Planuję ogród nieśmiało
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Małgosiu, witaj ona teraz lata po ogrodach, więc jest pewnie wszędzie w ilości większej lub mniejszej. A kto jest przekonany, że jej nie ma, niech sprawdzi na liściach czy nie mają dziur...
Aniu, witam Cię serdecznie Doktorek jest cudny, wybierany z wielką rozwagą i sprawdza się znakomicie na swoim stanowisku - lepszej róży nie mogłabym sobie wymarzyć na to miejsce: zadaszone, zacienione, tuż przy wejściu do altany. Róża lubi cień - bo słońce przypala jej kwiaty, nie marudzi, że jej deszcz nie podlewa, równie dobrze znosi moją konewkę i przede wszystkim jest bezkolcowa , więc wchodząc do altany ludzie nie zaczepiają się o nią A innym jej plusem jest to, że pachnie tak mocno, że nie przejdziesz koło niej nie powąchawszy jej Jak siedzę w altance, to czuję jak pachnie Róża historyczna, ale powtarza kwitnienie. Musi mieć jednak dobrą ziemię - bo inaczej się nie zaklimatyzuje.
Większość róż kupowałam właśnie wysyłkowo, bo w moich stronach takowych nie sprzedają, w ogóle nie handlują różami wg nazw. Jak jedziesz do szkółki i pytasz o Rosarium Uetersen to wytrzeszczają oczy i mówią, że oni mają tylko czerwone rabatowe lub pnące, białe, różowe i żółte
Lista chciejstw, powiadasz? Hmmmm, wcale się nie dziwię, bo wybierałam je pieczołowicie i z namysłem. I żadnej teraz nie oddałabym, bo każda ma w sobie coś takiego, co urzeka pięknem, co czaruje i każe je kochać.
Widzisz więc, nie dziwię się, że zakochałaś się w Doktorku
Renatko, dziękuję
Souvenir du Docteur Jamain jest różą bordową, kwiat początkowo jest mocno czerwony, niemal purpurowy, "zamszowy", a w miarę rozkwitania coraz bardziej ciemnieje aby stać się ciemnofioletowym przed samym zwiędnięciem. I co najważniejsze, długo kwitnie i mocno pachnie
Ten mój Doktorek może się różnić nieco od innych róż tej samej odmiany, bo on do tej pory słońca nie widział, ani deszczu nie poczuł. U mnie to taka róża terraryjna
Aniu, witam Cię serdecznie Doktorek jest cudny, wybierany z wielką rozwagą i sprawdza się znakomicie na swoim stanowisku - lepszej róży nie mogłabym sobie wymarzyć na to miejsce: zadaszone, zacienione, tuż przy wejściu do altany. Róża lubi cień - bo słońce przypala jej kwiaty, nie marudzi, że jej deszcz nie podlewa, równie dobrze znosi moją konewkę i przede wszystkim jest bezkolcowa , więc wchodząc do altany ludzie nie zaczepiają się o nią A innym jej plusem jest to, że pachnie tak mocno, że nie przejdziesz koło niej nie powąchawszy jej Jak siedzę w altance, to czuję jak pachnie Róża historyczna, ale powtarza kwitnienie. Musi mieć jednak dobrą ziemię - bo inaczej się nie zaklimatyzuje.
Większość róż kupowałam właśnie wysyłkowo, bo w moich stronach takowych nie sprzedają, w ogóle nie handlują różami wg nazw. Jak jedziesz do szkółki i pytasz o Rosarium Uetersen to wytrzeszczają oczy i mówią, że oni mają tylko czerwone rabatowe lub pnące, białe, różowe i żółte
Lista chciejstw, powiadasz? Hmmmm, wcale się nie dziwię, bo wybierałam je pieczołowicie i z namysłem. I żadnej teraz nie oddałabym, bo każda ma w sobie coś takiego, co urzeka pięknem, co czaruje i każe je kochać.
Widzisz więc, nie dziwię się, że zakochałaś się w Doktorku
Renatko, dziękuję
Souvenir du Docteur Jamain jest różą bordową, kwiat początkowo jest mocno czerwony, niemal purpurowy, "zamszowy", a w miarę rozkwitania coraz bardziej ciemnieje aby stać się ciemnofioletowym przed samym zwiędnięciem. I co najważniejsze, długo kwitnie i mocno pachnie
Ten mój Doktorek może się różnić nieco od innych róż tej samej odmiany, bo on do tej pory słońca nie widział, ani deszczu nie poczuł. U mnie to taka róża terraryjna
- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12857
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Planuję ogród nieśmiało
Celinko nie martw się, mnie też rośnie nie tylko w ogrodzie, ale i tyłek....
