

tak wyglądają w tym roku moje dwie śliwy/trzecia renkloda jakoś dała radę/ i to nie przez żadną burzę
tylko od nadmiaru owoców ,gałęzie łamały się jak zapałki
może jest w tym trochę mojej winy ,wiosną przycinając gałęzie ,
obcięłam tylko te wystające po bokach ,żeby uniknąć na kwiatach jak najmniej mszyc
a gałęzie które rosły prosto zostawiłam sądząc ,że mogą rosnąć nawet do nieba- w górę jest dużo miejsca
niestety w tym roku jest taki urodzaj ,że śliwy z tym sobie nie poradziły





zostały tylko takie biedaki
