Zadbajmy o zdrowie
- Lady-r
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4274
- Od: 3 lis 2006, o 12:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Płockiem, a Ciechanowem
Zadbajmy o zdrowie
Na prośbę Adminka zakładam nowy,kontrowersyjny wątek,o dbaniu o zdrowie. A dlaczego kontrowersyjny?Ano dlatego,że będzie o tym co naprawdę jest zdrowe,a nie co wg,środków masowego przekazu jest zdrowe Ale zacznę od początku.Wszystko zaczęło się rok temu paskudną alergiczną wysypką u mojego męża na czole,karku dekolcie i rękach. Zaczęło się latanie po lekarzach,dermatolog wysyłał do alergologa i odwrotnie,badania nic nie wykazywały,a wysypka odstraszała ludzi i piekielnie swędziała szczególnie wieczorem i w nocy.
Leki od alergii nie pomagały,więc testowano różne maści znowu nic Mnie już nerwy zżerały,bo bałam się ,że coś co się nie goi ...to wiadomo jak się kończy.Ale najlepszy to był internista przepisał maść sterydowa i powiedział ,że to nietypowa łuszczyca i w pewnym wieku samo przejdzie ,bo skóra będzie mniej wrażliwa, a teraz smarować chociaż na ulotce było jak wół napisane "nie stosować na powieki ,bo grozi zaćmą"
Pan doktor powiedział,że tyle to nie zaszkodzi,a smarować trzeba.Teraz to już naprawdę się załamałam i zaczęłam szukać w necie ratunku. Miejsce zmian skórnych mojego M było charakterystyczne -odkryte części ciała eksponowane na słońce ,reszta czyściutko,a więc słońce,opryski?Miał z nimi do czynienia .Tak trafiłam na pewne Forum gdzie oczy mi się szeroko otworzyły jak zaczęłam się wgłębiać w wiedzę na nim zawartą.
Przyczyną problemów była....toksemia organizmu,i tak zaczęliśmy walkę z nią.Teraz po prawie roku mój mąż wygląda do ludzi ,chociaż czasami drobne zmiany wyskakują,ale nie są tak uciążliwe.Wyleczył się bez leków z czegoś co wg.lekarzy miało być nieuleczalne.Jak kogoś zainteresuje ten temat to cdn.
Dziękuję Aniu.
Może za jakiś czas zmienimy tytuł wątku by jednoznacznie informował o swojej "zawartości"
Admin.
Leki od alergii nie pomagały,więc testowano różne maści znowu nic Mnie już nerwy zżerały,bo bałam się ,że coś co się nie goi ...to wiadomo jak się kończy.Ale najlepszy to był internista przepisał maść sterydowa i powiedział ,że to nietypowa łuszczyca i w pewnym wieku samo przejdzie ,bo skóra będzie mniej wrażliwa, a teraz smarować chociaż na ulotce było jak wół napisane "nie stosować na powieki ,bo grozi zaćmą"
Pan doktor powiedział,że tyle to nie zaszkodzi,a smarować trzeba.Teraz to już naprawdę się załamałam i zaczęłam szukać w necie ratunku. Miejsce zmian skórnych mojego M było charakterystyczne -odkryte części ciała eksponowane na słońce ,reszta czyściutko,a więc słońce,opryski?Miał z nimi do czynienia .Tak trafiłam na pewne Forum gdzie oczy mi się szeroko otworzyły jak zaczęłam się wgłębiać w wiedzę na nim zawartą.
Przyczyną problemów była....toksemia organizmu,i tak zaczęliśmy walkę z nią.Teraz po prawie roku mój mąż wygląda do ludzi ,chociaż czasami drobne zmiany wyskakują,ale nie są tak uciążliwe.Wyleczył się bez leków z czegoś co wg.lekarzy miało być nieuleczalne.Jak kogoś zainteresuje ten temat to cdn.
Dziękuję Aniu.
Może za jakiś czas zmienimy tytuł wątku by jednoznacznie informował o swojej "zawartości"
Admin.
pozdrawiam Ania jestem na etapie wymieniania tego co mi się trafiło na to co mi się podoba ;)
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6512
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Jasne, że zainteresuje!!! Napisz dokładniej, pls, co to jest toksemia? I co robiliście, żeby to zwalczyć. A potem wątek pewnie się rozwinie, bo temat jest zachęcający
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Bardzo mnie tyen temat interesuje, napisz proszę jak walczyliście z toksemią.
Czy spożywanie flawonoidów jest pomocne? czy tylko leczenie farmakologiczne??
