Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Białe znalazłam tylko w takiej cenie u nich. Moje fioletowe za 60. Ale to i tak drogo. Nie pamiętam ile za nie dałam ale duuużo taniej.
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Witam
Madziu działka wspaniała, jest gdzie pracować, a przy takiej pogodzi co podlewać.
Liliowce są wspaniałe, a różyczki przepiękne.
Życzę sukcesów i powodzenia
Madziu działka wspaniała, jest gdzie pracować, a przy takiej pogodzi co podlewać.
Liliowce są wspaniałe, a różyczki przepiękne.
Życzę sukcesów i powodzenia
Pozdrawiam Stefanek
Mój W http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 29&t=64568" onclick="window.open(this.href);return false;
Mój W http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 29&t=64568" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Madziu!
Pożytek z mojego męża jest proporcjonalny do strat. Mam to samo.. Przy koszeniu trawy muszę go pilnować jak dziecko. Jak nie upilnuję to mam pocięte liście host i skrócone liście liliowców. Wszędzie mam drewniane obrzeża ale żurawki pod iglaczkami nie mają. M oglada jabłoń , cofa się tyłu i już jest w żurawkach a potem pretensje,że wrzeszczę bo się wystraszył
Lampkę ale naftową kupiłam w Sellgrosie za 7,00 zł. Śliczna i działa.
Pożytek z mojego męża jest proporcjonalny do strat. Mam to samo.. Przy koszeniu trawy muszę go pilnować jak dziecko. Jak nie upilnuję to mam pocięte liście host i skrócone liście liliowców. Wszędzie mam drewniane obrzeża ale żurawki pod iglaczkami nie mają. M oglada jabłoń , cofa się tyłu i już jest w żurawkach a potem pretensje,że wrzeszczę bo się wystraszył
Lampkę ale naftową kupiłam w Sellgrosie za 7,00 zł. Śliczna i działa.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Hej Madziu,
właśnie doczytałam się o przekładaniu przez pergolę i połamaniu pędu róży. Najlepiej przywiązywać tylko z jednej strony, nie przekładać. Do przywiązywania najlepsza jest stara pończocha - nie kaleczy pędów. A na zimę można odwiązać, przygiąć do ziemi (bardzo ostrożnie, ten zabieg też nieraz kończy się ułamaniem) i okryć - wtedy na pewno nie przemarznie.
Do podkaszarki niezbędne są szelki (tylko takie podwójne, na oba ramiona, zapinane z przodu). Wtedy ciężar podkaszarki jest dobrze rozłożony na cały tułów. Moja waży 7 albo 8 kilo, co mi wcale nie przeszkadza, czasem koszę tym po kilka godzin i nic.
właśnie doczytałam się o przekładaniu przez pergolę i połamaniu pędu róży. Najlepiej przywiązywać tylko z jednej strony, nie przekładać. Do przywiązywania najlepsza jest stara pończocha - nie kaleczy pędów. A na zimę można odwiązać, przygiąć do ziemi (bardzo ostrożnie, ten zabieg też nieraz kończy się ułamaniem) i okryć - wtedy na pewno nie przemarznie.
Do podkaszarki niezbędne są szelki (tylko takie podwójne, na oba ramiona, zapinane z przodu). Wtedy ciężar podkaszarki jest dobrze rozłożony na cały tułów. Moja waży 7 albo 8 kilo, co mi wcale nie przeszkadza, czasem koszę tym po kilka godzin i nic.
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
witaj masziu - zazdroszczę deszczu - u nas sucho i gorąco - dziś spędziłam pół dnia w garażu - maluję drewno i będziemy budowali taras. Byłam wykończona z upału, mimo tego, że garaż jest przyjemnie chłodny. Może u nas też w końcu popada....
Agnieszka - istota w ogrodzie ekstremalnie początkująca http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=73469" onclick="window.open(this.href);return false;
Nie działa mi c z kreseczką - przepraszam, jeśli razi kogoś ta literówka.
