roku dołożyłam jeszcze gnojówkę z pokrzyw. Fakt też, że te dwa powojniki są już kilkuletnie i zdążyły się dobrze ukorzenić. Mam jeszcze trzy młode, na razie malutkie, ale liczę już w przyszłym roku na burzę kwiatów
Dla Was na miły początek dnia kilka fotek z jeszcze słonecznych dni
Grażynko - Kogra ano leje znów non stop Nie można nacieszyć się kwiatami, szczególnie Irysami, które kwitną krótko... Plaga ślimakowa nabiera rozpędu, chyba zdecyduję się na zakup chemicznej trucizny
Danusiu tak, kobieta zmienną jest Mam tak samo - chciałam deszczu, ale TROCHĘ, tymczasem Opatrzność funduje nam kolejną powódź...
Jolu - Aprilku różanecznik i rododendron to jedno i to samo Jest to nazwa całego rodzaju, a nie poszczególnych odmian, ja właśnie odmiany nie znam ... Na jednym różaneczniku zostawiłam etykietę i niewiele mi to dało - napisano: Rhododendron Inkharo i tyle. Inkharo to też nie jest nazwa konkretnej odmiany, tylko całej grupy odmian, tolerującej wyższe pH gleby. Dzięki za podpowiedź - Roseum Elegans, może to faktycznie on? Twój ma duże kwiaty czy raczej średnie?
Aniu - Annes77 dzisiaj czwartek, jedziesz na kontrolę? Pogoda chyba u Ciebie lepsza niż u nas... Ciekawa jestem jak wypadnie ta Twoja kontrola
Ewciu - Ewka42 witam Cię serdecznie Tulipany uwielbiam, pięknie wypełniają rabaty, kiedy byliny dopiero wypuszczają listki. Warto je zaprosić do ogrodu, tym bardziej że wybór odmian i kolorów jest ogromny. Ja nie wykopuję tulipanów i liczę się z tym, że z czasem się wyrodzą i będę musiała uzupełnić nasadzenia. Ale nie są to kwoty porażające, można sobie pozwolić
LO zaproszę na pewno, ale dotąd nie mam nawet obelisku i pustki w portfelu Ewuś w kwestii powojników - może wystarczy odpowiednim preparatem zwiększyć pH gleby - na FO wyczytałam, że najlepsza do tego jest kreda, ale nie próbowałam.
Paulinko - Paulii powojniki ostatnimi czasy wspaniale odwdzięczają się za dodatkowe porcje nawozu - dałam im od serca humusu i gnojówki z pokrzyw, widzę duża różnicę w stosunku do lat ubiegłych, również w wielkości kwiatów
Agnieszko - aage Powojniki u Ciebie? Na moje oko świetnie by się wkomponowały w Twój ogród Odmian i kolorów jest cała masa - jest w czym wybierać. Ja choruję jeszcze na odmianę http://pracowniaogrodnicza.pl/powojnik- ... cream.html Mam już nawet miejscówkę... Moja recepta na powojniki to odpowiednie cięcie i dokarmianie. Jak pisałam wyżej Paulinie bardzo sprawdził się humus. Kupiłam koncentrat i w ubiegłym roku podlewałam rozcieńczonym. Gleba, w której rosną powojniki nie jest najlepsza - glina i kamienie, więc w tym roku dołożyłam jeszcze gnojówkę z pokrzyw. Fakt też, że te dwa powojniki są już kilkuletnie i zdążyły się dobrze ukorzenić. Mam jeszcze trzy młode, na razie malutkie, ale liczę już w przyszłym roku na burzę kwiatów
Dla Was na miły początek dnia kilka fotek z jeszcze słonecznych dni
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11728
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogród Różą malowany
Niestety nie byłam na kontroli Deszcz lał dwa dni i w dzień i w nocy,teraz nie pada,ale jest zimno i pochmurno:(
Czekam na poprawę pogody...Twój Rh to może być Roseum Elegans,przypomina mi mojego
A fioletowy to może być z kolei Rasputin
Czekam na poprawę pogody...Twój Rh to może być Roseum Elegans,przypomina mi mojego
A fioletowy to może być z kolei Rasputin
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ogród Różą malowany
Wiem że różanecznik i rododendron to to samo . Ktoś napisał że to azalia, co poddałam w wątpliwość, przyznając że różanecznik ale nie azalia ale raczej rododendron.