Z niecierpliwością czekam na ciag dalszy.
Czy spożywanie flawonoidów jest pomocne? czy tylko leczenie farmakologiczne??
Z niecierpliwością czekam na ciag dalszy.
Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
- Lady-r
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4274
- Od: 3 lis 2006, o 12:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Płockiem, a Ciechanowem
Już odpowiadam toksemia to inaczej zatrucie organizmu,a o to we współczesnym świecie nietrudno niestety.Truje nas woda,powietrze jedzenie i trują nas właśni sublokatorzy ,których praktycznie każdy posiada.
Tak już jest,ze patogeny uodporniły się na leki ,a wręcz się nimi żywią stąd przekonanie,że lambliozy nie da się wyleczyć i coś w tym musi być.Gdy A taki organizm jest mocno zatruty wszystkie reakcje fizjologiczne szwankują i zaczynają się niewydolności-choroby.A teraz powiem coś rewolucyjnego chorobą nie jest przeziębienie czy grypa,ale cukrzyca ,miażdżyca,nadciśnienie....
Czy zastanawialiście się skąd się biorą takie problemy zdrowotne?właśnie z kumulacji toksyn i spadku odporności.A teraz druga teoria nie z tej ziemi gdy się przeziębiamy to mamy niby niską odporność.To nieprawda niska odporność jest wtedy gdy nie "chorujemy" czasami przez lata,a tu nagle pojawia się ciężka choroba i koniec.Nie na darmo istnieje ludowe przysłowie "że skrzypiące drzewo dłużej skrzypi" i coś w tym jest Dobra odporność jest wtedy ,gdy zapadamy na infekcje wirusowe i sami bez pomocy apteki je zwalczamy
Teraz wyjaśnię mechanizm tego działania.Zaśmiecony organizm wpuszcza do siebie wirusy,żeby posprzątały.Wirusy w pierwszej fazie mnożą się i zjadają toksyny,a organizm je kontroluje,gdy "posprzątają"aktywizuje siły obronne i pozbywa się już niepotrzebnych wirusów.łzy,katar ,flegma to naturalne wydzieliny przez ,które oczyszcza się organizm,pomyślcie jaką szkodę robią leki hamujące te procesy,zamiast pozbyć się balastu wszystko zostaje w człowieku i dokładamy jeszcze chemię z tabletek.Nie mogę słuchać reklam "weź jak cię bierze",ale fakt kiedyś brałam ,bo dużo gorzej znosiłam infekcje teraz ...to nic strasznego,ale od grudnia zeszłego roku oczyszczam się według przepisu bardzo mądrego Pana bioenergoterapeuty.
Tak już jest,ze patogeny uodporniły się na leki ,a wręcz się nimi żywią stąd przekonanie,że lambliozy nie da się wyleczyć i coś w tym musi być.Gdy A taki organizm jest mocno zatruty wszystkie reakcje fizjologiczne szwankują i zaczynają się niewydolności-choroby.A teraz powiem coś rewolucyjnego chorobą nie jest przeziębienie czy grypa,ale cukrzyca ,miażdżyca,nadciśnienie....
Czy zastanawialiście się skąd się biorą takie problemy zdrowotne?właśnie z kumulacji toksyn i spadku odporności.A teraz druga teoria nie z tej ziemi gdy się przeziębiamy to mamy niby niską odporność.To nieprawda niska odporność jest wtedy gdy nie "chorujemy" czasami przez lata,a tu nagle pojawia się ciężka choroba i koniec.Nie na darmo istnieje ludowe przysłowie "że skrzypiące drzewo dłużej skrzypi" i coś w tym jest Dobra odporność jest wtedy ,gdy zapadamy na infekcje wirusowe i sami bez pomocy apteki je zwalczamy
Teraz wyjaśnię mechanizm tego działania.Zaśmiecony organizm wpuszcza do siebie wirusy,żeby posprzątały.Wirusy w pierwszej fazie mnożą się i zjadają toksyny,a organizm je kontroluje,gdy "posprzątają"aktywizuje siły obronne i pozbywa się już niepotrzebnych wirusów.łzy,katar ,flegma to naturalne wydzieliny przez ,które oczyszcza się organizm,pomyślcie jaką szkodę robią leki hamujące te procesy,zamiast pozbyć się balastu wszystko zostaje w człowieku i dokładamy jeszcze chemię z tabletek.Nie mogę słuchać reklam "weź jak cię bierze",ale fakt kiedyś brałam ,bo dużo gorzej znosiłam infekcje teraz ...to nic strasznego,ale od grudnia zeszłego roku oczyszczam się według przepisu bardzo mądrego Pana bioenergoterapeuty.