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Planuję ogród nieśmiało
Po pierwsze bardzo ładnie proszę o przepis na ten różany cukier..tylko taki przepis jak dla 5 latka, żeby mi wszystko wyszło jak należy
Po drugie Doktorek chyba sprowadzi mnie ma manowce . Nie miałam pojęcia, że on tak fajnie się wybarwia.. Gdybym posadziła go w niedalekim sąsiedztwie od Rhapsody in blue mógłby wyjść fajny duet..do jakiej wysokości ów Doktorek dorasta?
Po drugie Doktorek chyba sprowadzi mnie ma manowce . Nie miałam pojęcia, że on tak fajnie się wybarwia.. Gdybym posadziła go w niedalekim sąsiedztwie od Rhapsody in blue mógłby wyjść fajny duet..do jakiej wysokości ów Doktorek dorasta?
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Celinko, jakbym siebie słyszała
Sabinko, cukier różany robiłam wg przepisu Miłki:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=9&t=56323
Nazajutrz miałam pryskać róże na robactwo, więc oberwałam kwiaty Doktorka oraz Louis Odier. A potem trzymając kwiat w dłoni wyrywałam porcjami płatki i trzymając je w ręce, nożyczkami obcinałam te białe końcóeczki płatków - hurtem ciach ciach, bo w dłoni miałam na raz kilkanaście płatków. A potem te płatki wrzuciłam do pojemnika blendera, dosypałam parę łyżeczek cukru, żęby się rozdrobniło szybko i na gładko.
Doktorek rośnie pod dachem, więc jego kwiaty są niesamowicie suche, gdy więc utarłam go z cukrem to wyszedł mi już niemal suchy i zupełnie sypki cukier. Natomiast Louis Odier rośnie na rabacie, przez co kwiaty są mokre od rosy i deszczu. Ona po utarciu była mokra. Gdy dodałam cukru, zrobiły się grudki i te grudki wysuszyłam dokładnie w piekarniku (50'C) Teraz pasowałoby go porozbijać pałką w woreczku półciennym, żeby był taki sypki jak cukier, ale mi się grudeczki podobają - takie inne są
Doktorek ponoć dorasta do 3m, ale to będzie zależeć od warunków jakie mu stworzysz. Tylko pamiętaj, że on nie bardzo lubi ostre słońce, a już na pewno nie lubi deszczu.
Sabinko, cukier różany robiłam wg przepisu Miłki:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=9&t=56323
Nazajutrz miałam pryskać róże na robactwo, więc oberwałam kwiaty Doktorka oraz Louis Odier. A potem trzymając kwiat w dłoni wyrywałam porcjami płatki i trzymając je w ręce, nożyczkami obcinałam te białe końcóeczki płatków - hurtem ciach ciach, bo w dłoni miałam na raz kilkanaście płatków. A potem te płatki wrzuciłam do pojemnika blendera, dosypałam parę łyżeczek cukru, żęby się rozdrobniło szybko i na gładko.
Doktorek rośnie pod dachem, więc jego kwiaty są niesamowicie suche, gdy więc utarłam go z cukrem to wyszedł mi już niemal suchy i zupełnie sypki cukier. Natomiast Louis Odier rośnie na rabacie, przez co kwiaty są mokre od rosy i deszczu. Ona po utarciu była mokra. Gdy dodałam cukru, zrobiły się grudki i te grudki wysuszyłam dokładnie w piekarniku (50'C) Teraz pasowałoby go porozbijać pałką w woreczku półciennym, żeby był taki sypki jak cukier, ale mi się grudeczki podobają - takie inne są
Doktorek ponoć dorasta do 3m, ale to będzie zależeć od warunków jakie mu stworzysz. Tylko pamiętaj, że on nie bardzo lubi ostre słońce, a już na pewno nie lubi deszczu.
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Planuję ogród nieśmiało
Byłam we wskazanym wątku..mniam..aż mnie ślinka zalała Dziękuję Celinko , jak tylko zakwitnie moja Louise Odier to ogołacam go z kwiatów..no chyba, że będzie wreszcie pożytek z rugos, one też obłędnie pachną
- tesia39
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9113
- Od: 9 kwie 2012, o 10:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Planuję ogród nieśmiało
Celinko, ale masz piękne róże a ta z pierwszego zdjęcia ma rewelacyjny kolorek
- bunia79
- 500p
- Posty: 514
- Od: 25 cze 2012, o 23:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Planuję ogród nieśmiało
Celinko, pozdrawiam serdecznie!! Niedawno pytałaś się mnie skąd jestem...60 km od Rzeszowa, okolice Dębicy. No i u mnie również nie mogę znależć róż z nazwami dlatego nie mam zielonego pojęcia jakie mam.. Przepraszam, że nie pisałam wcześniej, ale z czasem również kruchutko u mnie, to też jest przyczyną nie posiadania własnego wątku. Jak już w końcu mam możliwość dorwania się do komputera, to sama nie wiem, gdzie mam lecieć!