Mój Roseum ma pojedyńcze kwiaty raczej duże tak 5-6 cm ale mogę jeszcze zmierzyć. A kiście są większe od dłoni. Najłatwiej byłoby porównać mając zdjęcia liścia i pędu. Rododendrony mają znacznie grubsze pędy od azali.
Niezależnie od odmiany jest piękny
Mój Roseum ma pojedyńcze kwiaty raczej duże tak 5-6 cm ale mogę jeszcze zmierzyć. A kiście są większe od dłoni. Najłatwiej byłoby porównać mając zdjęcia liścia i pędu. Rododendrony mają znacznie grubsze pędy od azali.
Niezależnie od odmiany jest piękny
Re: Ogród Różą malowany
Tak zaszłam, weszłam i oczom nie wierzę....
Masz swój wątek, a ja tego nie doczekałam....
Masz swój wątek, a ja tego nie doczekałam....
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród Różą malowany
A próbowałaś Nemaslug ?
Na dłuższa metę wychodzi taniej i skutki są lepsze niż po chemii, która działa tylko dorażnie i miejscowo.
Natomiast Nemaslug ślimaki roznoszą na sobie i pięknie zarażają inne osobniki w trakcie kopulacji.
Więc środek w postaci nicieni wychodzi niejako poza twój ogród i zniszczy także ślimaki, które zechcą do niego wejść na jedzonko.
Na dłuższa metę wychodzi taniej i skutki są lepsze niż po chemii, która działa tylko dorażnie i miejscowo.
Natomiast Nemaslug ślimaki roznoszą na sobie i pięknie zarażają inne osobniki w trakcie kopulacji.
Więc środek w postaci nicieni wychodzi niejako poza twój ogród i zniszczy także ślimaki, które zechcą do niego wejść na jedzonko.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Ogród Różą malowany
Dziękuję za wszystkie rady i podpowiedzi co do uprawy powojników.
Przeczytałam i na pewno wypróbuję ponieważ bardzo chciałabym mieć je u siebie. Ja sadząc każdego powojnika wymieniam ziemię na "kupną" oraz dodaję potłuczone skorupki jaj oraz traktuję magiczną siłą.
Bylinowe radzą sobie świetnie dlatego tym bardziej zastanawia mnie fakt dlaczego grymaszą wielokwiatowe?
Mimo chłodu przesyłam gorące uściski
Przeczytałam i na pewno wypróbuję ponieważ bardzo chciałabym mieć je u siebie. Ja sadząc każdego powojnika wymieniam ziemię na "kupną" oraz dodaję potłuczone skorupki jaj oraz traktuję magiczną siłą.
Bylinowe radzą sobie świetnie dlatego tym bardziej zastanawia mnie fakt dlaczego grymaszą wielokwiatowe?
Mimo chłodu przesyłam gorące uściski
- Paulii
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2462
- Od: 25 lut 2013, o 15:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PsiaSkórka południowe mazowsze
Re: Ogród Różą malowany
Elwi Piękne Różaneczniki w promieniach słonka.