pozdrawiam Ania jestem na etapie wymieniania tego co mi się trafiło na to co mi się podoba ;)
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
- Lady-r
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4274
- Od: 3 lis 2006, o 12:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Płockiem, a Ciechanowem
Nie ma w tym wątku nowych wpisów,ale widzę,że zaglądają tu Forumki nie wiem tylko czy przypadkiem czy celowo. Piszę więc dalej.Wiem ,ze temat ten jest niepopularny ,większość wierzy medycynie konwencjonalnej i dopiero jak spotka jakaś tragedia to wszędzie szukamy ratunku,ale wtedy jest często za późno
Zawsze się zastanawiałam dlaczego z wiekiem czuję się coraz gorzej,mam problemy z trawieniem,rozkołatane nerwy,skoki ciśnienia,jestem ciągle zmęczona i senna szczególnie jesienią,do tego wściekły apetyt na słodkie i po zimie wszystko ciasne.Jednego roku zmieniłam taktykę od września odchudzanie,a więc zero słodkości .O dziwo zaczęłam lepiej się czuć,zima minęła bez leków od depresji,ciśnienie też tak nie wariowało,a ja ładnie schudłam Teraz już wiem dlaczego,jedząc mało zafundowałam sobie oczyszczanie. Ale ten brzuch pozostawał cały czas jak piłeczka,ręce nogi chude,a środkowa część ciała do poprawki Teraz już wiem czemu nie udało mi się pozbyć tych niechcianych krągłości.
Zauważcie,że większość dorosłych osób niezależnie od budowy ciała ma niezły antałek przed sobą.Przewód pokarmowy człowieka narażony jest na działanie różnych substancji,w pokarmach jest dużo chemii,z obróbki i dodatków,metali ciężkich,bo może rosło koło jakiejś autostrady :twisted:i śluzówka narażona jest na uszkodzenia,mamy też różne nietolerancje pokarmowe, w przypadku nadejścia szkodliwego pokarmu przewód pokarmowy wytwarza śluz i pokrywa się nim,żeby odizolować od tego co mu nie służy,jak znowu jemy to coś niedobre ten śluz nawarstwia sie i robi się twardy,utrudnia przyswajanie stąd niedobory minerałów i witamin,w jelicie grubym śluz odkłada się w fałdach jelita,do tego niestrawione resztki pokarmowe i robi się taki"odlew"od środka ,światło jelita maleje i pasaż pokarmu słabnie,bo ścianki jelita są sztywne,do tego dochodzą gazy z fermentacji i okrężnica deformuje się i rozciąga,a potem to już wiele chorób dochodzi.
Ktoś by powiedział ,że trzeba jeść więcej błonnika to to wszystko przepchnie nieprawda błonnik pęcznieje i robi się jeszcze gorzej ,bo zatyka już i tak wąskie światło jelita tak więc nosimy w sobie "śmietnik" I to zależnie od budowy i przemiany materii od kilku do kilkunastu kilogramów jak to sprawdzić ?zjeść jabłko ze skórą i zobaczyć jakie będzie samopoczucie dalej...
Zawsze się zastanawiałam dlaczego z wiekiem czuję się coraz gorzej,mam problemy z trawieniem,rozkołatane nerwy,skoki ciśnienia,jestem ciągle zmęczona i senna szczególnie jesienią,do tego wściekły apetyt na słodkie i po zimie wszystko ciasne.Jednego roku zmieniłam taktykę od września odchudzanie,a więc zero słodkości .O dziwo zaczęłam lepiej się czuć,zima minęła bez leków od depresji,ciśnienie też tak nie wariowało,a ja ładnie schudłam Teraz już wiem dlaczego,jedząc mało zafundowałam sobie oczyszczanie. Ale ten brzuch pozostawał cały czas jak piłeczka,ręce nogi chude,a środkowa część ciała do poprawki Teraz już wiem czemu nie udało mi się pozbyć tych niechcianych krągłości.
