patasko
Z tego co wiem z fachowych źródeł to Zefirant sadzi się w połowie maja w najbardziej słonecznym i ciepłym miejscu, gdyż jest to kwiat ze strefy tropikalnej i potrzebuje ciepłego podłoża. Sadząc go w lekko zacienionym miejscu roślina nie zakwitnie. Cebule wykopujemy po przymrozkach i przechowujemy w ciemnym miejscu w odkwaszonym torfie, temperatura od 10 do 16 stopni. Przez pół roku nie powinno się im nic stać.
Próbowałam z nim kilka razy w różnych miejscach. Najlepiej czuł się i kwitł w zacisznym miejscu w cieniu wielkiej sosny i przytulony do jałowca.
Ja wsadziłam cebulki w doniczkę w kwietniu, wszystkie wypuściły liście, jakoś na przełomie czerwca/lipca wszystkie zaczęły kwitnąć, i tak aż do teraz pojawiają się co jakiś czas ale zawsze jakiś kwiatek jest, szkoda tylko że szybko przekwitają
zefiranty mam od ho, ho ho. z jakieś 15 lat. Wtedy nie wiedziałam ,że można je wsadzać do gruntu. Tą 1 cebulkę wsadziłam do doniczki z kliwią i z biegiem lat było coraz więcej kwiatków. Ponieważ kliwia z podlewaniem jest traktowana trochę po macoszemu to i zefirant w tyłek dostaje. Zauważyłam, że cebulki nie ruszane kwitną 2 razy do roku- raz latem ,raz zimą. Są pięknym tłem dla kliwii bo jak nie kwitnie kliwia to są kwiaty zefirka lub listki zagęszczą optycznie ziemie w donicy.Po prostu ja się nim nie przejmuję i co parę lat jak kliwia rozsadzi doniczkę to wtedy je rozdzielam i część znów wsadzam z kliwią a część rozdam lub wsadzę do doniczki gdzie kwiaty lubią trochę suszę. U mnie dobrze rośnie na oknie północnym i wschodnim. Któregoś roku zakwitła w słonecznym zakątku balkonu. Wg mnie posadzić ją i nie ruszać przez ileś lat w tej donicy tylko jak zaczyna wzrost to nawozić ale dobrze było by też do niej coś dosadzić co lubi niezbyt mokro aby zefirek nie zgnił a co jakiś czas był by podlewany.
Witajcie
część zefirantów zostawiłam w doniczce (są w mieszkaniu), część trzymam w chłodnym miejscu. Wiosną je posadzę i będę uprawiać w słonecznym miejscu. Przekonam się, czy jest jakaś różnica we wzroście i kwitnieniu pomiędzy tymi trzymanymi w doniczce a wyjmowanymi.
To znowu ja. Część zefirantów wyjęłam z doniczek - zimują w chłodnym miejscu. Część została. Wczoraj odkryłam pęd z pąkiem kwiatowym Czyli to prawda, że można zostawić w doniczce i zakwitną. Później pokażę dowód
Czytając to forum dochodzę do wniosku, że zefiranty nie nadają się do gruntu.
Ja posadziłam cebulki na wiosnę i do dziś nic nie wyszło.
Teraz już wiem że chyba nie ma co czekać, tylko wsadzić w ich miejsce coś mniej wrażliwego.
Pozdrawiam