Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
-
- 1000p
- Posty: 3948
- Od: 16 cze 2013, o 15:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
Dawno nie zaglądałam prezentacja bomba
- maadro
- 1000p
- Posty: 1152
- Od: 17 mar 2014, o 20:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: półn.Podkarpacie dł.22° 02' wsch. szer.50° 34' płn
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
Ewuś
Miłego wypoczynku życzę, a ja od czasu do czasu pooglądam Twój świetny filmik.
Miłego wypoczynku życzę, a ja od czasu do czasu pooglądam Twój świetny filmik.
Pozdrawiam serdecznie - Ewa
balkonowo i doniczkowo
balkonowo i doniczkowo
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
Minęły ponad dwa lata od mojego ostatniego wpisu. Moje myśli i uwaga skupiły się niespodziewanie gdzie indziej, a czas mocno się skurczył. A dodatkowo mój piękny balkon w połowie lata wyglądał już... mało pięknie. Mszyce, ostre słońce, brak doświadczenia - i ostatecznie zniechęciłam się do postowania.
Zeszły rok to było ogrodnicze minimum, balkon przegrał z... Chłopczykiem. Tak - jeśli zajrzy tu ktoś, kto czytał moje wcześniejsze wpisy i pamięta - do Dziewczynki (i kotów) dołączył Chłopczyk. Akurat na wiosnę.
Ale teraz znów się u mnie dzieje, od maja z Dziewczynką znów obsadzamy i przesadzamy. Eksperymentuję mocno, a do tego walczę z mszycami, słońcem, kotem, który uparł się traktować winobluszcz jak kuwetę i pasją Chłopczyka do zrywania wszystkiego, co znajdzie się z małej rączce. Więc znów mam się czym z Wami dzielić.
Zanim wrzucę fotki, dopiszę jeszcze, że powoli godzę się z faktem, że mam nie balkon, a patelnię. Moje wymarzone hakuro były tak popalone przez słońce, że w końcu nie wytrzymały. Dziś dowiedziałam się, że plamy na liściach winobluszcza to też sprawka słońca. Ale się nie poddaję i działam dalej. No dobra, a teraz zdjęcia - na początek wrzucę te z końca maja:
Scewola - jeden z tegorocznych eksperymentów:
Miejsce hakuro zajęła lawenda z ozdobnym tymiankiem:
Czubatka:
Nie mogło zabraknąć pomidorków:
Winobluszcz się rozrósł:
Bakopy - biała i fioletowa:
Smętne resztki bluszczu - zmarniał okropnie, nie wiem dlaczego...
Tunbergia - pojechałam tylko po liść laurowy, wróciłam z pnączem.
I to tyle. Witajcie z powrotem.
Zeszły rok to było ogrodnicze minimum, balkon przegrał z... Chłopczykiem. Tak - jeśli zajrzy tu ktoś, kto czytał moje wcześniejsze wpisy i pamięta - do Dziewczynki (i kotów) dołączył Chłopczyk. Akurat na wiosnę.
Ale teraz znów się u mnie dzieje, od maja z Dziewczynką znów obsadzamy i przesadzamy. Eksperymentuję mocno, a do tego walczę z mszycami, słońcem, kotem, który uparł się traktować winobluszcz jak kuwetę i pasją Chłopczyka do zrywania wszystkiego, co znajdzie się z małej rączce. Więc znów mam się czym z Wami dzielić.
Zanim wrzucę fotki, dopiszę jeszcze, że powoli godzę się z faktem, że mam nie balkon, a patelnię. Moje wymarzone hakuro były tak popalone przez słońce, że w końcu nie wytrzymały. Dziś dowiedziałam się, że plamy na liściach winobluszcza to też sprawka słońca. Ale się nie poddaję i działam dalej. No dobra, a teraz zdjęcia - na początek wrzucę te z końca maja:
Scewola - jeden z tegorocznych eksperymentów:
Miejsce hakuro zajęła lawenda z ozdobnym tymiankiem:
Czubatka:
Nie mogło zabraknąć pomidorków:
Winobluszcz się rozrósł:
Bakopy - biała i fioletowa:
Smętne resztki bluszczu - zmarniał okropnie, nie wiem dlaczego...
Tunbergia - pojechałam tylko po liść laurowy, wróciłam z pnączem.
I to tyle. Witajcie z powrotem.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
Mnie na forum wtedy nie było, ale jestem teraz i widzę, że coś jednak udało Ci się na balkonie stworzyć. Ja też mam balkon południowy i wiem, że wybór roślin, które dają tam radę jest nieco ograniczony. Ale da się! Trzymam kciuki za Twoje balkonowe rośliny
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
wisnia897 dziękuję za wizytę. Zajrzałam do Ciebie właśnie i widzę, że poszłaś w lilie? Dobrze znoszą takie bezpośrednie nagrzanie?