Zauważcie,że większość dorosłych osób niezależnie od budowy ciała ma niezły antałek przed sobą.Przewód pokarmowy człowieka narażony jest na działanie różnych substancji,w pokarmach jest dużo chemii,z obróbki i dodatków,metali ciężkich,bo może rosło koło jakiejś autostrady :twisted:i śluzówka narażona jest na uszkodzenia,mamy też różne nietolerancje pokarmowe, w przypadku nadejścia szkodliwego pokarmu przewód pokarmowy wytwarza śluz i pokrywa się nim,żeby odizolować od tego co mu nie służy,jak znowu jemy to coś niedobre ten śluz nawarstwia sie i robi się twardy,utrudnia przyswajanie stąd niedobory minerałów i witamin,w jelicie grubym śluz odkłada się w fałdach jelita,do tego niestrawione resztki pokarmowe i robi się taki"odlew"od środka ,światło jelita maleje i pasaż pokarmu słabnie,bo ścianki jelita są sztywne,do tego dochodzą gazy z fermentacji i okrężnica deformuje się i rozciąga,a potem to już wiele chorób dochodzi.
Ktoś by powiedział ,że trzeba jeść więcej błonnika to to wszystko przepchnie nieprawda błonnik pęcznieje i robi się jeszcze gorzej ,bo zatyka już i tak wąskie światło jelita tak więc nosimy w sobie "śmietnik" I to zależnie od budowy i przemiany materii od kilku do kilkunastu kilogramów jak to sprawdzić ?zjeść jabłko ze skórą i zobaczyć jakie będzie samopoczucie dalej...
pozdrawiam Ania jestem na etapie wymieniania tego co mi się trafiło na to co mi się podoba ;)
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5152
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Czekam z niecierpliwościa na cd. Zwłaszcza, co zrobić z tym brzuchem. Bo czasami mam poczucie siebie jako pająka - chude kończyny i duży brzuch
Nie mogę powiedzieć, że jestem okazem zdrowia, przynajmniej 2 razyw roku mam przeziębienie. Siedzę wtedy w domu, piję herbatę z miodem i cytryna i aspirynę, żeby się wypocić. Najwięcej energii kosztuje mnie walka z rodziną, żeby nie iśc do lekarza. Kobiety w moim domu sa wręcz fanatyczkami chodzenia do lekarza, byle kichnięcie, zakłucie, wysypka i od razu lekarz. I tabletki... Kiedyś wierzyłem, ze większośc dolegliwości można pokonac "siłą woli", po prostu wsłuchując się w swój organizm. I tzw. medycyna naturalna... Jednak ciężko mi tak być osamotnionym w tych swoich poglądach.
Mam jednak wrażenie, że rzadkie chodzenie po lekarzach w młodości i unikanie faszerowania sie lekami przyniosło skutek, póki co i tak jestem zdrowszy niz większość otoczenia. A może po prostu nie wiem o swoich chorobach?
Wydaje mi się, że wsłuchiwanie się w siebie jest najważniejsze. Kiedy przestalem słodzić napoje, kiedy przestalem smarować pieczywo to zacząłem tyć. W pewnym momencie było już bardzo niewesoło, kondycja żadna. Sądzę, że organizm czując brak łatwo dostępnych cukrów i tłuszczy, które zapewniały by mu "poczucie bezpieczeństwa energetycznego" zaczął robić zapasy na czarną godzinę.
Mój syn je to, na co ma ochotę, codziennie rano miska platków z "toxycznym" mlekiem uht, tłuszczyk z szynki, czasami chleb, ziemniaki, kasza, dużo mięsa i owoców, warzyw prawie wcale oprócz ogórka, papryki, kalafiora i fasolki szparagowej. Słodycze wtedy, kiedy ma "pypcia" - potrafi zjeść paczkę ciastek dziennie, a później przez 2 tygodnie nie jeść słodyczy Figury mógłby pozazdrościć mu każdy dorosły i większość jego rówieśników.
U mnie jeszcze często dochodzi "wewnętrzna dezynfekcja" , co uważam też jest nie bez znaczenia. Może dla wątroby, ale wątroba potrafi się zregenerować
Nie mogę powiedzieć, że jestem okazem zdrowia, przynajmniej 2 razyw roku mam przeziębienie. Siedzę wtedy w domu, piję herbatę z miodem i cytryna i aspirynę, żeby się wypocić. Najwięcej energii kosztuje mnie walka z rodziną, żeby nie iśc do lekarza. Kobiety w moim domu sa wręcz fanatyczkami chodzenia do lekarza, byle kichnięcie, zakłucie, wysypka i od razu lekarz. I tabletki... Kiedyś wierzyłem, ze większośc dolegliwości można pokonac "siłą woli", po prostu wsłuchując się w swój organizm. I tzw. medycyna naturalna... Jednak ciężko mi tak być osamotnionym w tych swoich poglądach.
