
Rośliny wrzosowate i różaneczniki
Re: Różaneczniki i inne wrzosowate
Duduś, różaneczniki słabo kwitną, kiedy w czasie zawiązywania pąków kwiatowych (czyli w zeszłym roku) miały jakieś problemy, były osłabione. Powodem mogą być, i chyba najczęściej są, złe warunki glebowe, czyli nieodpowiednie podłoże, zbyt mało żyzne lub/i o nieprawidłowym pH, przez co ciężko było roślinie prawidłowo pobierać substancje odżywcze z gleby. Za słabe lub za silne nawożenie, wyjałowiona gleba, za mało próchnicy, ciężkie warunki życiowe, np. susza, zbyt dużo słońca albo zbyt głęboki cień, długa regeneracja po podmarznięciu zimą, choroby... To wszystko mogło wpłynąć na słabe kwitnienie. Kolejnym powodem mogło być pozostawienie na roślinie w poprzednim sezonie nie przekwitniętych kwiatostanów, przez co roślina zużyła dużo sił na produkcję nasion, i nie starczyło jej już energii na wytworzenie pąków kwiatowych. Dlatego po każdym kwitnieniu trzeba usuwać stare kwiatostany. Inna przyczyna to wymarznięcie pąków w czasie wiosennych przymrozków, ale to byś chyba zauważyła. Poczytaj jeszcze tutaj: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 3#p1502853 

Re: Różaneczniki i inne wrzosowate
Tak myślałam że nie usuwałam przekwitłych kwiatostanów więc chyba to, ale jeszcze proszę powiedz kiedy je usuwać - jak są całkiem zwiędnięte ? , bo moje ( inne ) np. przekwitły ale jeszcze mimo " obwiśnięcia " chę się nimi cieszyć , a może one już zawiązują pąki kwiatowe ? - nie wiem czy dobrze tłumaczę - dziękuję
duduś
Re: Różaneczniki i inne wrzosowate
Duduś, tworzenie się nasion trochę trwa, odłamuj kwiatostany dopiero jak już przestaną ci się podobać
Zresztą są odmiany, które w ogóle nie wytwarzają nasion, z różnych powodów, więc nie wiadomo, czy u twoich one powstają - możesz rzucić okiem, czy są jakieś "owocki" zeszłoroczne.

Re: Różaneczniki i inne wrzosowate
Zauważyłam że przekwitły już moje azalie , czy im też trzeba coś uszczykiwać ?bo słabo kwitły
duduś
Re: Różaneczniki i inne wrzosowate
U azalii tak samo jak u różaneczników trzeba odłamywać przekwitłe kwiatostany 

- iwka2
- 500p
- Posty: 790
- Od: 1 mar 2009, o 15:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niemstow k.Cieszanowa
Re: Różaneczniki i inne wrzosowate
Witam
moze ktoś mi pomoze,wczoraj kupiłam rododendrona,były tylko trzy więc wzięłam najładniejszy ale nie zwróciłam uwagi na dolne liscie,nie ma takich sztywnych,te u góry ma takie aksamitne,pani która powiedziała ,że to ze słońca,bo na szkółce stoją w pełnym słońcu,doradzcie co mu jest,załączam zdjęcie
moze ktoś mi pomoze,wczoraj kupiłam rododendrona,były tylko trzy więc wzięłam najładniejszy ale nie zwróciłam uwagi na dolne liscie,nie ma takich sztywnych,te u góry ma takie aksamitne,pani która powiedziała ,że to ze słońca,bo na szkółce stoją w pełnym słońcu,doradzcie co mu jest,załączam zdjęcie

Pozdrawiam Iwona
Re: Różaneczniki i inne wrzosowate
Iwka, krzaczek wygląda chyba ok, te młode liście zdaje się pokryte są naturalnym kutnerem, który potem się ściera (taki meszek), ale może się przyjrzyj jeszcze 

- iwka2
- 500p
- Posty: 790
- Od: 1 mar 2009, o 15:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niemstow k.Cieszanowa
Re: Różaneczniki i inne wrzosowate
Dzięki
faktycznie młode liscie mają taki meszek,mam nadzieję ,że będzie dobrze.

faktycznie młode liscie mają taki meszek,mam nadzieję ,że będzie dobrze.
Pozdrawiam Iwona
- ewa2019
- 1000p
- Posty: 1167
- Od: 6 sty 2012, o 21:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
Re: Różaneczniki i inne wrzosowate
Dzisiaj zauważyłam na bordowym rh , młode listki (kwiaty usunęłam) skręcone do spodu? wody mają dużo(deszczówka)może
potrzebują jedzonka, albo, tak musi być? Z kolei biały rh. ma proste listki-normalne
potrzebują jedzonka, albo, tak musi być? Z kolei biały rh. ma proste listki-normalne

