![ojoj ;:oj](./images/smiles/ojoj.png)
Musiałam go podwiązać, bo ma długie pędziory a były straszne wichury.
Dobrze, że nie ma pełnych kwiatów, bo te pojedyńcze jakoś radzą sobie z deszczem.
![Obrazek](http://i1.fmix.pl/fmi1875/d012b8f200278b0b53916f20/zdjecie.jpg)
Mnie bardziej ciekawi skąd w domu pojawia się mszyca, ta biała ;-) Oczywiście na innych roślinkach.whitedame pisze:Mój w tym roku nie zakwitnie, za mocno przycięłam go przez tarczniki. Trudno poczekam. Zastanawia mnie skąd one się wzięły, nie widziałam ich przez cały sezon a uaktywniły się jak zimował?
Na żadnej innej roślinie jak dotąd ich nie mam ( i całe szczęście).
Chyba mam farta bo mój stoi na tarasie w pełnym słońcu od kwietnia, już raczej się nie zmieni .Mam też taki wściekle różowy pełny ( jak zakwita zimą w mieszkaniu robi się jasny ) - lubię go ,ale aktualnie ma tylko pąki grube jak bąki i tylebialy_ibis pisze:Gertruda śliczne cudoOd kiedy go masz i gdzie go trzymasz? I dlaczego myślałaś, że kolor będzie inny?
Gdy kupiłam swoje cudo miał właśnie takie blado różowe kwiatki, ale po jakimś czasie pobytu na słońcu zrobił się wściekle różowy. Nie będę mówić, że to nie jest mój ulubiony kolor ;-) Na etykietce był pokazany właśnie ten mocno różowy i kupując go myślałam, że się pomylili. A on po prostu nie miał wystarczająco dużo światła. Ehhh:-P i tak oto poluję na pełny nie różowy ;-)
Miejmy nadzieję, że Twoje cudo utrzyma kolorek i wzbogaci naszą paletę barw na forum
Gratuluję Olka
Mój oleander również zawiązał pąki na jesieni. Wiosną część z nich została przycięta. Czubki rozkrzewiły się. W chwili obecnej widać nowe pąki jak i stare. Pędy z pąkami wyglądają zupełnie inaczej. I te i te powolutku pokazują kolor. Odliczam dni do kwitnieniajola1313 pisze: Myślę,że moim problemem jest to,że nie umiem ''wyczuć'' tych kwiatów.
Inne rosną.podlewane,czasem nawożone.A mam tego sporo na parapetach...
Warunki w jakich u mnie rosną są zmienne.W lato na tarasie,w zimę w chłodnej łazience najczęściej.W tym roku zimowały w piwnicy bez okna.
I sądzę,że moim problemem-a raczej moich oleandrów jest to,że one zawiązują mi pąki na jesieni.I ciężko im dotrzymać kwiaty.
Dzięki radzie mojej przyjaciółki forumowej-przytnę je teraz.Może dzięki temu na nowych gałązkach wykształcą kwiaty dopiero na następną wiosnę.I wtedy może nie zasuszą...