Mam jednak wrażenie, że rzadkie chodzenie po lekarzach w młodości i unikanie faszerowania sie lekami przyniosło skutek, póki co i tak jestem zdrowszy niz większość otoczenia. A może po prostu nie wiem o swoich chorobach?
Wydaje mi się, że wsłuchiwanie się w siebie jest najważniejsze. Kiedy przestalem słodzić napoje, kiedy przestalem smarować pieczywo to zacząłem tyć. W pewnym momencie było już bardzo niewesoło, kondycja żadna. Sądzę, że organizm czując brak łatwo dostępnych cukrów i tłuszczy, które zapewniały by mu "poczucie bezpieczeństwa energetycznego" zaczął robić zapasy na czarną godzinę.
Mój syn je to, na co ma ochotę, codziennie rano miska platków z "toxycznym" mlekiem uht, tłuszczyk z szynki, czasami chleb, ziemniaki, kasza, dużo mięsa i owoców, warzyw prawie wcale oprócz ogórka, papryki, kalafiora i fasolki szparagowej. Słodycze wtedy, kiedy ma "pypcia" - potrafi zjeść paczkę ciastek dziennie, a później przez 2 tygodnie nie jeść słodyczy Figury mógłby pozazdrościć mu każdy dorosły i większość jego rówieśników.
U mnie jeszcze często dochodzi "wewnętrzna dezynfekcja" , co uważam też jest nie bez znaczenia. Może dla wątroby, ale wątroba potrafi się zregenerować
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- Lady-r
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4274
- Od: 3 lis 2006, o 12:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Płockiem, a Ciechanowem
Napiszę krótko(bo wychodzi słoneczko i muszę do ogródka )
Krzysiu co do jedzenia tłuszczu to trzeba go jeść chleb posmarowany dobrym jakościowo masłem ,a dlaczego?dlatego,ze wątroba cały czas wytwarza żółć i chce trawić tłuszcze,gdy jest mało tłuszczu w pożywieniu żółć magazynowana jest w pęcherzyku i jak tam dłużej posiedzi to ...tworzą się kamienie żółciowe.Cukier to ...narkotyk dla naszego organizmu można sie odzwyczajać,ale powoli.Każdy z nas ma jeszcze we krwi "sztuczną insulinę"ale to temat rzeka i następnym razem napiszę.
To ,że się choruje na przeziębienia to bardzo dobrze,już o tym pisałam,tylko ta aspiryna niepotrzebna,a łóżko i dwie pierzyny plus dużo ciepłej wody do picia z miodem i sokiem z cytryny.
To ,że syn źle jada i jest szczupły to dlatego,że jest młody i ma sprawne narządy wewnętrzne.Problemy narastają z wiekiem.A to ,że nie brałeś leków to bardzo dobrze i nie dopatruj się ukrytych chorób.
Choroby jak są to dają o sobie znać,z wyjątkiem nowotworów i to jest najgorsza choroba ,bo podstępna i coraz więcej ludzi na nią choruje.Teraz jeszcze powiem ciekawostkę jest sposób na oczyszczanie się ze zmutowanych komórek,z których mógłby powstać nowotwór...to zwykła angina ,którą trzeba przejść bez antybiotyków Te wykwity na migdałach to uszkodzone komórki,organizm je w ten sposób wydala,co robi antybiotyk?hamuje to oczyszczanie i reszta syfu zostaje w człowieku,ale efekt jest szybki. Ja potrafię przechodzić anginę bez leków przez 2 tygodnie i samo przechodzi ,gdy organizm jest już bardziej oczyszczony to szybciej i łatwiej wszystko przechodzimy,jaką krzywdą człowiekowi jest usunięcie więc migdałków nie muszę mówić.
Założyłam ten temat ,bo jak czytam o Forumkach,ze biorą antybiotyki to mi ich żal...Antybiotyk powinien ratować życie,a jest nadużywany przez lekarzy.Kiedyś ludzie nie znali antybiotyków ,a żyli bardzo długo nie licząc epidemii oczywiście.
Krzysiu co do jedzenia tłuszczu to trzeba go jeść chleb posmarowany dobrym jakościowo masłem ,a dlaczego?dlatego,ze wątroba cały czas wytwarza żółć i chce trawić tłuszcze,gdy jest mało tłuszczu w pożywieniu żółć magazynowana jest w pęcherzyku i jak tam dłużej posiedzi to ...tworzą się kamienie żółciowe.Cukier to ...narkotyk dla naszego organizmu można sie odzwyczajać,ale powoli.Każdy z nas ma jeszcze we krwi "sztuczną insulinę"ale to temat rzeka i następnym razem napiszę.