Pozdrawiam Ewa
Re: Różaneczniki i inne wrzosowate
Ewa,
One teraz się tak skręciły? Zajrzyj pod spód liści czy mszyce nie grasują...
One teraz się tak skręciły? Zajrzyj pod spód liści czy mszyce nie grasują...
- Marta_S
- 500p
- Posty: 816
- Od: 3 wrz 2010, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różaneczniki i inne wrzosowate
Macie namiary na dobre sklepy internetowe z różanecznikami?
Zapraszam
Ogród Marty_S
Ogród Marty_S
Re: Różaneczniki i inne wrzosowate
Miejsca, które sprzedają rododendrony od państwa Ciepłuchów, to Multifiori, Fioletowo (Ilona Kowalska) i Oczarjk. Ja kupowałam w Fioletowie i wszystko było ok.
Re: Różaneczniki i inne wrzosowate
Dzień dobry,
Jestem nowym użykownikiem forum i dopiero zaczynam przygodę z ogrodnictwem. Swój pierwszy post podpinam do tego tematu. Jako, że azalie i różaneczniki urzekły mnie, postanowiłem kupić trochę roślin i zrobić rabatę.
Przewertowałem mnóstwo tematów na tym forum, jednak mimo wszystko mam niewielki problem. Mianowicie, moja rabata znajduje się od strony północnej. Słońce dociera tam z samego rana, następnie ok południa część rabaty zostaje zacieniona rosnącą w pobliżu winoroślą, natomiast druga część wciąż pozostaje oświetlona. Sytuacja taka utrzymuje się do ok godz 15. Moje pytanie brzmi, czy rośliny posadzone na tej dłużej ośwetlonej części dadzą radę? Będą regularnie podlewane podczas letnich upałów. Dodam, że po 15 słońca już w tym miejscu nie ma,dodatkowo osłoniłem to taką matą trzcinową, także słońce zachodnie nie zagraża.
Obok tego stanowiska jest inne, w którym słońce jest tylko kilka godzin, z tym że znajduje się ono tuż przy domu. Ostatecznie mógłbym zagospodarować ten skrawek ogrodu na rabatę azaliowo-różanecznikową. Aczkolwiek wizję miałem by znajdowała się ona w tamtym miejscu. Jednak jeśli ma być niesprzyjająca roślinom (zwłaszcza różanecznikom), to wolę miejsce zmienić.
A odmiany jakie kupiłem to:
-azalia japońska Geisha Pink Geisha Orange ,Babuschka, Maruschka
-azalia wielokwiatowa Anneke, Nabucco, Speak's Orange, Schneegold
-różanecznik Graffito i Lachsgold
Pozdrawiam
Jestem nowym użykownikiem forum i dopiero zaczynam przygodę z ogrodnictwem. Swój pierwszy post podpinam do tego tematu. Jako, że azalie i różaneczniki urzekły mnie, postanowiłem kupić trochę roślin i zrobić rabatę.
Przewertowałem mnóstwo tematów na tym forum, jednak mimo wszystko mam niewielki problem. Mianowicie, moja rabata znajduje się od strony północnej. Słońce dociera tam z samego rana, następnie ok południa część rabaty zostaje zacieniona rosnącą w pobliżu winoroślą, natomiast druga część wciąż pozostaje oświetlona. Sytuacja taka utrzymuje się do ok godz 15. Moje pytanie brzmi, czy rośliny posadzone na tej dłużej ośwetlonej części dadzą radę? Będą regularnie podlewane podczas letnich upałów. Dodam, że po 15 słońca już w tym miejscu nie ma,dodatkowo osłoniłem to taką matą trzcinową, także słońce zachodnie nie zagraża.
Obok tego stanowiska jest inne, w którym słońce jest tylko kilka godzin, z tym że znajduje się ono tuż przy domu. Ostatecznie mógłbym zagospodarować ten skrawek ogrodu na rabatę azaliowo-różanecznikową. Aczkolwiek wizję miałem by znajdowała się ona w tamtym miejscu. Jednak jeśli ma być niesprzyjająca roślinom (zwłaszcza różanecznikom), to wolę miejsce zmienić.
A odmiany jakie kupiłem to:
-azalia japońska Geisha Pink Geisha Orange ,Babuschka, Maruschka
-azalia wielokwiatowa Anneke, Nabucco, Speak's Orange, Schneegold
-różanecznik Graffito i Lachsgold
Pozdrawiam
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Różaneczniki i inne wrzosowate
Im dłużej będziesz czytał o rododendronach w internecie tym mniej będziesz wiedział i tym więcej problemów przed Tobą.
Kiedy ja tłumaczyłem koleżance która wykończyła kilkanaście krzaków ( kompostowym podłożem ) że to najłatwiejsze i wymagające najmniej opieki rośliny patrzyła na mnie wzrokiem w którym był symboliczny wykrzyknik "ty mi kitu nie wciskaj" . Minęło kilka lat i teraz ona, ten sam kit wciska sąsiadkom które pieją na widok jej krzaczków z tysiącami kwiatów ( nie przesadzam nieraz na jednym jest powyżej tysiąca ).
