Siedlisko z sosnami cz. 6
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Też miałam strasznie dłonie podrapane jak kociaki były małe, jednak z załatwianiem od razu załapały że do kuwetki. Mimo wszystko i tak zostały przeniesione do garażu no a teraz jak tygrysa nie ma filemon mieszka tam sam, najlepiej mieć dwa kociaki to maja zajęcie razem się bawią. Teraz właśnie mój filemon śpi mi na kolanach trochę mi niewygodnie pisać
Ja już planuje na drugi rok nasadzenia z różami
Ja już planuje na drugi rok nasadzenia z różami
- wsiania
- 500p
- Posty: 694
- Od: 27 sty 2012, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Brzegu
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
A może byś się pochwaliła czym, bo w innym wątku czytam o jakichś czerwonych strzałach A co do trawy, to też się przekonaliśmy, że dużo lepiej okolica wygląda widziana od poziomu zero, niż od szyi w góręSosenki4 pisze:Udało mi się w sobotę skosić całe tyły działki. Widok od razu lepszy niż wyrośnięta po pas trawa.
Moje wsiowe poczynania - c.j.d.
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają
pozdrawiam, Ania
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają
pozdrawiam, Ania
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Anitko, planuj dobrze, bo róży tak łatwo się nie przesadza, no i zanim znów się zaaklimatyzują, to ich kwitnienie nie jest takie obfite.
Aniu, ano kupiłam traktorek-kosiarkę , nie dawaliśmy rady z tyłami działki. Kosiarka nie szła, a M bywający w domu raz na miesiąc z kosą nie ogarniał tego. Żyłka się rwała na grubych badylach, których nie dało się wykosić. Teraz wszystko ładnie, równo skoszone i wygląda. Zostało jeszcze poprawić po kosie między drzewkami i krzewami owocowymi. Inne rejony dalej kosiarką będę kosić. Zakup o tyle fajny, że zimą mogę go do odśnieżania wykorzystać.
Aniu, ano kupiłam traktorek-kosiarkę , nie dawaliśmy rady z tyłami działki. Kosiarka nie szła, a M bywający w domu raz na miesiąc z kosą nie ogarniał tego. Żyłka się rwała na grubych badylach, których nie dało się wykosić. Teraz wszystko ładnie, równo skoszone i wygląda. Zostało jeszcze poprawić po kosie między drzewkami i krzewami owocowymi. Inne rejony dalej kosiarką będę kosić. Zakup o tyle fajny, że zimą mogę go do odśnieżania wykorzystać.
- piortkowice
- 1000p
- Posty: 1077
- Od: 13 sty 2013, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Konin
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
O matko ile róż I jakie piękne, wszystkie odmainy zapamietane, podziw i szacunek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8537
- Od: 31 paź 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Marzenko - piekna kolekcja róż niektóre bardzo mnie zachwyciły
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Marzenko gratuluję serdecznie zakupu ! Przy tak dużym areale trawnika jest to jedyne dobre rozwiązanie i o ile łatwiejszekupiłam traktorek-kosiarkę
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
- wsiania
- 500p
- Posty: 694
- Od: 27 sty 2012, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Brzegu
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Pokaż wozidło, pokaż Na pewno wygodne to to i ile czasu można zaoszczędzić! Tylko siewek akacjowych nie wykoś, bo będę się o większą ilość uśmiechać - małż chce pasiekę obsadzić, a u nas ciężko znaleźć takowe. Wypatrzyliśmy na nasypie kolejowym, ale kopanie tam graniczy to prawie ręczne górnictwo odkrywkowe
Moje wsiowe poczynania - c.j.d.
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają
pozdrawiam, Ania
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają
pozdrawiam, Ania
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Ewa, wybacz, przeoczyłam CIę w odpowiedziach . Zdjęcia robię, lecz nie wiem co pokazywać. Na obrabianie zdjęć zwyczajnie czasu mało, do kompa też w domu nie mam jak usiąść. Robię małe przeprowadzki w ogrodzie, bo np.żylistki posadzone na końcu działki nie dają rady i muszę je prędko na przód dać i podlewać. Niby pada a sucho jak pieprz i kurzy się przy ich wykopywaniu. A miałam węże do nawadniania kupić , a ja sobie kosiarkę sprawiłam
Dorotko, ta róża co CI się podoba to Olympic Palace. Dostałam ją od Kasi-Robaczka. Jestem nią zachwycona, jej kolorem, pokrojem i w ogóle. Przez nią chyba dokupię sobie taki łososiowych moreli
Dla obu dziewczyn pomiiniętych poprzednio bukiet własnoręcznie cięty z ogrodu
a w nim Evelyne Deliath, pachnie zniewalająco
Patrycjo, różami na FO się zaraziłam na chorobę zwaną "różyczka". Choroba wręcz nieuleczalna, prowadzi do opętania i chronicznego szukania miejsca dla nich oraz niszcząca kieszeń lub portfel . Jednak miła w przebiegu.