A to co widzisz na zdjęciach częściowo jest już nieaktualne - fioletowa bakopa, mimo intensywnego podlewania, nie wytrzymała. Ostała się jedna sadzonka, dobrze ukryta między innymi roślinami. Czy u Ciebie też padają gatunki polecane oficjalnie na południowy balkon?
Mnie rośnie lista roślin słonecznolubnych, które na moją patelnię jednak się nie nadają:
- fioletowa bakopa (co ciekawe, biała ma się dobrze - podobno jest odmianą bardziej pierwotną, więc też bardziej odporną),
- bataty ozdobne - ipomee (dają radę na balkonowym parapecie, ale o kaskadzie w korytkach mogę zapomnieć: mają odparzenia i nie rosną)
- milion bells (na samą myśl chce mi się płakać, bo to było moje marzenie; dla mnie to najcudowniejszy kwiat korytkowy)
- wierzba hakuro (poparzenia na liściach)
- tunbergia (właśnie w upale zgubiła prawie wszystkie kwiaty, mimo że nawet nie stoi bezpośrednio na słońcu).
Komarzyce są trochę poparzone, ale dają radę i rosną. Scewola się w miarę trzyma, choć nie kwitnie zbyt obficie, ale może to kwestia nawożenia? Pokładam w niej spore nadzieje. ;)
No i dojrzewam do polubienia pelargonii, za którymi nigdy nie przepadałam... Ale chyba muszę poszukać jakiś mniej oklepanych odmian, które mnie złapią za serce. Póki co, kupiłam na próbę taką jedną, zwykłą - i powoli się zaprzyjaźniamy.
A to co widzisz na zdjęciach częściowo jest już nieaktualne - fioletowa bakopa, mimo intensywnego podlewania, nie wytrzymała. Ostała się jedna sadzonka, dobrze ukryta między innymi roślinami. Czy u Ciebie też padają gatunki polecane oficjalnie na południowy balkon?
Mnie rośnie lista roślin słonecznolubnych, które na moją patelnię jednak się nie nadają:
- fioletowa bakopa (co ciekawe, biała ma się dobrze - podobno jest odmianą bardziej pierwotną, więc też bardziej odporną),
- bataty ozdobne - ipomee (dają radę na balkonowym parapecie, ale o kaskadzie w korytkach mogę zapomnieć: mają odparzenia i nie rosną)
- milion bells (na samą myśl chce mi się płakać, bo to było moje marzenie; dla mnie to najcudowniejszy kwiat korytkowy)
- wierzba hakuro (poparzenia na liściach)
- tunbergia (właśnie w upale zgubiła prawie wszystkie kwiaty, mimo że nawet nie stoi bezpośrednio na słońcu).
Komarzyce są trochę poparzone, ale dają radę i rosną. Scewola się w miarę trzyma, choć nie kwitnie zbyt obficie, ale może to kwestia nawożenia? Pokładam w niej spore nadzieje. ;)
No i dojrzewam do polubienia pelargonii, za którymi nigdy nie przepadałam... Ale chyba muszę poszukać jakiś mniej oklepanych odmian, które mnie złapią za serce. Póki co, kupiłam na próbę taką jedną, zwykłą - i powoli się zaprzyjaźniamy.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
Lilie są nieco chronione słabym cieniem z balustrady balkonu, bezpośrednio nagrzane są głównie kwiaty. W takim układzie lilie dają radę. Większość patelni zajmują kaktusy, więc one są w siódmym niebie Natomiast w skrzynkach na balkonie mam kompozycje pelargonii zwisającej, uczepu i lobelii. Dają radę, tylko trzeba obficie podlewać, a uczep dodatkowo często "obierać" z przekwitłych kwiatów.
Mnie też nie wszystkie rośliny rekomendowane na południowy balkon dają radę. Nie dało rady osteospermum (padło), surfinie i werbena (obie niby rosły, ale słabo). Zauważ, że sporo roślin rekomendowanych jest nie na czysto południowy balkon, ale na wystawy południowo-wschodnią/zachodnią. Myślę, że na południową stronę po prostu trzeba po prostu przetestować rośliny we własnym zakresie i nabrać własnych doświadczeń. W tym roku dodatkowo testuję szałwię błyszczącą i begonie.
Ja też kiedyś nie przepadałam za pelargoniami, głównie dlatego, że kiedy opadały im płatki z kwiatów, śmieciły mi między kaktusami Teraz nieco zmieniłam nastawienie, chociaż jestem fanką wyłącznie klasycznych czerwonych
Mnie też nie wszystkie rośliny rekomendowane na południowy balkon dają radę. Nie dało rady osteospermum (padło), surfinie i werbena (obie niby rosły, ale słabo). Zauważ, że sporo roślin rekomendowanych jest nie na czysto południowy balkon, ale na wystawy południowo-wschodnią/zachodnią. Myślę, że na południową stronę po prostu trzeba po prostu przetestować rośliny we własnym zakresie i nabrać własnych doświadczeń. W tym roku dodatkowo testuję szałwię błyszczącą i begonie.