Różyczki i powojniki masz zniewalające...a z tym cukrem różanym to mnie totalnie zaskoczyłaś! Czego to się tu człowiek nie dowie, super!
Bogusia
Różyczki i powojniki masz zniewalające...a z tym cukrem różanym to mnie totalnie zaskoczyłaś! Czego to się tu człowiek nie dowie, super!
Bogusia
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Planuję ogród nieśmiało
Bogusiu, w naszych okolicach ciężko o róże z nazwami, które faktycznie się sprawdzą. Byłam w tym tygodniu w kilku ogrodniczych i są tylko opiski typu wielkokwiatowa czerwona, białą okrywowa. Jak zapytałam o konkretną odmianę to patrzyli jak na dziwaka i zapytali jaki kolor potrzebuję Polecam ci kupować od dziewczyn z forum. Np u Ewci (Gloriadei), ja jestem mega zadowolona
- Margaret2014
- 1000p
- Posty: 1215
- Od: 20 maja 2014, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Częstochowy
Re: Planuję ogród nieśmiało
Ewcia sprzedaje roze tylko czy inne roslinki tez?
-- 17 cze 2014, o 18:54 --
Celinko widzialam u ciebie gozdziki a masz moze gozdzik pyszny?
-- 17 cze 2014, o 18:54 --
Celinko widzialam u ciebie gozdziki a masz moze gozdzik pyszny?
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Planuję ogród nieśmiało
Margaret, Ewa skupia się głównie na różach, ale wiem, że sprzedawała też piwonie
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Dziękuję za odwiedziny. Cieszę się, że do mnie zaglądacie
Małgosiu, nie mam goździka pysznego - i pierwsze o nim słyszę
Boże Ciało za nami. z mojej plantacji róż nacięłam dwa wiadra kwiatów w pełni rozkwitu i obdzieliłam znajome i koleżanki płatkami na sypanie podczas procesji. Obcinałam tylko te kwiaty, po których widać było, że dwóch dni nie przeżyją. Dzięki temu mam mniej opadłych płatków - a i dziewczynki były zachwycone. Kiedyś, gdy to ja byłam małą dziewczynką, marzyłam o takich płatkach różanych, którymi mogłabym sypać podczas procesji. Niestety, mieszkając w blokowisku w mieście, mogłam sobie tylko pozbierać kwiaty koniczyny i innych chwastów rosnących w zaroślach koło jedynej rzeki na osiedlu. Teraz mam płatków pod dostatkiem, ale ani jednej córki obdzielam więc sąsiadki heh
A to parę fotek pstrykniętych dzisiaj przed południem.
Alchymist - urosła duuuuża...
William Shakespeare 2000 - ta róża dopiero się rozkręca. W tamtym roku zakwitła bodajże paroma kwiatkami. W tym roku pąków ma dużo, ale wysoka nie przyrosła. Ciekawa jestem, jak się zachowa w następnych latach.
Rosarium Uetersen - zakwitła burzą kwiatów - piękna i reprezentacyjna róża
Montana - przesadzona od sąsiadki - ma żywy kolorek, choć kwiaty są mało trwałe. Mszyce ją wprost uwielbiają....
The Fairy - ma pąków niezliczoną ilość. Dopiero się rozkręca - zakwitają pierwsze różyczki.
Louis Odier - nie można koło niej przejść nie powąchawszy jej. Kusi zapachem z daleka.
Aspirin Rose - zakwitła burzą kwiatów. Nie mogę się napatrzeć na tę różę. Kocham ją najbardziej ze wszystkich moich róż
Kupiona z czystej ciekawości - Bienenweide Rot - na razie nie zachwyca, kwitnie długo, ale pąki rozwijają się po kolei, przez co nie ma efektu burzy kwiatów.
Leonardo Da Vinci - urzeka pięknem i subtelnością.
Red Leonardo da Vinci - przyciąga wzrok intensywną czerwienią
Jubilee Celebration - ma takie ciężkie kwiaty, że pędy kładą się po ziemi....
Piano - następna ulubienica obok Aspirynek
Claire Austen - Elegancka i szykowna angielska piękność
Chopin - duża i piękna róża, kwiaty są większe od mojej dłoni Piękna
Rumba - ma ciekawy kolor, ale kwiaty krótko się utrzymują. No i robale ją kochają...
