Maska maja ławeczka też nie jest w spokojnym miejscu, obecnie przed nią stoi trampolina na której wariują dzieciaki.
Dorcia i Agga 167- przysiądźcie, choć dopiero szykuję tu romantyczny zakątek na przyszłość.
W tym miejscu są kolorki, których nie planowałam, a których pomysł narodził się z kupnem nisko szczepionego
klonu jesionolistnego Flamingo. W koło niego są rośliny od bieli przez róż do bordo, czyli tawułki, pysznogłówki, zawilce i floksy. A z tyłu flaminiga czeka na Was ławeczka.
Po jej lewej stronie na pergoli zaczyna zamieszkiwać Edenek, a po prawej Rosiarium Utersen i New Dawn. Próbowałam w to miejsce zaprosić powojniki, ale coś mnie nie lubią

. Za ławeczką jest wiciokrzew w którym mimo rejwachu, jaki w moim ogródku panuję, uwiły gniazdko
makolągwy. M. nie pozwala zaglądać, ale udało się zrobić zdjęcie z daleka.
Rodzice pilnują maleństwa siedząc powyżej.
Ilona2715 Aż się zarumieniłam

jak napisałaś: "nie jedną z kompozycji, które stworzyłaś, przeniosłabym do siebie" przecież tak czuję gdy oglądam Twój ogród.
Ja też oczami widze piękną rózaną rabatkę, pod oknem salonu, ale nie tak prosto skomponować coś ładnego z różami w roli głównej. Podglądam, próbuję i może z czasem. Tę różę posadziłam tam rok temu, po wizycie w Twoim ogródku. Właśnie zakwitł pierwszy kwiat
Nostalgi.
Podobały Ci się żurawki to dla Ciebie:
Gauguin i Root beer
Klaryska Nowa kuchnia

Coś często los planuje nam podobne scenariusze. Ja w mojej też teraz z przyjemnością często przebywam. Obecnie mam widok na kwitnącą jako pierwszą u mnie niską lilię- w moim ulubionym kolorku.
Lisico Bądź nieobliczalna, ale niekoniecznie tylko wirtualna. Już Ci się nie każę ustatkować.
Po prostu bądź.
Mówisz że skoro
Grafina Astrid von Hardenberg już jest to zbiór już kompletny:

A Avalon, tak pięknie pokazywany przez Jagę i Sweety
Musze Ci się przyznać, że ja rok temu zakochałam się w zupełnie innych różach niż tu na forum często są chwalone i ta miłość trwa nadal.
Pierwsza róża obok której zawsze muszę przystanąć, to kupiona po wizycie u Wentów (pod wpływem forum). Jakaś ostatnia, zawieruszona, bo już róż nie było, a ja przyjechałam po róże więc musiałam coś kupić. Nie wiedziałam nawet jaka będzie i sprzedawca tez nie potrafił jej nazwać.
Jest piękna, codziennie inna, trwała, sztywna, nie za wielka i nie gubi płatków. Każdy kwiat trochę inny. Za pomocą m.in. tego forum szukam dla niej nazwy Rumba i Samba odpada bo ma pojedyńczy kwiat. Najbliżej jej do
Alinki, choć nie ma jej rozmiarów, ale może w przyszłość dojdzie do sugerowanego 1 m.
Drugą moją faworytą jest kupiony w markecie z serii kartonikowej English Legend Roses -
Sir Lancelot. Znalazłam jej inne nazwy Harverag, Samaritan, English Sonnet nie wiem czemu tyle.
Piękna, pełna, bardzo długo trzyma kwiat i te kolory
Na koniec dla wszystkich zaglądajacych, gości róża Kronenburg
