Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7446
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
Godslove
Ja nie mam pojęcia jak to podlać. Dobrze by było gdybyś podała więcej szczegółów odnośnie ziemi,
jak ją przygotowałaś, czym była nawieziona i jak nawoziłaś pomidory.
Może dzięki temu będzie mógł pomóc forumowicz co dalej z tym robić.
Ja nie mam pojęcia jak to podlać. Dobrze by było gdybyś podała więcej szczegółów odnośnie ziemi,
jak ją przygotowałaś, czym była nawieziona i jak nawoziłaś pomidory.
Może dzięki temu będzie mógł pomóc forumowicz co dalej z tym robić.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2481
- Od: 8 maja 2010, o 22:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
ToMasz-Rally a jakie to odmiany ?? bo np odmiana Indygo Blue ma generalnie fioletowe zabarwieie i łodyg i nasad liści .
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 20 cze 2014, o 20:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
na pewno Cheroke Purple, San Marzano, Black Japanese Trifele, Cream Sousage. Help
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2481
- Od: 8 maja 2010, o 22:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
No to chyba jednak jakieś błędne nawożenie lub niedobory bo np Cream Sausage to żółty pomidor , San Marzano czerwony na pewno nie mają fioletowego zabarwienia.
Zrób zdjęcia swoich pomidorów bo może panikujesz
Zrób zdjęcia swoich pomidorów bo może panikujesz
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
ToMasz-Rally ja mam Cream Sausage w gruncie oraz na balkonie. Krzaki wyglądają słabowicie, ale nie mają ani grama fioletu (ani na łodygach ani na liściach), a noce bywają chłodne (poniżej 10 stopni).
Zobacz jeszcze post Joaker:
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 3#p4735133
U mnie trochę czubki były fioletowe, gdy po chłodach i deszczach nastąpiła poprawa pogody i gwałtownie podrosły.
Zobacz jeszcze post Joaker:
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 3#p4735133
U mnie trochę czubki były fioletowe, gdy po chłodach i deszczach nastąpiła poprawa pogody i gwałtownie podrosły.
- kanclerz
- 500p
- Posty: 505
- Od: 15 lip 2012, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
krzysiek1240
Opryskaj chudym mlekiem 2% rozcieńczonym 1 do 5 wodą, tylko pryskaj dokładnie spód liści.
Opryskaj chudym mlekiem 2% rozcieńczonym 1 do 5 wodą, tylko pryskaj dokładnie spód liści.
- Godslove
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 26
- Od: 18 cze 2014, o 21:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
Jokaer,
Zeszłego roku był poplon z gorczycy, przekopany na jesień, w tamtym roku pH gleby wahało się między 5,5 a 6, to tylko wiem.
Wczesną wiosną kompost i granulowany obornik kurzęcy, popiół drzewny z kominka;
gdy wsadzałam pomidory, to podobna sytuacja jak w tej cytowanej/linkowanej przez Ciebie, czyli w każdy dołek pocięta pokrzywa, w niektóre dołki skórka banana.
Nawoziłam z podlewaniem, Florovitem i Substralem do pomidorów, tak mi polecono w sklepie ogrodniczym, raz tylko pokrzywówką, raz dolistnie siarczanem magnezu wraz z Florovitem uniwersalnym i Mildexem (wtedy było zimno i mokro i coś zaczęło się dziać z pomidorami), raz cytrynianem wapnia, wcześniej zaraz po posadzeniu był oprysk mlekiem, potem zastosowałam miedzian, potem wspomniany magnez/Florovit/Mildex. Wszystko w conajmniej 6 dniowych odstępach czasu.
Niestety nie wiem jaki odczyn ma teraz gleba.
Wczoraj nabyłam kredę i siarczan potasu, sporządziłam też OW i HT, dlatego by niczym nie zaszkodzić i nie przedobrzyć prosze o radę, jak to zastosować, jak dozować,
Kozula poradziła roztwory z kredy i potasu (2 łyzki na litr), z treści na forum wnioskuję by między opryskami i nawożeniem były tygodniowe przerwy,
chciałabym się upewnić, jak wspomniałam pierwszy raz uprawiam pomidory, w ogóle cokolwiek
Cała moja "wiedza" opiera się na tym co tu znalazłam, dlatego dziękuję za pomoc.
Zeszłego roku był poplon z gorczycy, przekopany na jesień, w tamtym roku pH gleby wahało się między 5,5 a 6, to tylko wiem.
Wczesną wiosną kompost i granulowany obornik kurzęcy, popiół drzewny z kominka;
gdy wsadzałam pomidory, to podobna sytuacja jak w tej cytowanej/linkowanej przez Ciebie, czyli w każdy dołek pocięta pokrzywa, w niektóre dołki skórka banana.