To ,że się choruje na przeziębienia to bardzo dobrze,już o tym pisałam,tylko ta aspiryna niepotrzebna,a łóżko i dwie pierzyny plus dużo ciepłej wody do picia z miodem i sokiem z cytryny.
To ,że syn źle jada i jest szczupły to dlatego,że jest młody i ma sprawne narządy wewnętrzne.Problemy narastają z wiekiem.A to ,że nie brałeś leków to bardzo dobrze i nie dopatruj się ukrytych chorób.
Choroby jak są to dają o sobie znać,z wyjątkiem nowotworów i to jest najgorsza choroba ,bo podstępna i coraz więcej ludzi na nią choruje.Teraz jeszcze powiem ciekawostkę jest sposób na oczyszczanie się ze zmutowanych komórek,z których mógłby powstać nowotwór...to zwykła angina ,którą trzeba przejść bez antybiotyków Te wykwity na migdałach to uszkodzone komórki,organizm je w ten sposób wydala,co robi antybiotyk?hamuje to oczyszczanie i reszta syfu zostaje w człowieku,ale efekt jest szybki. Ja potrafię przechodzić anginę bez leków przez 2 tygodnie i samo przechodzi ,gdy organizm jest już bardziej oczyszczony to szybciej i łatwiej wszystko przechodzimy,jaką krzywdą człowiekowi jest usunięcie więc migdałków nie muszę mówić.
Założyłam ten temat ,bo jak czytam o Forumkach,ze biorą antybiotyki to mi ich żal...Antybiotyk powinien ratować życie,a jest nadużywany przez lekarzy.Kiedyś ludzie nie znali antybiotyków ,a żyli bardzo długo nie licząc epidemii oczywiście.
pozdrawiam Ania jestem na etapie wymieniania tego co mi się trafiło na to co mi się podoba ;)
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
No dobrze a jak mam się oczyścić jak w życiu anginy nie miałam???? Nie przeziębiam się... katar przechodzi mi na drugi dzień...
antybiotyków nie jadam ani ja ani moja rodzina- nikt mi nie wierzy... cieszę się, że spotkałam kogoś podobnego!
Ja dziś w ogródku ciężko pracuję.. wpadłam na herbatkę i lecę ... wieczorem może więcej napiszemy
Przesyłam pozdrowienia:)
antybiotyków nie jadam ani ja ani moja rodzina- nikt mi nie wierzy... cieszę się, że spotkałam kogoś podobnego!
Ja dziś w ogródku ciężko pracuję.. wpadłam na herbatkę i lecę ... wieczorem może więcej napiszemy
Przesyłam pozdrowienia:)
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam wszystko o czym piszesz i na pewno będę śledziła ten temat przez cały czas.
Piszesz, że antybiotyki są nadużywane przez lekarzy. Zgadzam się z tym w 100%. Ja mam ogromny problem z moją 14 miesięczną córeczką. Okres jesienno-zimowy to dla mnie koszmar. Choruje co dwa tygodnie. Zaczyna się zwykle od zwykłego kataru. Nie można go w żaden sposób wyleczyć, ponieważ infekcja bardzo szybko postępuje i w 2 dni przechodzi na oskrzela a potem na płuca.
W poprzednim roku, przez cały okres jesienno - zimowy (mniej więcej od listopada do maja) córcia przeszła 8 kuracji antybiotykowych!!!! . Przez la to był spokój, ale już ten spokój minął. Właśnie wczoraj byłam w przychodni i ..... znowu antybiotyk (już drugi w tym miesiącu). Dla mnie to koszmar. Pomyśleć, że do lata jeszcze mnustwo czasu i pewnie przez cały ten czas znowu będą choroby.
Kiedy zapytałam lekarza o inne metody leczenia, to po prostu mnie wyśmiał. Stwierdził, że w naszym przypadku nie ma innej możliwości jak tylko antybiotyk. I co ja biedna mam robić. Nie chcę faszerować dziecka tym świństwem a z drugiej strony wiem, że jeśli tego nie zrobię może rozwinąć się zapalenie płuc.
Jestem na etapie poszukiwania czegoś, co pomoże dziecku, a jednocześnie nie wyniszczy organizmu, tak jak antybiotyk.
Ale się rozpisałam .... Naprawdę ciężko mi z tym i wierzę, że w ońcu natrafię na mądrego lekarza, który podpowie ja postępować z takim chorowitym dzieckiem.