Ja też kiedyś nie przepadałam za pelargoniami, głównie dlatego, że kiedy opadały im płatki z kwiatów, śmieciły mi między kaktusami Teraz nieco zmieniłam nastawienie, chociaż jestem fanką wyłącznie klasycznych czerwonych
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
W zeszłym roku miałam dwie begonie bulwiaste - świetnie się czuły na balkonowym parapecie, gdzie było upalnie, ale bez bezpośredniego słońca. Więc polecam.
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
Jaki ładny balkon Będę zaglądać! Chociaż mój jest od północy i zawsze zazdroszczę tym z balkonami słonecznymi, to widzę że też borykasz się z problemami, tylko zupełnie innymi. U nas skład rodzinny podobny, chłopiec, dziewczynka, tylko koty są dwa
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6699
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
Podziwaim różową scewolę, tego koloru nie miałam u siebie, zawsze tylko fioletowo-niebieski.
Wdzięczna roślinka, ani wiatr ani deszcz jej nie straszne i to jest wielki plus.
Pomidorki już zapalone u Ciebie, ja muszę jeszcze poczekać.
Wdzięczna roślinka, ani wiatr ani deszcz jej nie straszne i to jest wielki plus.
Pomidorki już zapalone u Ciebie, ja muszę jeszcze poczekać.
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
kffiatek, GrazynaW, dziękuję za odwiedziny.
Pewnie na każdym balkonie jakaś bolączka się znajdzie. Ale jak to mówi mój M. - zapalony akwarysta - każdy ekosystem musi dojrzeć. A pomidorki w naszym ekosystemie wielkich szans nie mają, bo te (prawie) dojrzałe znikają na bieżąco, nawet nie wiem kiedy.
GrazynaW, wiatr i deszcz może nie, ale słońce już ją trochę przeczołgało. Na szczęście chwilowo upały się skończyły i odżyła. Spróbuję ją mocniej nawozić, może się wzmocni.
Pewnie na każdym balkonie jakaś bolączka się znajdzie. Ale jak to mówi mój M. - zapalony akwarysta - każdy ekosystem musi dojrzeć. A pomidorki w naszym ekosystemie wielkich szans nie mają, bo te (prawie) dojrzałe znikają na bieżąco, nawet nie wiem kiedy.
GrazynaW, wiatr i deszcz może nie, ale słońce już ją trochę przeczołgało. Na szczęście chwilowo upały się skończyły i odżyła. Spróbuję ją mocniej nawozić, może się wzmocni.
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
Ewo, dobrze, że wróciłaś, z przyjemnością będę odwiedzać Twój kolorowy balkon i czytać o ogrodniczych zapędach Dziewczynki i Chłopczyka mój Trzylatek aż nazbyt chętnie mi pomaga, zwłaszcza w podlewaniu za to Młodszy głównie rwie się do zrywania wszystkiego w zasięgu malutkich łapek a roślinki masz piękne i dorodne, zwłaszcza te dojrzałe pomidorki!
Pozdrawiam, Marta
Roślinnik balkonowy
Roślinnik balkonowy
- Anah
- 100p
- Posty: 169
- Od: 26 maja 2016, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
Ależ menażeria gości na Twoim balkonie - z dzieciaczkami i kotami musi tam być naprawdę wesoło A w towarzystwie tak uroczych roślin, musi Wam się naprawdę miło wypoczywać
Zawsze zazdrościłam posiadaczom południowych balkonów, a to dlatego, że uwielbiam cytrusy, które na moim wschodnim balkonie zupełnie nie rosną. Cytryna skierniewicka mi padła, kumkwat padł, pozostała jedynie kalamondyna. Marzyło mi się też drzewko oliwne, które także doskonale czuje się w pełnym słońcu. Tymczasem z tego co piszesz, południowy balkon sprawia nie mniej problemu niż ten ocieniony i także wymaga kompromisów. A próbowałaś hodować uczep, osteospermum czy srebrzeń? Jeśli nie, to polecam - moja koleżanka ma balkon o południowej ekspozycji i te rośliny czują się u niej fantastycznie
Moc pozdrowień!
Zawsze zazdrościłam posiadaczom południowych balkonów, a to dlatego, że uwielbiam cytrusy, które na moim wschodnim balkonie zupełnie nie rosną. Cytryna skierniewicka mi padła, kumkwat padł, pozostała jedynie kalamondyna. Marzyło mi się też drzewko oliwne, które także doskonale czuje się w pełnym słońcu. Tymczasem z tego co piszesz, południowy balkon sprawia nie mniej problemu niż ten ocieniony i także wymaga kompromisów. A próbowałaś hodować uczep, osteospermum czy srebrzeń? Jeśli nie, to polecam - moja koleżanka ma balkon o południowej ekspozycji i te rośliny czują się u niej fantastycznie
Moc pozdrowień!
Zapraszam na Anusiny balkonik
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
Jak tu pięknie Zostaję na dłużej