Rododendrony zniosą wiele - przekonał się o tym mój kolega któremu pies poobgryzał wszystkie gałązki z kwiatami, po tym zabiegu krzew po roku stał się tak śliczny że kolega kupił flaszkę aby przeprosić psa ( wiem bo w tym konflikcie broniłem winowajcę i przyjmowałem przeprosiny w jego imieniu ).
Nie czytaj bzdur teoretyków którzy biegają po internecie przepisując bzdurne teorie która po latach jest wirtualną prawdą . Tego nawet góralskie powiedzenie że są trzy prawdy, nie przewidziało no chyba że zakwalifikujemy tą wirtualną prawdę razem z tą trzecią. Mnie wcale nie bawią posty tych pseudo ekspertów. Trochę tych mitomanów i przestają pisać ci którzy mają setki krzaków oddając miejsca na forum teoretykom którzy w najlepszym przypadku mają dwa trzy krzaki formowane na bonzai oraz posadzone w ugorze z hasłem pomóż im Panie Boże.
Stanowisko słoneczne jest super ale wymaga sporej ilości wody bo nie podlewasz tylko pod krzakiem ale wokoło. Dlatego dobrym pomysłem jest sadzenie krzaka przy krzaku . Panie wybacz tym co i piszą o odstępach czy rozstępach bo niewiedzą co czynią.
Radzę też na początek wybrać odmiany pewne które będą stanowić trzon - a między nie wsadzić "wynalazki" . Fakt wynalazki są śliczne ale co jakiś czas zima weryfikuje przywiązanie krzaczka do ogrodu. Moja teoria głosi że 1000 kwiatów na krzaku popularnej odmiany zawsze jest ładniejsze niż 10 na rzadkiej odmianie. Mieszając kolorystycznie uzyskujemy ciekawe efekty a popularna odmiana dodatkowo chroni "mimozę".
Z azaliami jest podobnie ważne aby nie zrobić falstartu typu dziura w ugorze bo kompost pomoże.
Na Twoim miejscu bym się nie wahał zrobił tam gdzie zaplanowałeś dla nich miejsce.
Kiedy ja tłumaczyłem koleżance która wykończyła kilkanaście krzaków ( kompostowym podłożem ) że to najłatwiejsze i wymagające najmniej opieki rośliny patrzyła na mnie wzrokiem w którym był symboliczny wykrzyknik "ty mi kitu nie wciskaj" . Minęło kilka lat i teraz ona, ten sam kit wciska sąsiadkom które pieją na widok jej krzaczków z tysiącami kwiatów ( nie przesadzam nieraz na jednym jest powyżej tysiąca ).
Rododendrony zniosą wiele - przekonał się o tym mój kolega któremu pies poobgryzał wszystkie gałązki z kwiatami, po tym zabiegu krzew po roku stał się tak śliczny że kolega kupił flaszkę aby przeprosić psa ( wiem bo w tym konflikcie broniłem winowajcę i przyjmowałem przeprosiny w jego imieniu ).
Nie czytaj bzdur teoretyków którzy biegają po internecie przepisując bzdurne teorie która po latach jest wirtualną prawdą . Tego nawet góralskie powiedzenie że są trzy prawdy, nie przewidziało no chyba że zakwalifikujemy tą wirtualną prawdę razem z tą trzecią. Mnie wcale nie bawią posty tych pseudo ekspertów. Trochę tych mitomanów i przestają pisać ci którzy mają setki krzaków oddając miejsca na forum teoretykom którzy w najlepszym przypadku mają dwa trzy krzaki formowane na bonzai oraz posadzone w ugorze z hasłem pomóż im Panie Boże.
Stanowisko słoneczne jest super ale wymaga sporej ilości wody bo nie podlewasz tylko pod krzakiem ale wokoło. Dlatego dobrym pomysłem jest sadzenie krzaka przy krzaku . Panie wybacz tym co i piszą o odstępach czy rozstępach bo niewiedzą co czynią.
Radzę też na początek wybrać odmiany pewne które będą stanowić trzon - a między nie wsadzić "wynalazki" . Fakt wynalazki są śliczne ale co jakiś czas zima weryfikuje przywiązanie krzaczka do ogrodu. Moja teoria głosi że 1000 kwiatów na krzaku popularnej odmiany zawsze jest ładniejsze niż 10 na rzadkiej odmianie. Mieszając kolorystycznie uzyskujemy ciekawe efekty a popularna odmiana dodatkowo chroni "mimozę".
Z azaliami jest podobnie ważne aby nie zrobić falstartu typu dziura w ugorze bo kompost pomoże.
Na Twoim miejscu bym się nie wahał zrobił tam gdzie zaplanowałeś dla nich miejsce.