Nawóz do pomidorów to jedyne co stosuję z "dopalaczy", a do zwykłego podlewania używam wyłącznie deszczówki Drugi strzał z nawozu dostają w okolicach końcówki sierpnia, więc zanim pójdą na zimowisko (październik, listopad) zdążą część tej energii spalić. W czasie snu zimowego na żadnym kaktusie nie zauważyłem oznak "bezsenności" i próby wzrostu skutkującej wyciąganiem się. Nie wiem na ile to zasługa nawozu, a na ile warunków jakie im zapewniam ale wydaje mi się, że głównie drugi czynnik daje mi teraz ucztę dla oczuonectica pisze:Ale to jest jedyny nawóz, jaki stosujesz? (...) A czy one nie mają potem jednak zbyt dużo siły? (...)
Dziękuję wszystkim za odwiedziny Zaraz się człowiekowi przyjemniej robi, gdy go ktoś odwiedzi Jesteście wszyscy bardzo mile widziani