Pauli "To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące"
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Ogród Różą malowany
Witajcie ciepło w kolejnym zimnym i deszczowym dniu
Dziękuję za wszystkie miłe słowa, które podbudowują moje mikre ego i pozwalają optymistycznie patrzeć na świat
Zanim odpowiem na Wasze posty chciałam się pochwalić ostatnimi zakupami. Kiedy dostałam paczkę to ugięły się pode mną nogi... Takiej paczki jeszcze nie otrzymałam nigdy Wyglądała jak mała szafa Kiedy już wyjęłam rośliny, okazało się, że są silne, zdrowe i bardzo obiecujące. Oceńcie sami:
Dziękuję za wszystkie miłe słowa, które podbudowują moje mikre ego i pozwalają optymistycznie patrzeć na świat
Zanim odpowiem na Wasze posty chciałam się pochwalić ostatnimi zakupami. Kiedy dostałam paczkę to ugięły się pode mną nogi... Takiej paczki jeszcze nie otrzymałam nigdy Wyglądała jak mała szafa Kiedy już wyjęłam rośliny, okazało się, że są silne, zdrowe i bardzo obiecujące. Oceńcie sami:
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ogród Różą malowany
Ale wielgachne Rzucaj odmianami i pokazuj gdzie będą
Ekscytuję się jakby były moje Śliczności Gdzie kupowałaś?
Ekscytuję się jakby były moje Śliczności Gdzie kupowałaś?
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Ogród Różą malowany
Aniu - Annes77 faktycznie pogoda nas nie rozpieszcza Prognozy nadal niezbyt optymistyczne niestety. Co do różanecznika to chyba faktycznie Roseum Elegans a ten ciemny to raczej nie Rasputin, tak przynajmniej wynika z opisu odmiany. Bardziej podobny jest do Purple Splendour. Aparat nie oddaje jego prawdziwego koloru, ale jest faktycznie bardzo ciemny, fioletowo-purpurowy...
Jolu - Aprilku ale wtopa Nie doczytałam się, sorry Oczywiście, że nie jest to azalia Zidentyfikowałam dzięki Tobie mojego inkharo - to prawdopodobnie Twój Gomer Waterer. Myślałam, że Boursalt, ale raczej nie... Gomer Waterer pasuje jak ulał
Asiu - Asia2 witam Cię serdecznie w moim skromnym ogrodziu
Grażynko-Kogra nie próbowałam środka Nemaslug, w ogóle nie wiedziałam o jego istnieniu (ale teraz już wiem ) Dziękuję
Agnieszko-aage życzę sukcesów w uprawie powojników, są warte tego by próbować
Paulinko dziękuję za pochwały różanecznika - przekażę mu je cichutko, na uszko Ostatnio stwierdziłam, że warto rozmawiać z roslinami, a dlaczego? Przeczytaj poniżej...
Ula - usa1276 dziękuję za ciepłe słowa Rozświetlają szaro-burą ostatnio egzystencję
Teraz Wam opowiem dlaczego zmieniłam zadnie w kwestii konwersacji z roślinami.
Mam w części Ogrodzia mały sad: dwie czereśnie, dwie śliwy, jabłoń i orzech włoski. Wśród tego towarzystwa jest śliwa, która dostała pomieszania zmysłów i wydaje jej się, że jest diwą ogrodową... Kapryśna i fanaberyjna, doprowadza mnie do szewskiej pasji. Nie dość, że wybujała pod obłoki, na dole rój dziczek, kupa liści jesienią i mocny cień dookoła, to jeszcze rodziła trzy śliwki na krzyż ( na dodatek robaczywe). Jesienią napatoczył się pan złota-rączka, który koniecznie chciał złożyć mi ofertę na obcinanie drzewek w sadzie. W tym celu poszliśmy do ogrodu, aby przeprowadzić wizję lokalną ile z tym jest roboty. Zaszliśmy pod śliwkę - zołzę. Mówię do chłopa: "a ta to właściwie całkiem do wycięcia - owoców nie rodzi, dziczek ma od groma, tylko cień i bałagan robi". Chłopa w końcu nie zatrudniłam, bo obciętych gałęzi nie chciał zabrać. Śliwka stoi jak stała... I dobrze. Kilka dni temu, kiedy słonko jeszcze świeciło, wybrałam się na postrzyżyny Ogrodzia z kosiarką spalinową. Jadę, koszę, pot się leje, a na drodze przed nosem majtają mi gałązki śliwki-zołzy. Ostawiłam narzędzie koszące i wyjęłam maczetę, aby utorować sobie przejazd. Przystępując do cięcia doznałam szoku: śliwka- kapryśnica obsypana owocami od dołu do góry i z powrotem Jak ją mam 10 lat, to takiego czegoś nie było, ba nawet jednej setnej nie było...
