Nowa działka i zniszczona radość przez... mokry kłopot :(
No, ja się jeszcze wtrącę odnośnie tej kosy spalinowej. Dopóki w moim ogrodzie były haszcze, całe 30 arów kosiłam tą kosą. Potem wykopaliśmy oczko wodne a ziemię z dziury koparka rozplantowała na połowie ogrodu. Następnie posypałam te ok.15 arów spadkowym nawozem do jarzyn i na tym terenie posiałam trawę. Na drugi rok kupiliśmy kosiarkę spalinową z koszem i przez 2 lata mieliśmy ten trawnik jak z angielskiego żurnala. A potem... potem z wiatrem przyfrunęły chwasty i trawnik stopniowo zamienił się w pastwisko, co jest nieuniknione w kazdym ogrodzie. Wiosną nawet ładnie wygląda - mlecze, stokrotki. A regularnie koszony w niczym nie ustępuje trawnikowi Tadeusza. Teraz zakładam trawnik w ostatniej, przedniej części ogrodu a kosa przyda się wtedy jedynie do koszenia wokół pni drzew i przy siatce ogrodzeniowej. Ale do czego zmierzam - taki pewnie będzie z czasem los Twojego trawnika lecz póki co, koszenie takiego areału to nie praca dla jednej osoby. Możesz z powodzeniem pomóc narzeczonemu kupując najlżejszą na rynku kosę spalinową Stihla. Droga, chyba 1100 zł za nią dałam, lecz jest nie do zdarcia a wagowo prawie dla delikatnej, szczuplutkiej kobiety Potem, cóż, potrzebny będzie traktorek z koszem automatycznie wypróżnianym.
Sąsiad postąpił inaczej. Gdy się wprowadził, miał taki "trawnik" jak Ty. Nic z nim nie robił poza pokropieniem pokrzyw randupem, tylko 2X w tygodniu kosił to kosą spalinową, grabił i wyrzucał. Dziś ma piekny trawnik bez złotówki wydatku na nasiona, nawozy itp zbędne akcesoria. Dlatego radzę tak jak on postąpić. Majątek oszczędzisz na tym, co sprzedawcy firm ogrodniczych wmawiają naiwnym czyli he, he -"nawozy do trawnika" jesienne, wiosenne, całoroczne, nasiona "traw" etc. Trawnik urośnie nawet na gruzowisku, byle miał wodę i słońce. Lepiej kupić za to kilkanaście dorodnych bylin, nasiona jednorocznych kwiatów lub kilkanaście drzewek owocowych.
Sąsiad postąpił inaczej. Gdy się wprowadził, miał taki "trawnik" jak Ty. Nic z nim nie robił poza pokropieniem pokrzyw randupem, tylko 2X w tygodniu kosił to kosą spalinową, grabił i wyrzucał. Dziś ma piekny trawnik bez złotówki wydatku na nasiona, nawozy itp zbędne akcesoria. Dlatego radzę tak jak on postąpić. Majątek oszczędzisz na tym, co sprzedawcy firm ogrodniczych wmawiają naiwnym czyli he, he -"nawozy do trawnika" jesienne, wiosenne, całoroczne, nasiona "traw" etc. Trawnik urośnie nawet na gruzowisku, byle miał wodę i słońce. Lepiej kupić za to kilkanaście dorodnych bylin, nasiona jednorocznych kwiatów lub kilkanaście drzewek owocowych.
- czarna_porzeczka
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 37
- Od: 16 wrz 2008, o 11:20
- Lokalizacja: Warszawa
- czarna_porzeczka
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 37
- Od: 16 wrz 2008, o 11:20
- Lokalizacja: Warszawa
Więc kolejny weekend na działce Kolejne odkrycia, niespodzianki.
Chciałabym się nimi z Wami podzielić, więc wrzucam kilka zdjęć.
Działka nabiera wyrazu a w miejscu tych krzaków
jak widzicie zostaje tylko plac z najładniejszymi drzewkami.
Pozostaje nam w tym roku pozbyć się tych wystających po krzakach karp, części krzaków, samosiejek i kilku większych drzewek. A na wiosnę spalimy trawę, albo załatwimy chwasty roundup'em, zaorzemy, zabronujemy i posiejemy trawkę.
Zastanawiamy się wciąż co z robić z rowkiem na środku, ale mamy na to czas jeszcze
ps. Z tyłu działki przy rowie melioracyjnym mają swoje gniazdo/nore bobry!
Chciałabym się nimi z Wami podzielić, więc wrzucam kilka zdjęć.
Działka nabiera wyrazu a w miejscu tych krzaków
jak widzicie zostaje tylko plac z najładniejszymi drzewkami.
Pozostaje nam w tym roku pozbyć się tych wystających po krzakach karp, części krzaków, samosiejek i kilku większych drzewek. A na wiosnę spalimy trawę, albo załatwimy chwasty roundup'em, zaorzemy, zabronujemy i posiejemy trawkę.