Jadziu, róże sadzę od jesieni 2012 i trochę się ich zdąrzyło uzbierać. Nie liczyłam dokładnie, ale chyba do 100 sztuk dobija licznik
Ewa (mewa), mam ich kilka i chwalę się . U Ciebie róże też piękne. Możemy zatem podać sobie łapki i powiedzieć, że na piaskach też róże rosną (jak im się dołki zaprawi)
Beatko, no już, już... Obawiam się jednak, żebyś mnie nie znienawidziła jeszcze bardziej, wszak szerokość koszenia mam większą niż Ty, ale chyba mogę być spokojna, bo działkę mam mniejszą... ufff
Dorotko, ta róża co CI się podoba to Olympic Palace. Dostałam ją od Kasi-Robaczka. Jestem nią zachwycona, jej kolorem, pokrojem i w ogóle. Przez nią chyba dokupię sobie taki łososiowych moreli
Dla obu dziewczyn pomiiniętych poprzednio bukiet własnoręcznie cięty z ogrodu
a w nim Evelyne Deliath, pachnie zniewalająco
Patrycjo, różami na FO się zaraziłam na chorobę zwaną "różyczka". Choroba wręcz nieuleczalna, prowadzi do opętania i chronicznego szukania miejsca dla nich oraz niszcząca kieszeń lub portfel . Jednak miła w przebiegu.
Jadziu, róże sadzę od jesieni 2012 i trochę się ich zdąrzyło uzbierać. Nie liczyłam dokładnie, ale chyba do 100 sztuk dobija licznik
Ewa (mewa), mam ich kilka i chwalę się . U Ciebie róże też piękne. Możemy zatem podać sobie łapki i powiedzieć, że na piaskach też róże rosną (jak im się dołki zaprawi)
Beatko, no już, już... Obawiam się jednak, żebyś mnie nie znienawidziła jeszcze bardziej, wszak szerokość koszenia mam większą niż Ty, ale chyba mogę być spokojna, bo działkę mam mniejszą... ufff
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
No i zdjęć nie udało się wkleić, bo szef zawołał , ale już jestem znów
oto historia...
pewnego dnia, a było to dokładnie tydzień temu, pożyczone od kolegi z pracy auto zajechało na podwórko. Wszyscy rzucili się, aby zajrzeć do środka i zobaczyć: co to ?. Najpierw wszedł M, jako przywódca stada
Jednak tóż za nim na pakę wskoczył młody i od razu zajął dogodne pozycje
wkrótce potem, po dokręceniu siodełka, naładowaniu aku i wlaniu paliwa do baku, obaj śmigali takim cudnym czerwonym cabrio
nic to, że w tle walące się ruiny budynków gospodarczych straszą, na koncie pusto (traktorek na raty kupiony), ale "Pan zadowolony" i dumny kosi podwórko
Marysiu, taki zakup już długo planowaliśmy i chodziliśmy koło tych kosiarek jak pies koło jeża, ale były niedostępne dla nas. Trafiła się okazja, bank dał zielone światło i mam traktorek. Ulga wielka przy koszeniu, wygoda i ten zaoszczędzony bezcenny czas. Porobię zdjęcia skoszonego ogrodu, widok może nie bajeczny, ale ładny. Najpierw miałam obawy czy będę potrafić nim jeździć, ale jest łatwy w obsłudze i przyjazny dla kobet. No i ten kolor , prawie jak ferrari
Beatrix+, no coś Ty, gdzie ja łażę? Ledwo swój wątek obrabiam a na łażenie czasu mało. Jednak Twój tytuł mnie zaciekawił, przecież ja też o wsi piszę.
Dla wszystkich moje samoloty, dlaczego moje? Bo latają nad moim ogrodem
czerwona strzałka Wam je wskaże
Prawda, że ładnie lecą? w takim równym szeregu
oto historia...