Viking - zakwita dopiero pierwszymi kwiatami.
Alexander Mc Kenzie - zaczyna czarować
A oprócz róż...
Lilie
Tojeść Alexander, jeśli dobrze pamiętam...
Ubiorki, które rozsiały się w ilości niemożliwej
I moje ulubione nagietki, których zapach bardzo lubię. Rosną sobie tu i tam, głównie pod drzewami owocowymi nieraz koło aksamitek
Jan Paweł II jeszcze kwitnie na altance
Miłego oglądania
Małgosiu, nie mam goździka pysznego - i pierwsze o nim słyszę
Boże Ciało za nami. z mojej plantacji róż nacięłam dwa wiadra kwiatów w pełni rozkwitu i obdzieliłam znajome i koleżanki płatkami na sypanie podczas procesji. Obcinałam tylko te kwiaty, po których widać było, że dwóch dni nie przeżyją. Dzięki temu mam mniej opadłych płatków - a i dziewczynki były zachwycone. Kiedyś, gdy to ja byłam małą dziewczynką, marzyłam o takich płatkach różanych, którymi mogłabym sypać podczas procesji. Niestety, mieszkając w blokowisku w mieście, mogłam sobie tylko pozbierać kwiaty koniczyny i innych chwastów rosnących w zaroślach koło jedynej rzeki na osiedlu. Teraz mam płatków pod dostatkiem, ale ani jednej córki obdzielam więc sąsiadki heh
A to parę fotek pstrykniętych dzisiaj przed południem.
Alchymist - urosła duuuuża...
William Shakespeare 2000 - ta róża dopiero się rozkręca. W tamtym roku zakwitła bodajże paroma kwiatkami. W tym roku pąków ma dużo, ale wysoka nie przyrosła. Ciekawa jestem, jak się zachowa w następnych latach.
Rosarium Uetersen - zakwitła burzą kwiatów - piękna i reprezentacyjna róża
Montana - przesadzona od sąsiadki - ma żywy kolorek, choć kwiaty są mało trwałe. Mszyce ją wprost uwielbiają....
The Fairy - ma pąków niezliczoną ilość. Dopiero się rozkręca - zakwitają pierwsze różyczki.
Louis Odier - nie można koło niej przejść nie powąchawszy jej. Kusi zapachem z daleka.
Aspirin Rose - zakwitła burzą kwiatów. Nie mogę się napatrzeć na tę różę. Kocham ją najbardziej ze wszystkich moich róż
Kupiona z czystej ciekawości - Bienenweide Rot - na razie nie zachwyca, kwitnie długo, ale pąki rozwijają się po kolei, przez co nie ma efektu burzy kwiatów.
Leonardo Da Vinci - urzeka pięknem i subtelnością.
Red Leonardo da Vinci - przyciąga wzrok intensywną czerwienią
Jubilee Celebration - ma takie ciężkie kwiaty, że pędy kładą się po ziemi....
Piano - następna ulubienica obok Aspirynek
Claire Austen - Elegancka i szykowna angielska piękność
Chopin - duża i piękna róża, kwiaty są większe od mojej dłoni Piękna
Rumba - ma ciekawy kolor, ale kwiaty krótko się utrzymują. No i robale ją kochają...
Viking - zakwita dopiero pierwszymi kwiatami.
Alexander Mc Kenzie - zaczyna czarować
A oprócz róż...
Lilie
Tojeść Alexander, jeśli dobrze pamiętam...
Ubiorki, które rozsiały się w ilości niemożliwej
I moje ulubione nagietki, których zapach bardzo lubię. Rosną sobie tu i tam, głównie pod drzewami owocowymi nieraz koło aksamitek
Jan Paweł II jeszcze kwitnie na altance
Miłego oglądania
- merymg
- 200p
- Posty: 401
- Od: 4 mar 2013, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Planuję ogród nieśmiało
Róże jak zawsze cudowne, myśle, że codzienny obchód wokól różyczek to nie tylko mój poranny rytuał
Masz rację, móc sypać płatkami róż- marzenie z dzieciństwa. Moje dziewczynki też nie sypały różami ponieważ gdy były małe mamusia nie byłą jeszcze zarażona "różycą" a teraz noszą już w procesji obrazy i figurki.
Małgoś
- tesia39
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9113
- Od: 9 kwie 2012, o 10:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Planuję ogród nieśmiało
Celinko, piękne masz róże, obficie kwitnące To chyba w ogóle jest dobry rok dla róż pod względem intensywności kwitnienia, szkoda tylko że przez te wahania temperatur ciągle trzeba jakiś oprysk robić żeby nie zmarniały.