Geniu. Zrobiłem dokładna selekcje wiosną i wiele kann wyrzuciłem. Z jednej karpy były ładne sadzonki i beznadziejne. Już w doniczkach widać było,że nie warto ich dalej hodować. Te co posadziłem tez wszystkie zakwitną, bo już są łodygi z pąkami.






Witaj Bożenko.
Jest mi miło,że spacer po moim ogrodzie sprawił Ci odrobinę przyjemności. Jak również cieszę się,że rośliny ode mnie trafiły w dobre ręce. Niech dalej ładnie rosną i cieszą oczy przechodniów.
Liliowce można sadzić do października. Wrażliwsze odmiany warto trochę zabezpieczyć na zimę choćby gałązkami świerku. Jeżeli były ładne sadzonki to wiosna można spodziewać się pierwszych kwiatów gdy przy wiosennym sadzeniu to raczej nie zdarza się.
Helenko.
Widziałem w Twoim wątku Durbana, Był ładnie wybarwiony. Niestety tak się dzieje teraz z kannami. Moja na razie są zdrowe ale jak długo? Cleopatrę też może dopaść ale nie sądzę żeby sąsiedztwo z chorym egzemplarzem było powodem zakażenia. Przy wykopywaniu to raczej początek robić od zdrowych Kann.
Witaj Danusiu.
Myślałem,że jesteście gdzieś w świecie na wczasach. Wątek w połowie sezonu zamknięty

Z tą jesienna pracą nie przesadzajcie. Może lepiej poczekać do wiosny.
Serdecznie Was pozdrawiamy. Myślę,że niedługo spotkamy się.
Mariolko.
Pierwsza Kanna to Aphrodite a druga Queen Charlotte. To,ze obrzeza liści brązowieją może być skutkiem suszy, bo nie widać oznak choroby na liściach. Przepraszam za pomyłkę w Hibiskusach. Postaram się ten błąd naprawić.
To co nie zniszczyła susza:













