Czereśnia i wiśnia - choroby i szkodniki część 1

[maryann]

Nie, to drzewko przyjęło się bardzo dobrze, tylko potem coś go dopadło. Nie umiem doradzić, dla mnie to beznadziejna sprawa, chyba że do pewnej wysokości liście są zdrowe i tylko czubek schnie -to można w tym miejscu skrócić. Jeśli od samego dołu tak jest to mozna by skrócić drzewko do 1/3, ale i tak stracimy rok czy dwa na odbudowanie. Chyba trzeba myśleć o nowym.

[wiesia12]

Dziękuje za wszystkie sugestie, drzewko opryskane na grzyba i czekamy na rezultaty. Mam nadzieje ,że zadziała. Zastanawiam się czy nie zasilić nawozem aby dodać drzewku siły do walki z chorobą - proszę o radę. Pozdrawiam

[maryann]

Jedyne co, to przydałoby się zdjęcie całej rośliny- pokrój od ziemi do czubka; choć tu już czubek widzieliśmy, to szczególnie dolna połowa.
Nawozy- na pewno nie.

[badylarz]

Nie, to drzewko przyjęło się bardzo dobrze,

Wprowadzasz co niektórych w błąd. Typowy przykład z winoroślami, ze zwykłego patyka wyrastają często piękne pędy, ale jeżeli ten patyk korzeni nie utworzy, to pędy zaschną. W przypadku omawianej czereśni, sytuacja jest taka sama. Drzewko na wiosnę ruszyło korzystając z energii jaką zgromadziło w ubiegłym roku, ale korzenie z rozwojem nie nadążyły z jakiegoś powodu i drzewko teraz szykuje się do przetrwania. Każde radykalne działanie tylko może zaszkodzić. Co prawda wiesia12 już zrobiła co nieco, ale może te opryski drzewku bardzo nie zaszkodzą. Nie każdy lekarz przepisujący dużo lekarstw jest dobry, nieraz wystarczy trochę odpocząć. Pozdrawiam.

[maryann]

Drzewko na wiosnę ruszyło korzystając z energii jaką zgromadziło w ubiegłym roku,

Może popatrz jeszcze raz na zdjęcia.

[badylarz]

maryann przepraszam, za pierwsze zdanie w poprzednim poście, ale zawsze mną rzuca jak osoba rozpoczynająca zabawę z własnym minisadem dostaje zalecenia użycia "armat" przeciwko czemuś, nieokreślonemu (nie dotyczy Ciebie). Ja upieram się dalej, że mamy tu do czynienia z objawami fizjologicznymi, których poznanie przyczyny w dużej mierze będzie uzależnione od informacji jakie przekaże nam wiesia12 . Z fragmentu zdjęcia nic nie wynika, dla mnie jest istotne w jakich warunkach glebowych to drzewko jest posadzone i jaki jest poziom wody gruntowej. Może wtedy coś będzie bardziej prawdopodobne. Pozdrawiam.

[kaLo]

Jam też z Mazowsza ,tylko południowego.Moja lubaszka ma kilka lat i w tym roku też ją dopadła .Na 99% brunatna ,nie fizjologia.Lepiej strzelić z armaty niż z łopaty.Tym bardziej ,że chora cierpi i nie ma się co zastanawiać ,czy ostatni oprysk, czy ostatnia posługa.

[maryann]

mamy tu do czynienia z objawami fizjologicznymi

Może być, np. podtopienie. Ale nigdy w życiu metrowy badylek nie wypuści choćby jednego normalnego liścia bez wydajnego(!) systemu korzeniowego!

[wiesia12]

Dokładam kolejne zdjęcia mojej czereśni o które prosił maryann może to pomoże w diagnozie. Pozdrawiam

[kaLo]

Ten typ może tak mieć.Czereśnia na sąsiedniej działce od 15 lat wygląda na zwiędnietą.Dziwnie tylko wyglądają te łódkowate listki.

[Darkat]

no cóż z młodymi czereśniami to nigdy nic do końca nie wiadomo. Na pewno będzie starało się walczyć. Dobrze ją zabezpiecz na zimę.
Z tych zdjęć rzuciło mi się w oczy dwie jeszcze inne rzeczy.
Pierwsza to drobna plamistość liści, więc za niedługo będzie jeszcze bardziej nieciekawie. Już widzę, że u mnie opryski pomogły.
Dwa gleba. Coś czuję że jest tam sucho jak pieprz. Choć przecież mamy wiosnę bardzo wilgotną, więc sądzę że piaski tam są.
Przydało by się zabezpieczenie w postaci np. skoszonej trawy, żeby otoczenie drzewka trzymało wilgoć. W końcu przed nami jeszcze lato.

[corazonbianco]

no cóż z młodymi czereśniami to nigdy nic do końca nie wiadomo. Na pewno będzie starało się walczyć. Dobrze ją zabezpiecz na zimę.
Z tych zdjęć rzuciło mi się w oczy dwie jeszcze inne rzeczy.
Pierwsza to drobna plamistość liści, więc za niedługo będzie jeszcze bardziej nieciekawie. Już widzę, że u mnie opryski pomogły.

U mnie sprawdził się Carpene 65 WP. W porę uratowałam cztery wisienki i czereśnię.

[wiesia12]

Ziemia może nie najlepsza na wierzchu ale spód ma dobrą ziemię , po za tym jest podlewana regularnie. Pozdrawiam