Wczoraj były 2 jajka jeszcze całe i 10 piskląt - taki ślepe embriony tylko reagują na ruch wyciągając rurkowate żółto obrzeżone dziobki.
Obserwowałem ogród dłuższą chwilę i nasunęły mi się takie refleksje:
1. sikory/rodzice przeszukują krzaki porzeczek, drzewa owocowe i zbierają teraz coś maleńkiego; mszyce, pajączki; skąd wiedzą że niemowlaki muszą mieć najpierw takie "bebiko" a później coraz większe robale?
2. w promieniu ~100m są 4 budki szpacze, moje sikry, oraz kręcą się mazurki, kopciuszki, para kosów,
które też gdzieś tusz muszą mieć gniazda u sąsiadów... i dla wszystkich tego robactwa wystarczy
- w przyszłym roku wszyscy dostaną nowe domki 
Patrzyłem na to 5 minut a ona cały czas próbowała się wyrwać. Ale pająk trzymał ją mocno i wprowadził jad. Zerknąłem na miejsce ataku po jakichś 20 minutach i owad wisiał już sam na krzaku bez ruchu. Żałowałem że nie mam ze sobą aparatu. 
Ucieszyłem się jak nigdy - biedne ślimaki, pomysłałem 
Jak ja wydobyłabym coś takiego to chyba bym padła z przerażenia! Wiem, że one groźne dla ludzi nie są, ale to jest takie obślizgłe i w ogóle.. kiedyś na działce w oczku wodnym mieliśmy żaby - kupiliśmy trochę kijanek i potem się ich namnożyło. No myślałam, że padnę potem, jak mi znajomi zaczęli je na rękach przynosić i pokazywać 
Generalnie na przykład pająków się nie boję, ale takie płazy to już wprawiają mnie w osłupienie
"Była sobie czarodziejka, pokochała wilkołaka..."
nie chciałem go stresować a on niezbyt chętny do pozowania 
