Witam wszystkich serdecznie. W ubiegłym roku dostałam różę szczepioną na pniu. Małe, ładne drzewko obsypane kwiatami, które zdobiło taras w donicy. W styczniu przeprowadziliśmy się, drzewko zabrałam w donicy i postawiłam na balkonie w nowym mieszkaniu. Na wiosnę wyglądało kiepsko, gałęzie zaczęły ciemnieć i podsychać. Dość szybko ściemniały wszystkie a ja straciłam nadzieję, że da się je uratować. Róża nie wypuściła liści, a tym bardziej kwiatów. Od pewnego czasu widzę jednak, że zaczęła walczyć. Pojawiły się zielone gałązki z pojedynczymi listkami. Jak jej pomóc? Co to za choroba? Jak leczyć?
Oto fotki mojej chorowitki
pień ma plamki
Bardzo proszę o rady dla niedoświadczonego miłośnika róży.