Witam miłych Gości!
Pogoda koszmarna ( jak na wolny dzień

), ale przynajmniej podlewa się solidnie samo. Do południa jednak było przyzwoicie i wyjazd do Starego Pola uważam za udany. Pojechałam z Anią-Raczek. To nasze kolejne wspólnie zaliczone targi. Kilka ciekawych i poszukiwanych przeze mnie roślin kupiłam. Podczytując wątek "Kaszubskie pogaduchy" dowiedziałam się, że szkółka Bylinowy Raj oferuje zniżki dla forumków na targach i udało mi się skorzystać z rabatu przy zakupie cudownych prymulek

Nareszcie mam
FrancescęW sumie kupiłam 4 prymulki, rutewkę, irysa syberyjskiego, przetacznik, jasnotę plamistą
Anne Greenaway, ostrogowca białego i dzwonka o ciemnoniebieskich kwiatach NN. Ach zapomniałabym o takim drobiazgu jak 5 cebulek jesiennego krokusa

Na swoim ulubionym stoisku z Wipsowa oczywiście też zrobiłam zakupy. Wystawców było wielu. Chyba więcej niż zwykle. Roślin sporo nowych, ciekawych. Jednak zachwyciły mnie w zasadzie dwie - różnokolorowe maki i "coś" na kiju - pięknego i zwiewnego. Były też cudowne naparstnice. jednak dość drogie i zdecydowanie za duże na podróż pociągiem

A zaskoczyły chryzantemy...
Izo wiesiołek jest oczywiście byliną. W zeszłym roku dostałam mały kawalątek i jedną zimę u mnie ma już za sobą. Nasiona chyba jakieś zawiąże. Dzisiaj już tak ładnie nie wygląda. Po tylu godzinach deszczu w zasadzie wcale nie wyglada
Elu zajrzyj do wątków o powojnikach na FO, a jestem pewna, że nie będziesz się długo zastanawiała nad donicą. Co do preparatu to sama jestem ciekawa jak się sprawdzić. Mam sporo nowych roślin do posadzenia, więc wypróbuję.
Olu szkoda, że nie mogłaś jechać. Jest w czym wybierać. Każdy tam znajdzie coś dla siebie. Było sporo różnych ziół.
Jacku dziękuję! Dobrze, że wspomniałeś o nawożeniu. Postaram się by co roku tak ładnie kwitł.
Dzięki
Ewo za wyczerpujące info. Wszystko wiem i chyba miejsca dla niej nie mam

Jedyna możliwość to wywalić jeden lilak. Muszę to przemyśleć, bo jeden już wywaliłam jesienią. Pewnie i u Ciebie już pada, bo u mnie z małymi przerwami od 13-tej.
Kocico różę
Schneewittchen polecam z czystym sumieniem. Jest bialutka, delikatna, prawie bezkolcowa i żywotna. Powtarza kwitnienie, radzi sobie w półcieniu i nawet subtelnie pachnie. Uwielbiam ją.
Elu na targach byłam, zakupy zrobiłam i mam nadzieję, że Tobie uda się pojechać jutro.
Agness masz rację, że lilie wyjątkowo wcześnie w tym roku zaczęły kwitnąć. Trochę mnie to martwi. Po piwoniach w zasadzie nie ma już śladu chociaż to dopiero połowa czerwca. Dziwny sezon...
Targowe zdobycze:
A na działce zakwitły kolejne lilie i róże. Zachwycił mnie powojnik
Justa. To zeszłoroczny nabytek, a kwitnie jak szalony.

- miniaturowa NN z B. prawdopodobnie
Honey Milk

-
Degenhard
I piątkowy grad:
Eluś te targi to właśnie teraz

W przyszłym tygodniu mam II zmianę. A na Twoją wizytę czekam z niecierpliwością