Piszesz, że antybiotyki są nadużywane przez lekarzy. Zgadzam się z tym w 100%. Ja mam ogromny problem z moją 14 miesięczną córeczką. Okres jesienno-zimowy to dla mnie koszmar. Choruje co dwa tygodnie. Zaczyna się zwykle od zwykłego kataru. Nie można go w żaden sposób wyleczyć, ponieważ infekcja bardzo szybko postępuje i w 2 dni przechodzi na oskrzela a potem na płuca.
W poprzednim roku, przez cały okres jesienno - zimowy (mniej więcej od listopada do maja) córcia przeszła 8 kuracji antybiotykowych!!!! . Przez la to był spokój, ale już ten spokój minął. Właśnie wczoraj byłam w przychodni i ..... znowu antybiotyk (już drugi w tym miesiącu). Dla mnie to koszmar. Pomyśleć, że do lata jeszcze mnustwo czasu i pewnie przez cały ten czas znowu będą choroby.
Kiedy zapytałam lekarza o inne metody leczenia, to po prostu mnie wyśmiał. Stwierdził, że w naszym przypadku nie ma innej możliwości jak tylko antybiotyk. I co ja biedna mam robić. Nie chcę faszerować dziecka tym świństwem a z drugiej strony wiem, że jeśli tego nie zrobię może rozwinąć się zapalenie płuc.
Jestem na etapie poszukiwania czegoś, co pomoże dziecku, a jednocześnie nie wyniszczy organizmu, tak jak antybiotyk.
Ale się rozpisałam .... Naprawdę ciężko mi z tym i wierzę, że w ońcu natrafię na mądrego lekarza, który podpowie ja postępować z takim chorowitym dzieckiem.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6512
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Mój maleńki syneczek (teraz już dorosły) był kiedyś takim chorowitym dzieckiem, zapalenia płuc, szpitale, penicylina, ampicylina, kroplówki itd. Koszmar! A potem trafiłam na panią doktor pediatrii, która miała własnego chorowitego synka i wiedziała jak i co robić, żeby nie szkodzić, a pomagać. M inn. wyjeżdżaliśmy w góry (Rabka, Żegiestów), do suchych lasów dębowo-jodłowych (Zawady-Muszaki), do Dusznik Zdroju, nad morze (Krynica Morska) i za każdym razem na kilka tygodni, 4-6 ze stosowaniem inhalacji, kąpieli, miodu, ziół, dłuuugich spacerów, czyli leczenia bodźcowego, za to bez leków, antybiotyków itd. Pomogło!
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
To ja może napiszę czym leczyłam dzieci , jak były chore i małe
katar - cały dzien na podwórku (u nas na polu)
temperatura - kąpiel w zimnej wodzie ... wsadza się dziecko do ciepłej i dolewa zimnej... organizm się ochładza nawet o 1 st,.
przeziębienie - sok z cebuli i czosnku
Ludziom nie wytłumaczy... moja była sąsiadka chodziął do lekarza po antybiotyk jak dziecko "katru" dostało. i przychodziła do mnie żalić się, że lekarka nei chciała wypisac recepty... takie życie ...
katar - cały dzien na podwórku (u nas na polu)
temperatura - kąpiel w zimnej wodzie ... wsadza się dziecko do ciepłej i dolewa zimnej... organizm się ochładza nawet o 1 st,.
przeziębienie - sok z cebuli i czosnku
Ludziom nie wytłumaczy... moja była sąsiadka chodziął do lekarza po antybiotyk jak dziecko "katru" dostało. i przychodziła do mnie żalić się, że lekarka nei chciała wypisac recepty... takie życie ...
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
- Lady-r
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4274
- Od: 3 lis 2006, o 12:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Płockiem, a Ciechanowem
Wiola czy twoja mała nie ma jakichś alergii,nietolerancji na mleko? Co jada?Choroby infekcyjne są nie od zarazków tylko są skutkiem złego odżywiania.Tak duża ilość antybiotyków spowodowała wyjałowienie przewodu pokarmowego.
W przewodzie pokarmowym człowieka żyje ze 400 gatunków żyjątek,pomagających w procesach trawienia ,niektóre z nich poza przewodem pokarmowym mogłyby stać się bardzo groźne np. coli,gdyby dostała się do układu moczowego spowodowałaby silną infekcję.
Zamieszkują w nas bakterie probiotyczne ,które są bardzo ważne,potrafią one z błonnika wytworzyć wiele witamin no oprócz witaminy C tę musimy dostarczać z pokarmem.