Nawoziłam z podlewaniem, Florovitem i Substralem do pomidorów, tak mi polecono w sklepie ogrodniczym, raz tylko pokrzywówką, raz dolistnie siarczanem magnezu wraz z Florovitem uniwersalnym i Mildexem (wtedy było zimno i mokro i coś zaczęło się dziać z pomidorami), raz cytrynianem wapnia, wcześniej zaraz po posadzeniu był oprysk mlekiem, potem zastosowałam miedzian, potem wspomniany magnez/Florovit/Mildex. Wszystko w conajmniej 6 dniowych odstępach czasu.
Niestety nie wiem jaki odczyn ma teraz gleba.
Wczoraj nabyłam kredę i siarczan potasu, sporządziłam też OW i HT, dlatego by niczym nie zaszkodzić i nie przedobrzyć prosze o radę, jak to zastosować, jak dozować,
Kozula poradziła roztwory z kredy i potasu (2 łyzki na litr), z treści na forum wnioskuję by między opryskami i nawożeniem były tygodniowe przerwy,
chciałabym się upewnić, jak wspomniałam pierwszy raz uprawiam pomidory, w ogóle cokolwiek
Cała moja "wiedza" opiera się na tym co tu znalazłam, dlatego dziękuję za pomoc.
- PaulaPola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1957
- Od: 26 mar 2012, o 21:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
I u mnie jest kilka sztuk z fioletowym czubkiem. Co prawda nie znam pH, ale może to od nadmiaru azotu.? Na krzakach rosnących obok siebie, jeden fioletowy drugi nie. Więc nie jest to chyba wina pH. Ale mogę się mylić.
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13809
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
Chłodno jest teraz i w dodatku gdy dojdzie mokra ziemia, to może pokazać się chyba niedobór fosforu U mnie właśnie na jednym pokazało się takie coś z dwa dni temu. Myślę że jak przyjdzie ciepło to odbije
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 12 wrz 2013, o 10:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
POMIDORY, liście pozwijane w ślimaczki
mam problem z moimi pomidorami w szklarni. młode przyrosty nie rozwijają się prawidłowo, są pozwijane w takie jakby ślimaczki, pomidor ma zawinięte brzegi liści do środka i dodatkowo te listki skręcone w takiego ślimaczka (tylko takie określenie przychodzi mi do głowy) łodyżki są chude, międzywęźla długie, ogólnie rzecz biorąc pomidory rosną, najbardziej porażone słabiej zawiązują owoce (albo wcale)najstarsze liście nie mają zmian chorobowych. wczoraj wyrwałam jedną roślinkę która była porażona jako pierwsza ponieważ tak jakby zamierała. nie widać żadnych innych objawów a ona sobie po prostu zwiędła. może opisze od początku jak wygląda u mnie uprawa i szkodniki jakie u mnie występują.
ogród warzywny mam drugi rok. wcześniej ziemia na której mam teraz uprawy była tzw. ugorem. w zeszłym roku jesienią to miejsce nawiezione zostało obornikiem, pod pomidory konkretnie przywieźliśmy też sporo ziemi torfowej w celu urzyźnienia. pomidory które pierwsze zaczęły mieć objawy chorobowe były posadzone jako pierwsze w szklarni i trochę "złapały je" wczesnowiosenne chłody, od początku trochę słabiej rosły, odmiana to złoty ożarowski, następnie objawy zaczęły być widoczne na brutusie który jest w niedalekiej odległości od złotego ożarowskiego, teraz to to coś przelazło już na wszystkie pomidory. Liście ich miały ciemnozielony kolor więc byłam przekonana że to może być przenawożenie, zrobiłam oprysk dolistny saletrą wapniową co się skończyło brązowymi plamami na liściach teraz przyglądając sie tym moim biednym badylom widzę że część ma porażenie od przeazotowania ale to co mnie niepokoi wygląda inaczej, młodziutkie listki mają zdrowy (tak mi się wydaje) jasnozielonkawy kolor, tylko takie pozwijane są. nie może być to reakcja na temperaturę ponieważ wietrze zawsze w miarę potrzeby od rana do późnego wieczoru. podlewam też w miarę potrzeb ciepłą wodą, deszczówką lub odstałą ze studni, a ściółkowanie słomą zabezpiecza przed zbędnym parowaniem i przesuszaniem ziemi. myślałam o szkodnikach, mam całą gamę robactwa, w ziemi pędraki, opurchlaki, drutowce (rozpoznane) i kilka odmian których nie mogłam zdiagnozować, znaleźć w necie, wszystko przywiezione w oborniku plus ogromne ilości roztoczy, mszyc przędziorków. po prostu tragedia. pomidory na niektórych krzaczkach (tych zdrowszych) będą wkrótce dojrzewać i nie wiem czy czymkolwiek mogę to opryskać, na co pryskać, czy w ogóle pryskać. to jest mój pierwszy wątek i mimo że mam zdjęcia nie wiem jak je załączyć. jeśli ktokolwiek spotkał się z problemem takim jak mój proszę o odpowiedź.