pewnego dnia, a było to dokładnie tydzień temu, pożyczone od kolegi z pracy auto zajechało na podwórko. Wszyscy rzucili się, aby zajrzeć do środka i zobaczyć: co to ?. Najpierw wszedł M, jako przywódca stada
Jednak tóż za nim na pakę wskoczył młody i od razu zajął dogodne pozycje
wkrótce potem, po dokręceniu siodełka, naładowaniu aku i wlaniu paliwa do baku, obaj śmigali takim cudnym czerwonym cabrio
nic to, że w tle walące się ruiny budynków gospodarczych straszą, na koncie pusto (traktorek na raty kupiony), ale "Pan zadowolony" i dumny kosi podwórko
Marysiu, taki zakup już długo planowaliśmy i chodziliśmy koło tych kosiarek jak pies koło jeża, ale były niedostępne dla nas. Trafiła się okazja, bank dał zielone światło i mam traktorek. Ulga wielka przy koszeniu, wygoda i ten zaoszczędzony bezcenny czas. Porobię zdjęcia skoszonego ogrodu, widok może nie bajeczny, ale ładny. Najpierw miałam obawy czy będę potrafić nim jeździć, ale jest łatwy w obsłudze i przyjazny dla kobet. No i ten kolor , prawie jak ferrari
Beatrix+, no coś Ty, gdzie ja łażę? Ledwo swój wątek obrabiam a na łażenie czasu mało. Jednak Twój tytuł mnie zaciekawił, przecież ja też o wsi piszę.
Dla wszystkich moje samoloty, dlaczego moje? Bo latają nad moim ogrodem
czerwona strzałka Wam je wskaże
Prawda, że ładnie lecą? w takim równym szeregu
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
O, spokojnie, skoro masz mniej ziemi Najgorzej ma Betina, bo tu się okazuje, że ona ma 2 hektary gdzieś za płotem Pewnie bała sie przyznać i dlatego dopiero teraz mówi
Oj, cudny ten czerwony kabriolet! Oczywiście, że nie jest ładniejszy od mojego ale ładny
No i mój ma kosz mogę kosic z i bez
A serio, bardzo sie cieszę razem z Tobą! Wiem, jaka to ulga w pracy ...na roli
A, no wiesz, bałaś sie , że nie będziesz umiała nim jeździć? Ja zawsze mówię wszystkim znajomym, które maja tego typu obawy: Umiesz obsługiwać odkurzacz, pralkę? Umiesz. To z samochodem (traktorem, kosiarką, odśnieżarką) tym bardziej sobie poradzisz, bo są podobne do takiego np. odkurzacza a nawet prostsze Moja sąsiadka boi sie pożyczać ode mnie kosiarkę i traktorek Ma tylko małą kosę spalinową i nią wszystko kosi, to zajmuje jej mnóstwo czasu, co prawda jest na emeryturze, ale w końcu przecież nie po to, żeby całymi dniami chodzić z kosą ..? Kilka razy namawiałam ją, by wzięła ode mnie sprzęt i wykosiła sobie, ale boi się. Ja natomiast nie bardzo mam czas teraz, o siłach nie wspomnę, żeby pojechać do niej i zrobić to u niej. Gdy nie kosze u siebie, to ryję, sadzę i odszczurzam, bo mam straszne "tyły" na swoim ranczu...
Oj, cudny ten czerwony kabriolet! Oczywiście, że nie jest ładniejszy od mojego ale ładny
No i mój ma kosz mogę kosic z i bez
A serio, bardzo sie cieszę razem z Tobą! Wiem, jaka to ulga w pracy ...na roli
A, no wiesz, bałaś sie , że nie będziesz umiała nim jeździć? Ja zawsze mówię wszystkim znajomym, które maja tego typu obawy: Umiesz obsługiwać odkurzacz, pralkę? Umiesz. To z samochodem (traktorem, kosiarką, odśnieżarką) tym bardziej sobie poradzisz, bo są podobne do takiego np. odkurzacza a nawet prostsze Moja sąsiadka boi sie pożyczać ode mnie kosiarkę i traktorek Ma tylko małą kosę spalinową i nią wszystko kosi, to zajmuje jej mnóstwo czasu, co prawda jest na emeryturze, ale w końcu przecież nie po to, żeby całymi dniami chodzić z kosą ..? Kilka razy namawiałam ją, by wzięła ode mnie sprzęt i wykosiła sobie, ale boi się. Ja natomiast nie bardzo mam czas teraz, o siłach nie wspomnę, żeby pojechać do niej i zrobić to u niej. Gdy nie kosze u siebie, to ryję, sadzę i odszczurzam, bo mam straszne "tyły" na swoim ranczu...
Bea
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Marzenko śliczny bukiecik,a zdradzisz nazwę tej mniejszej białej różyczki z tego bukietu?pokazuj wszystko co Ci się nasunie pod aparat (teraz chyba najbardziej królewny różyczki przyciągają wzrok więc może być duużo ich portrecików-nigdy się nie nudzą) Serdecznie gratuluję tego czerwonego kabrioleta będzie teraz o wiele łatwiej zadbać o Wasz rozległy teren
Każdy dzień może być lepszy od dnia poprzedniego...
Ewa
Ewa