Zastanawiamy się wciąż co z robić z rowkiem na środku, ale mamy na to czas jeszcze
ps. Z tyłu działki przy rowie melioracyjnym mają swoje gniazdo/nore bobry!
Najpiękniejsze co posiadam, to wszystko - co było było kiedyś "niemożliwe".
- czarna_porzeczka
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 37
- Od: 16 wrz 2008, o 11:20
- Lokalizacja: Warszawa
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4297
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Cóż, późno się zrobiło; za późno raczej na herbicydy. Co zrobić w/g sztuki rolniczej? Tak w skrócie. Hm... mozna i na wiosnę wejść z maszynami; ale cały czas nie ma tu miejsca na ogień ani herbicydy. Można je zastosować podczas intensywnego wzrostu roślin, a więc w maju gdzieś, odczekać 3 tygodnie(będzie czerwiec) i dopiero orać. A palić trawy nie ma sensu bo stracimy cenną próchnicę i zabijemy pożyteczne stworzenia. Można by gałęzie, drzewa i krzewy, ale lepiej zmagazynowac je do własnego ogrzewania lub podzielić się z sąsiadami i tak nawiązać dobrosąsiedzkie stosunki...czarna_porzeczka pisze:na wiosnę spalimy trawę, albo załatwimy chwasty roundup'em, zaorzemy, zabronujemy i posiejemy trawkę.
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
(Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Oslo w 2015 roku wykazały, że mózg uwalnia dopaminę do naszego organizmu, kiedy patrzymy na coś przyjemnego)
co ze słuchania mądrego.
(Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Oslo w 2015 roku wykazały, że mózg uwalnia dopaminę do naszego organizmu, kiedy patrzymy na coś przyjemnego)
- adamza07
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1641
- Od: 10 mar 2007, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Jezierzycy k.Wołowa
czarna_porzeczka pisze:Więc kolejny weekend na działce Kolejne odkrycia, niespodzianki
ps. Z tyłu działki przy rowie melioracyjnym mają swoje gniazdo/nore bobry!
Skoro są bobry to masz przyczynę i powód zalewania wodą działki.Na rowie melioracyjnym budują tamę spiętrzającą wodę.
"Człowiek żyje po to,aby kochać. Jeśli nie kocha - to nie żyje." Vinet
ogrody,kompozycje roślin
ogrody,kompozycje roślin
- czarna_porzeczka
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 37
- Od: 16 wrz 2008, o 11:20
- Lokalizacja: Warszawa
Pewnie masz rację Po zimie dokładnie się przyjrzę gdzie i w jakim stopniu zalewa.
Dodatkowo muszę zastanowić się dobrze nad rowkiem na środku działki. W sumie niewiele wody tam stoi po tych obfitych w deszcz dni. Być może jest to właśnie stary melioracyjny rów? Może nie trzeba kopać stawu na środku działki, a wystarczy go zakopać, a mały stawek wykopać na końcu działki? Przy rowie melioracyjnym..?
Dodatkowo muszę zastanowić się dobrze nad rowkiem na środku działki. W sumie niewiele wody tam stoi po tych obfitych w deszcz dni. Być może jest to właśnie stary melioracyjny rów? Może nie trzeba kopać stawu na środku działki, a wystarczy go zakopać, a mały stawek wykopać na końcu działki? Przy rowie melioracyjnym..?
Najpiękniejsze co posiadam, to wszystko - co było było kiedyś "niemożliwe".
- adamza07
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1641
- Od: 10 mar 2007, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Jezierzycy k.Wołowa
Zakopać można zawsze.Ewentualnie najniżej położoną część rowu pogłębić.Pozostałe zasypać układając wąż drenarski w warstwie żwiru.Ujścia węża doprowadzić do pogłębionej części.czarna_porzeczka pisze:Pewnie masz rację Po zimie dokładnie się przyjrzę gdzie i w jakim stopniu zalewa.
Dodatkowo muszę zastanowić się dobrze nad rowkiem na środku działki. W sumie niewiele wody tam stoi po tych obfitych w deszcz dni. Być może jest to właśnie stary melioracyjny rów? Może nie trzeba kopać stawu na środku działki, a wystarczy go zakopać, a mały stawek wykopać na końcu działki? Przy rowie melioracyjnym..?
Metasekwoja chińska będzie wdzięczna za takie stanowisko. To tylko jedno z wielu rozwiązań.
W przyszłym roku lepiej poznasz działkę i łatwiej będzie projektować zagospodarowanie.
"Człowiek żyje po to,aby kochać. Jeśli nie kocha - to nie żyje." Vinet
ogrody,kompozycje roślin
ogrody,kompozycje roślin
Działka piękna Gdybym miał taką dużą działkę, to część z niej (połowę, jedną czwartą) przeznaczyłbym na las, część pod sosny, część pod brzozy (z małą polanką w środku lasku).
Jedna uwaga co do kwestii podnoszenia terenu - generalnie (w większości gmin) jest to zabronione. Tak więc jeśli chcesz znacznie podnieść teren zapytaj o to w odpowiednim urzędzie.
