- no co Wy ja też bym nie ryzykowała( jestem niskopodwoziowa na trzeci szczebelek drabiny boję się wejść), mój eM był ciekawy jak wyglądają małe bocianki i wdrapał się na naszego starego dęba, stąd te zdjęcia i zdjęcia bocianków. W tym roku mu się nie chce 
- a przecież co roku bociany wyglądają inaczej -Chyba 
.
.
.
Za miedzą...i troszkę dalej. 
i był dodatkowo smarowany 
, teraz obserwacja, weterynarz mówi że lek na bebeszjoze powinien w razie zarażonego kleszcza jeszcze działać.
Ja trzeci rok się do niego zabieram i bez efektu póki co 
. Też początkowo pomyślałam, że dla zwiększenia napięcia wdrapałaś się tak wysoko. Widoczki świetne 
Co za paskudne stworzenia. Ostatnio byłam (bez psa) za miastem na szczaw, tylko pod mały lasem, to do domu dwa kleszcze z nami wróciły ale coś tam zawsze do gara wpadnie, ziemia nie uprawiana była więc w zeszłym roku MARWIKI zbierałam , myślałam że można gdzieś kupić ten środek , a może swoimi włościami się pochwalisz? , na działce rodziców rosły ale jako ozdoba, bo jak wyrośnie to fajnie wygląda,
, nie wdrapałam się to eM taki chojrak , orliki nasionka pozbierasz - 
, niestety dalej łapiemy co za wyjątkowe paskudztwa w tym roku , dziś też byliśmy wyjmować, , zdjęć nie będzie , truskawki i jagody kamczackie pewnie ptaszki zjedzą 
, ja też mam pełno szpaków, najlepsze to jest to że ja siałam warzywa a one siedziały na drzewach i patrzyły się gdzie wysiewam, tak sobie myślałam bo gapiły się z za liści, gdy odeszłam wszystkie w mig były w grządkach 
Nie ruszają nasion 
Pewnie robali jest tak dużo , że wolę tłuściutkie pędraki niż twarde , suche nasiona. 
Truskawkom nie darują , robią dziurki .Często jak wchodzę na działkę , widzę jak dają dyla . Choć robią to niechętnie. Niech trochę i truskawek pojedzą , nie mam pretensji do nich za to że szkodniki kasują. 
A truskawki to ja już od tygodnia mam. Niewiele początkowe było , ale wczoraj już sporo ponad kilo przywiozłem. Owoce dorodne i smaczne. 
Fotki piękne 