Nie działa mi c z kreseczką - przepraszam, jeśli razi kogoś ta literówka.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Stefanku witam nowego gościa za życzonka i miłe słowa serdecznie dziękuję. Faktycznie jest co robić, ale jak się dobrze zorganizuję to mam czas na labę
Aniu tak, to gapiostwo też mnie strasznie wkurza. Dzisiaj podwiązywaliśmy pomidory. Tzn mąż wymieniał tyki. A ja drżałam żeby zaraz pomidorki albo kwiaty nie pospadały. Spadł jeden. Ale to nie wielka strata. Taka gapcia z tego mojego męża. Też muszę chodzić i patrzeć mu na ręce. Gdyby nie to, że na działce mam za dużo na swojej głowie to bym wszystkie jego obowiązki przejęła. Byłabym spokojniejsza wtedy
Ewuś czyli jesteś kolejną osobą która utwierdza mnie że jednak b e n e x muszę sobie wybić z głowy. A szkoda. Bo kusi mnie Ice Cream. No trudno. Nie będę ryzykować.
Madziu , nie wyobrażam sobie żeby taki długi pęd wygiąć. No ale nie próbowałam, to pewnie masz rację. Nie będę już jej przekładać. Jak zacznie z powrotem rosnąć to wtedy ją podwiążę. Z tymi szelkami to dobry pomysł. Ja mam takie na jedno ramię i narzekam na nie. Jak dla mnie, nie nadają się one absolutnie.
Aguś też bym zazdrościła. Gdybym była w domu a nie na działce na urlopie. Ja malowania mam w tym roku dość. Od wiosny ciągle coś maluję, ostatnio rzuciłam pędzel w kąt i zagoniłam ema.
Przestało padać, podlewać dzisiaj nie muszę. Jutro ma być chłodniej i znowu deszcz. Nie mam nadmanganianu już, a czuję że po takich pogodach będzie niezbędny.
Aniu tak, to gapiostwo też mnie strasznie wkurza. Dzisiaj podwiązywaliśmy pomidory. Tzn mąż wymieniał tyki. A ja drżałam żeby zaraz pomidorki albo kwiaty nie pospadały. Spadł jeden. Ale to nie wielka strata. Taka gapcia z tego mojego męża. Też muszę chodzić i patrzeć mu na ręce. Gdyby nie to, że na działce mam za dużo na swojej głowie to bym wszystkie jego obowiązki przejęła. Byłabym spokojniejsza wtedy
Ewuś czyli jesteś kolejną osobą która utwierdza mnie że jednak b e n e x muszę sobie wybić z głowy. A szkoda. Bo kusi mnie Ice Cream. No trudno. Nie będę ryzykować.
Madziu , nie wyobrażam sobie żeby taki długi pęd wygiąć. No ale nie próbowałam, to pewnie masz rację. Nie będę już jej przekładać. Jak zacznie z powrotem rosnąć to wtedy ją podwiążę. Z tymi szelkami to dobry pomysł. Ja mam takie na jedno ramię i narzekam na nie. Jak dla mnie, nie nadają się one absolutnie.
Aguś też bym zazdrościła. Gdybym była w domu a nie na działce na urlopie. Ja malowania mam w tym roku dość. Od wiosny ciągle coś maluję, ostatnio rzuciłam pędzel w kąt i zagoniłam ema.
Przestało padać, podlewać dzisiaj nie muszę. Jutro ma być chłodniej i znowu deszcz. Nie mam nadmanganianu już, a czuję że po takich pogodach będzie niezbędny.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Też miałam szelki na jedno ramię - rozwiązanie kompletnie do bani, to się zgadza.
Co do przyginania pędów do ziemi - faktycznie z niektórymi ta sztuka nie wychodzi, wyłamują się w miejscu, w którym wyrastają od dołu. Natomiast pęd zawsze można odwiązać od pergoli (oczywiście przed zimą), następnie zawinąć włókniną lub matą słomianą, a potem z powrotem umocować do pergoli. Natomiast w przypadku przełożonych pędów trzeba zabezpieczać całą pergolę. Szczerze mówiąc, ja swoim różom pnącym sypię wyłącznie kopczyki, pędów nie zabezpieczam. Jak wymarzną - trudno, muszą wyrosnąć nowe...