Jeśli zamierzasz się wkrótce budować to nawożenie ziemi w miejscu postawienia domu jest takim sobie pomysłem - i tak trzeba będzie kopać pod fundamenty do odpowiedniej nośności, świeża ziemia nie jest dostatecznie ubita (trzeba by czekać 3-4 lata).
Jaki jest poziom wód gruntowych?
Jedna uwaga co do kwestii podnoszenia terenu - generalnie (w większości gmin) jest to zabronione. Tak więc jeśli chcesz znacznie podnieść teren zapytaj o to w odpowiednim urzędzie.
Jeśli zamierzasz się wkrótce budować to nawożenie ziemi w miejscu postawienia domu jest takim sobie pomysłem - i tak trzeba będzie kopać pod fundamenty do odpowiedniej nośności, świeża ziemia nie jest dostatecznie ubita (trzeba by czekać 3-4 lata).
Jaki jest poziom wód gruntowych?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
. MTW - może rozszerzysz ten temat, proszę wyjaśnij, co to jest podnoszenie terenu, na jaką wysokość wolno, a na jaką nie, które gminy zabroniły i na jakiej podstawie prawnej- z określeniem aktu prawnego.Jedna uwaga co do kwestii podnoszenia terenu - generalnie (w większości gmin) jest to zabronione.
Uważam że "rzucenie" tematu , bez żadnego uzasadnienia, może u niektórych forumowiczów wzbudzić niepokój( ja do nich należę bo podniosłem "kawałek" terenu).Pozdrawiam. Tadeusz.
Podnoszenie terenu jest to nawożenie na działkę mas ziemnych. Skutkiem tego powstają różnice poziomów pomiędzy działką nawożoną a przyległymi działkami czy drogą. Zazwyczaj skutkować będzie zmianą stosunków wodnych - innymi słowy woda z naszej działki będzie spływać na działki sąsiednie. Istnieje szereg przepisów które regulują to zagadnienie.tadeusz48 pisze:MTW - może rozszerzysz ten temat, proszę wyjaśnij, co to jest podnoszenie terenu, na jaką wysokość wolno, a na jaką nie, które gminy zabroniły i na jakiej podstawie prawnej- z określeniem aktu prawnego.
Uważam że "rzucenie" tematu , bez żadnego uzasadnienia, może u niektórych forumowiczów wzbudzić niepokój( ja do nich należę bo podniosłem "kawałek" terenu).Pozdrawiam. Tadeusz.
Przede wszystkim Prawo wodne - art. 29 ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. – Prawo wodne (t.j. Dz.U. z 2005 r. Nr 239, poz. 2019 z późn. zm.) zakazy zmiany stanu wód i odprowadzania wód i ścieków z własnego gruntu na grunty sąsiednie. Ustęp pierwszy punkt 1 zakazuje właścicielowi działki zmiany stanu wody na gruncie ze szkodą dla gruntów sąsiednich. Przepis ten wyraźnie zabrania zmiany kierunku odpływu znajdującej się na jego gruncie wody opadowej oraz kierunku odpływu ze źródeł. Ponadto w art. 19 ust. 1 pkt 2 cytowanej ustawy ustawodawca zawarł również zakaz odprowadzania wód oraz ścieków na grunty sąsiednie.
Również Prawo budowlane ma w tym temacie coś do powiedzenia. Mianowicie ustawa z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane (t.j. Dz.U. z 2003 r. Nr 207, poz. 2016 z późn. zm.).
Art. 29 ust. 2 pkt 5 ustawy zalicza bowiem utwardzenie powierzchni gruntu na działkach budowlanych do robót budowlanych, które zgodnie z art. 30 ust. 1 pkt 2 wymagają stosownego zgłoszenia właściwemu organowi administracji architektoniczno-budowlanej.
To są przepisy ogólne, jednak co najważniejsze, kwestie podnoszenia poziomu terenu reguluje prawo miejscowe. Oto kilka przykładów:
http://www.lubliniec.pl/?p=.gf.17
http://www.bip.piekary.pl/?p=document&a ... bar_id=334
http://bip.niegowa.pl/upload/uch_plan_n ... alona2.pdf
http://www.myslowice.pl/doc/070507brzezinka_tekst.pdf
http://radlin.bip.info.pl/plik.php?id=104
Tutaj nawet jakieś orzeczenie sądu w tej sprawie:
http://orzeczenia.nsa.gov.pl/cbo/do/doc ... 7B6C25D2B6
Jeszcze jakieś artykuły na ten temat:
http://www.kurierlubelski.pl/module-dzi ... 52025.html
http://www.abc.com.pl/problem/682/1
Takie jest prawo, ale generalnie podnoszenie poziomu gruntu o ile nie szkodzi sąsiadom i jest w jakimś rozsądnym wymiarze, nie skutkuje zazwyczaj problemami ze strony administracji. Przed podniesieniem terenu warto też sprawdzić jaki jest poziom terenu na mapach, a nuż na mapach jest nieco wyżej niż w rzeczywistości i można podnieść?
Jeśli coś przekręciłem to proszę osoby bardziej biegłe w prawie o sprostowanie.