Efekt mojej ścieżki mnie powala....chwaściorami. Kostka nie ułożona, nie dostałam od małżonka funduszy. Muszę poczekać na kasę z gruszy, może coś podziałam. A może nie. Zła trochę jestem, bo inaczej gadaliśmy wiosną, a teraz echo. A ja tam go nie cisnę, niech sobie kupi nowy telewizor i się w niego gapi.
A ścieżka z łupka bardzo mi się podoba, widziałam u kilku osób i chętnie obejrzę u Ciebie. Gdzie kupowałaś kamień?