I teraz uwaga: konia z rzędem temu, kto mi to naukowo wytłumaczy (dla zamierzających podjąć rękawicę: konia posiadam pluszowego a rząd ... jaki jest każdy widzi
Jolu - Aprilku ale wtopa Nie doczytałam się, sorry Oczywiście, że nie jest to azalia Zidentyfikowałam dzięki Tobie mojego inkharo - to prawdopodobnie Twój Gomer Waterer. Myślałam, że Boursalt, ale raczej nie... Gomer Waterer pasuje jak ulał
Asiu - Asia2 witam Cię serdecznie w moim skromnym ogrodziu
Strasznie żałobnie to zabrzmiało - przecież jeszcze nie bierzemy się do lepszego świata Poza tym Twój wpis dowodzi, że jednak zaglądasz Gorzej ze mną - brakuje mi czasu i mam straszne zaległości na Oazie ... Żałuję, że doba nie jest z gumyMasz swój wątek, a ja tego nie doczekałam....
Grażynko-Kogra nie próbowałam środka Nemaslug, w ogóle nie wiedziałam o jego istnieniu (ale teraz już wiem ) Dziękuję
Agnieszko-aage życzę sukcesów w uprawie powojników, są warte tego by próbować
Paulinko dziękuję za pochwały różanecznika - przekażę mu je cichutko, na uszko Ostatnio stwierdziłam, że warto rozmawiać z roslinami, a dlaczego? Przeczytaj poniżej...
Ula - usa1276 dziękuję za ciepłe słowa Rozświetlają szaro-burą ostatnio egzystencję
Teraz Wam opowiem dlaczego zmieniłam zadnie w kwestii konwersacji z roślinami.
Mam w części Ogrodzia mały sad: dwie czereśnie, dwie śliwy, jabłoń i orzech włoski. Wśród tego towarzystwa jest śliwa, która dostała pomieszania zmysłów i wydaje jej się, że jest diwą ogrodową... Kapryśna i fanaberyjna, doprowadza mnie do szewskiej pasji. Nie dość, że wybujała pod obłoki, na dole rój dziczek, kupa liści jesienią i mocny cień dookoła, to jeszcze rodziła trzy śliwki na krzyż ( na dodatek robaczywe). Jesienią napatoczył się pan złota-rączka, który koniecznie chciał złożyć mi ofertę na obcinanie drzewek w sadzie. W tym celu poszliśmy do ogrodu, aby przeprowadzić wizję lokalną ile z tym jest roboty. Zaszliśmy pod śliwkę - zołzę. Mówię do chłopa: "a ta to właściwie całkiem do wycięcia - owoców nie rodzi, dziczek ma od groma, tylko cień i bałagan robi". Chłopa w końcu nie zatrudniłam, bo obciętych gałęzi nie chciał zabrać. Śliwka stoi jak stała... I dobrze. Kilka dni temu, kiedy słonko jeszcze świeciło, wybrałam się na postrzyżyny Ogrodzia z kosiarką spalinową. Jadę, koszę, pot się leje, a na drodze przed nosem majtają mi gałązki śliwki-zołzy. Ostawiłam narzędzie koszące i wyjęłam maczetę, aby utorować sobie przejazd. Przystępując do cięcia doznałam szoku: śliwka- kapryśnica obsypana owocami od dołu do góry i z powrotem Jak ją mam 10 lat, to takiego czegoś nie było, ba nawet jednej setnej nie było...
I teraz uwaga: konia z rzędem temu, kto mi to naukowo wytłumaczy (dla zamierzających podjąć rękawicę: konia posiadam pluszowego a rząd ... jaki jest każdy widzi