ogród warzywny mam drugi rok. wcześniej ziemia na której mam teraz uprawy była tzw. ugorem. w zeszłym roku jesienią to miejsce nawiezione zostało obornikiem, pod pomidory konkretnie przywieźliśmy też sporo ziemi torfowej w celu urzyźnienia. pomidory które pierwsze zaczęły mieć objawy chorobowe były posadzone jako pierwsze w szklarni i trochę "złapały je" wczesnowiosenne chłody, od początku trochę słabiej rosły, odmiana to złoty ożarowski, następnie objawy zaczęły być widoczne na brutusie który jest w niedalekiej odległości od złotego ożarowskiego, teraz to to coś przelazło już na wszystkie pomidory. Liście ich miały ciemnozielony kolor więc byłam przekonana że to może być przenawożenie, zrobiłam oprysk dolistny saletrą wapniową co się skończyło brązowymi plamami na liściach teraz przyglądając sie tym moim biednym badylom widzę że część ma porażenie od przeazotowania ale to co mnie niepokoi wygląda inaczej, młodziutkie listki mają zdrowy (tak mi się wydaje) jasnozielonkawy kolor, tylko takie pozwijane są. nie może być to reakcja na temperaturę ponieważ wietrze zawsze w miarę potrzeby od rana do późnego wieczoru. podlewam też w miarę potrzeb ciepłą wodą, deszczówką lub odstałą ze studni, a ściółkowanie słomą zabezpiecza przed zbędnym parowaniem i przesuszaniem ziemi. myślałam o szkodnikach, mam całą gamę robactwa, w ziemi pędraki, opurchlaki, drutowce (rozpoznane) i kilka odmian których nie mogłam zdiagnozować, znaleźć w necie, wszystko przywiezione w oborniku plus ogromne ilości roztoczy, mszyc przędziorków. po prostu tragedia. pomidory na niektórych krzaczkach (tych zdrowszych) będą wkrótce dojrzewać i nie wiem czy czymkolwiek mogę to opryskać, na co pryskać, czy w ogóle pryskać. to jest mój pierwszy wątek i mimo że mam zdjęcia nie wiem jak je załączyć. jeśli ktokolwiek spotkał się z problemem takim jak mój proszę o odpowiedź.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
Godslove
Można powiedzieć, że Twoje pomidorki mają pod stopami całą wiedzę z tego forum
Pokrzywy, skórki banana, kompost, kurzeniec, Magiczną siłę, Florovit, cytrynian wapnia, mleko, Miedzian, Mildex, siarczan magnezu. Zebrałem to co wymieniłeś do kupy, by unaocznić bezsens takiej działalności.
A to dopiero miesiąc wegetacji. Dziw, że te pomidory jeszcze żyją.
Jeśli był nawóz zielony, kurzeniec i kompost, to dość. Na cholerę Ci była cała reszta ?. Pogłównie trzeba było dać saletrę potasową i ew. wapniową i koniec.
Można powiedzieć, że Twoje pomidorki mają pod stopami całą wiedzę z tego forum
Pokrzywy, skórki banana, kompost, kurzeniec, Magiczną siłę, Florovit, cytrynian wapnia, mleko, Miedzian, Mildex, siarczan magnezu. Zebrałem to co wymieniłeś do kupy, by unaocznić bezsens takiej działalności.
A to dopiero miesiąc wegetacji. Dziw, że te pomidory jeszcze żyją.
Jeśli był nawóz zielony, kurzeniec i kompost, to dość. Na cholerę Ci była cała reszta ?. Pogłównie trzeba było dać saletrę potasową i ew. wapniową i koniec.
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13809
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.11
Też się trochę zdziwiłem ile tego Moje praktycznie niczego oprócz oprysków OW i jednego florovitem nie dostały i rosną elegancko Ziemia też nie była specjalnie przygotowywana pod ich uprawę. po prostu przekopałem obornik na wiosnę i tyle Dlatego dziwię się co wy tyle tych chorób i niedoborów macie. Chyba że na każdą malutką plamke, zwinięcie liścia czy przebarwienie, idziecie opryskiem, to później znów konsekwencje tego oprysku opryskujecie i w takie błędne koło wchodzicie Jedyny zabieg który przez miesiąc czasu robiłem to obrywanie wilków, podwiązywanie wyżej pomidorów, pstrykanie w kwiaty oraz ściąganie uschniętych kwiatkow. Nie pobiłem nawet oprysków, bo nie było czasu, a po północy nie będę robił No i rosną i mają spokój Co najważniejsze Ja też.