Co do przyginania pędów do ziemi - faktycznie z niektórymi ta sztuka nie wychodzi, wyłamują się w miejscu, w którym wyrastają od dołu. Natomiast pęd zawsze można odwiązać od pergoli (oczywiście przed zimą), następnie zawinąć włókniną lub matą słomianą, a potem z powrotem umocować do pergoli. Natomiast w przypadku przełożonych pędów trzeba zabezpieczać całą pergolę. Szczerze mówiąc, ja swoim różom pnącym sypię wyłącznie kopczyki, pędów nie zabezpieczam. Jak wymarzną - trudno, muszą wyrosnąć nowe...
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
o jakich lampkach piszecie ??
- gosiaczek12a11
- 500p
- Posty: 771
- Od: 1 kwie 2012, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolskie
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Witaj Madziu
Dawno mnie nie było , a tu tyle nowości najbardziej zazdroszczę nowych powojnikowych nabytków niezła lista.
Piszesz że lało jak z cebra , to dobrze bo susza była okropna ale faktycznie oprysk mógł nie zadziałać.
Pozdrawiam
Dawno mnie nie było , a tu tyle nowości najbardziej zazdroszczę nowych powojnikowych nabytków niezła lista.
Piszesz że lało jak z cebra , to dobrze bo susza była okropna ale faktycznie oprysk mógł nie zadziałać.
Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Madziu spróbuję Twojej metody z pnącymi różami. Jak tylko pnące będą na tyle duże. Sympathie już nie będę wyginała, żeby ją wyjąć z kratek. Niech tak sobie już rośnie. Bo obawiam się że narobiłabym tylko jej szkody.
Anushka piszemy o moich lampionach fioletowych, są na pierwszej stronie u mnie. Ani podobają się białe.
Gosiu za rzadko bywasz Oprysk był koło 5 godzin na liściach. Może jednak zadziałał. Mam nadzieję.
Dzisiaj znowu pada. Pogoda do niczego. Sadownicy co prawda strzelają armatami na chmury, ale mam wrażenie że te chmury znikają znad ich sadów a zatrzymują się nad moją działką. Jak patrzę na pogodę, to w przyszłym tygodniu upały. A jak dla mnie, właśnie wtedy mogłoby padać. No cóż. Przeważnie tak jest. Wczoraj mieliśmy z mężem aktywny wieczór. Najpierw dwie rundy w speedmintona. Wygrałam obie Choć em upiera się że dawał mi fory . Potem rundka statków a na koniec partyjka w rummikuba. Poczułam się jak dziecko. Tak dawno nie graliśmy w takie rzeczy. Świetna sprawa. Uwielbiam także scrabble, ale przecież nie będę ze sobą wszystkiego z domu zabierała
Anushka piszemy o moich lampionach fioletowych, są na pierwszej stronie u mnie. Ani podobają się białe.
Gosiu za rzadko bywasz Oprysk był koło 5 godzin na liściach. Może jednak zadziałał. Mam nadzieję.
Dzisiaj znowu pada. Pogoda do niczego. Sadownicy co prawda strzelają armatami na chmury, ale mam wrażenie że te chmury znikają znad ich sadów a zatrzymują się nad moją działką. Jak patrzę na pogodę, to w przyszłym tygodniu upały. A jak dla mnie, właśnie wtedy mogłoby padać. No cóż. Przeważnie tak jest. Wczoraj mieliśmy z mężem aktywny wieczór. Najpierw dwie rundy w speedmintona. Wygrałam obie Choć em upiera się że dawał mi fory . Potem rundka statków a na koniec partyjka w rummikuba. Poczułam się jak dziecko. Tak dawno nie graliśmy w takie rzeczy. Świetna sprawa. Uwielbiam także scrabble, ale przecież nie będę ze sobą wszystkiego z domu zabierała
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11731
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
No proszę jeszcze trochę i pomidorek na kanapki będzie jak znalazł