Ale mamy też w końcowym odcinku jelita grubego drożdżaki candida albicans,w przypadku wzięcia antybiotyku giną wszystkie przyjazne bakterie,a co zostaje?Niestety drożdżak-grzyb odporny na antybiotyk.
W przyrodzie nie może być próżni więc ,na miejsce symbiotycznych żyjątek wchodzi grzyb,jak do tego dołożymy słodką dietę,to ma pożywienie,zero konkurencji i jeszcze jak znajdzie uszczerbki w śluzówce jelita to zakotwicza sie i rozwija plechę grzyba ,z niegroźnego drożdżaka ,który miał za zadanie pływać w świetle jelita i rozkładać resztki cukrów,zamienia się w groźnego pasożyta,który przerasta tkanki.
Drożdżak wiadomo co produkuje alkohol ze wszystkimi odpadami ,takiej produkcji i zaczyna nas zatruwać,brak dobrych bakterii ,niedobór witamin powoduję,że organizm produkuje uszkodzone komórki ,a grzybek na to czeka.
W sprzyjających dla niego warunkach potrafi urosnąć i 10 cm na dobę
I tu zaczyna się wszystko sypać,spada odporność ,bo postępuje toksemia ,zatruwają nas niestety produkty przemiany tego grzybka.
O ile łatwo jest zatłuc bakterie,o tyle niełatwo zatłuc candidę,leki przeciwgrzybicze nic nie dają ,bo on sie odradza,wytwarza zarodniki ,które krążą we krwi jeszcze przez 3 lata o ile sa nadżerki i uszkodzone komórki to te zarodniki znajdą miejsce gdzie się odrodzić.
Medycyna konwencjonalna bagatelizuje sprawę grzyba ogólnoustrojowego,leczy tylko miejscowe grzybice niestety.Więc żeby go zwalczyć trzeba go zagłodzić a to całkowita rewolucja w jadłospisie przeciętnego człowieka.
W przewodzie pokarmowym człowieka żyje ze 400 gatunków żyjątek,pomagających w procesach trawienia ,niektóre z nich poza przewodem pokarmowym mogłyby stać się bardzo groźne np. coli,gdyby dostała się do układu moczowego spowodowałaby silną infekcję.
Zamieszkują w nas bakterie probiotyczne ,które są bardzo ważne,potrafią one z błonnika wytworzyć wiele witamin no oprócz witaminy C tę musimy dostarczać z pokarmem.
Ale mamy też w końcowym odcinku jelita grubego drożdżaki candida albicans,w przypadku wzięcia antybiotyku giną wszystkie przyjazne bakterie,a co zostaje?Niestety drożdżak-grzyb odporny na antybiotyk.
W przyrodzie nie może być próżni więc ,na miejsce symbiotycznych żyjątek wchodzi grzyb,jak do tego dołożymy słodką dietę,to ma pożywienie,zero konkurencji i jeszcze jak znajdzie uszczerbki w śluzówce jelita to zakotwicza sie i rozwija plechę grzyba ,z niegroźnego drożdżaka ,który miał za zadanie pływać w świetle jelita i rozkładać resztki cukrów,zamienia się w groźnego pasożyta,który przerasta tkanki.
Drożdżak wiadomo co produkuje alkohol ze wszystkimi odpadami ,takiej produkcji i zaczyna nas zatruwać,brak dobrych bakterii ,niedobór witamin powoduję,że organizm produkuje uszkodzone komórki ,a grzybek na to czeka.
W sprzyjających dla niego warunkach potrafi urosnąć i 10 cm na dobę
I tu zaczyna się wszystko sypać,spada odporność ,bo postępuje toksemia ,zatruwają nas niestety produkty przemiany tego grzybka.
O ile łatwo jest zatłuc bakterie,o tyle niełatwo zatłuc candidę,leki przeciwgrzybicze nic nie dają ,bo on sie odradza,wytwarza zarodniki ,które krążą we krwi jeszcze przez 3 lata o ile sa nadżerki i uszkodzone komórki to te zarodniki znajdą miejsce gdzie się odrodzić.
Medycyna konwencjonalna bagatelizuje sprawę grzyba ogólnoustrojowego,leczy tylko miejscowe grzybice niestety.Więc żeby go zwalczyć trzeba go zagłodzić a to całkowita rewolucja w jadłospisie przeciętnego człowieka.
pozdrawiam Ania jestem na etapie wymieniania tego co mi się trafiło na to co mi się podoba ;)
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie