Problemy ze storczykami
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2053
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: Kłopoty ze storczykiem
Podlej dopiero wtedy kiedy korzenie zrobią się srebrne i podłoże będzie całkiem suche. Może to być dopiero za 7-10 dni (wszystko zależy od tego jakie masz warunki w domu, wilgotność temp itp). Nawozić można dopiero po miesiącu bardzo małymi dawkami nawozów do storczyków nawet 1/4 dawki zalecanej przez producenta. Jeśli chodzi o nawozy to lepiej po takiej reanimacji stosować nawóz do storczyków z przewagą azotu w składzie. Pamiętaj, że roślina jest w stanie wchłonąć tylko połowę dawki azotu znajdującej się w nawozie, więc patrząc na skład musisz dawkę azotu "dzielić na 2", więc jeśli masz skład NPK 6:6:6 tzn że nawóz jest z przewaga fosforu i potasu. A jeśli masz skład np NPK 8:2:2 tzn że jest to nawóz z przewagą azotu. Wartości, które podaje są przykładowe/umowne, więc nie musi być to konkretnie taka wartość (NPK 8:2:2) chodzi mi bardziej o stosunek wartości azotu i innych składników w składzie nawozu. Jeśli chodzi o zwykłe nawozy do roślin zielonych czy kwitnących to na razie bym się z takim nawozem wstrzymała, ponieważ ma on silniejsze stężenie składników niż w nawozie do storczyków i podlewamy takim nawozem w dawce 1/4 zalecanej przez producenta kiedy storczyki są zdrowe, więc trudno Ci będzie określić jaką dawkę takiego nawozu zastosować przy roślinie, która jest osłabiona.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2053
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: Kłopoty ze storczykiem
Kiedy wymieniłaś? Ile dni dokładnie minęło? Czy korzenie są srebrne (jeśli tak i jeśli minęło co najmniej 4 dni od przesadzenia to na początek proponuje samo przelanie podłoża letnią wodą)? Pamiętaj, że nie wolno po takim przesadzaniu dostarczać zbyt dużo wody storczykowi, gdyż chcesz go zmotywować do regeneracji i wzrostu nowych korzeni.
Re: Kłopoty ze storczykiem
Może 2 godziny temu wymieniłam... Korzenie są srebrne, czyli rozumiem, że poczekać do ok. soboty i przelać letnią wodą?
Pozdrawiam, Gosia:)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2053
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: Kłopoty ze storczykiem
Hmmm więc przy przesadzaniu nie dałaś mu się napić tak, żeby z samych korzonków sobie wodę pociągną? Obserwuj go jeśli naprawdę będzie mu brakować wody tzn liście zaczną tracić turgor to możesz go wcześniej przelać (tylko uważaj, by woda nie była ani za ciepła ani za zimna). Na pewno dzisiaj mu daj spokój by rany po cięciach mogły sobie zaschnąć.
Re: Kłopoty ze storczykiem
Nie dałam, bo po wycięciu zostało ich tak mało, że bez problemu weszły do doniczki, a namaczam przed wyciąganiem tylko wtedy, gdy mam problem z ich ponownym włożeniem.
Dzięki za rady!
Dzięki za rady!
Pozdrawiam, Gosia:)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2053
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: Kłopoty ze storczykiem
Gosiu nie ma za co Ja swoje storczyki jak przesadzam to nie namaczam ich tylko wtedy kiedy mam problem z wyciągnięciem storczyka z podłoża. Namaczam je również jak są już umyte bez podłoża. Robię to po to by mogły sobie spokojnie wpompować i zmagazynować wodę. Wkładam do suchego podłoża i podlewam tak średnio po 10 dniach. Żyją sobie przez ten czas w suchym podłożu mając zmagazynowaną wodę. Mam wtedy pewność, że wszelkie rany po cięciach zaschną i zabliźnią się zanim poddam go pierwszej po przesadzeniu kąpieli.
Re: Kłopoty ze storczykiem
Ja mam na razie 1 storczyka (2, ale 1 to Cambria) i chcę dla niego jak najlepiej Strasznie się zdziwiłam, gdy doszłam do wniosku, że trzeba wyciąć aż tyle korzeni...
Pozdrawiam, Gosia:)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2053
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: Kłopoty ze storczykiem
Może za często był podlewany lub za dużo nawozu lałaś i korzenie zostały poparzone/ lub podłoże za bardzo rozłożone już było... różnie jest. Na pewno coś musiało być nie tak skoro, aż tyle korzeni poszło do kosza. Ale nie martw się jak dobrze się zaopiekujesz swoim chorowitkiem to Ci się odwdzięczy piękną "sałatą" a potem może kwitnieniem Jednemu z forumowiczów zgnił stożek wzrostu u falenopsisa rozmiaru midi. Zostawił go, ponieważ korzenie były nadal zielone i normalnie się nim zajmował. Po jakimś czasie storcz wypuścił basal keiki, więc roślina przedłużyła swój żywot Storczyki są bardzo zywotne
- MoWo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 861
- Od: 13 wrz 2013, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zalew Sulejowski - Łódzkie
Re: Prośba o pomoc :)
Przekwitł i to wszystko.
Trzeba uciąć ten pęd jak najbliżej łodygi.
Za jakiś czas wypuści następny.
Trzeba uciąć ten pęd jak najbliżej łodygi.
Za jakiś czas wypuści następny.
Pozdrawiam Wojtek
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 37
- Od: 4 wrz 2014, o 16:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Prośba o pomoc
Ale po co ucinać pęd zanim sam zaschnie, wyjaśnisz mi to, bo to chyba najgorszy sposób na traktowanie phalaenopsisów po kwitnieniu?
Dopóki nie zrobi się twardy jak drewno nie ma to sensu, bo roślina ściąga z niego soki...
Dopóki nie zrobi się twardy jak drewno nie ma to sensu, bo roślina ściąga z niego soki...
Pomocy! Żółta łodyga, opadające kwiaty, no i te korzenie...
Witam!
Na wstępie zaznaczę, że jestem bardzo świeżą posiadaczką Phalaenopsisa i trochę się obawiam o jego los, dlatego proszę Was o pomoc i ewentualną diagnozę jego przypadku.
1. Storczyk gości u mnie od lekko ponad dwóch miesięcy. Od samego początku stał na wschodnim oknie i chyba było mi tam całkiem przyjemnie. Nie zaobserwowałam zmianu kształtu ani koloru liści, są piękne i zielone od samego początku. Dopiero jakieś dwa tygodnie temu jego stan zaczął się pogarszać? W środkowym pędzie powoli zaczęły odpadać pąki, a sam pęd sukcesywnie stał się zółty i łysy. Dodam, że pąki nie uschły! Zewnętrzne płatki się lekko zmarszczyły, to samo z łodyżką, ale pozostawały jędrne. One po prostu odpadły, ot tak.
Myślałam, że może go przelałam ale sama nie wiem? Staram się na to zwracać ogromną uwagę, doglądam korzeni i ich koloru, cierpliwie czekam aż staną się srebrzyste i dodaje jeszcze parę dni dla pewności. W tamtym momencie obstawiałam również temperaturę. W końcu stał na parapecie, mój luby pewnie otwierał okno i troche go przewiało. Parę dni temu przestawiłam kwiatka na okno zachodnie, wyjęłam z glinianej doniczki (jest również plastikowa osłonka, bez obaw) i ustawiłam na drewnianej podstawce z duża ilością szczelin, żeby sobie pooddychał po podlaniu. Teraz czekam na jego reakcje.
Domyślam się, ze łodygę trzeba będzie skrócić. Z każdym dniem staje się bardziej żółta i zajmuje wiekszą powierzchnie.
2. Wspominając już o podlewaniu muszę wspomnieć o pewnej ciekawostce na korzonkach? Tuż po podlaniu zauważyłam na ich powierzchni małe, białe plamki. Jakby przecinki. Sprawdzałam i nie jest to nic, co żyje. Nie robak, nie insekt. COŚ. Tylko co? Dziś już tego nie ma, zastanawiam się czy to normalne?
3. No i te korzenie? Powietrzne są zupełnie suche, przesuszone. Po podlaniu trochę im lepiej, ale na krótko. Jest na to jakaś rada? Boje się ucinać nie mając pewności czy to tak być powinno. Z kolei te pod liśćmi jakby zaczęły przygniwać, nie które schąć, ale też nie wiem. Jeden z korzonków zrobił się do połowy suchy i opruszyła go lekka pleśń. Uciąć? Tylko gdzie?
4. Plamy na kwiatach i w jednym miejscu na łodydze. Dokładniej widać na zdjęciu.
Dodaje zdjęcia dla pewności.
Dziękuje z góry za wszelką pomoc.
1a. Żółta łodyga.
1b. Pączek który odpadł - jest lekko pomarszczony, ale nie ususzony.
http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/901/ZTj2Vl.jpg
2. Białe plamki na korzeniach.
3. Suche i brązowe korzenie powietrzne.
4. Plamy na kwiatach.
http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/673/xgiDLY.jpg
5. Plamy na łodydze.
http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/Hj52ac.jpg
6. Wydaje mi się, że to zwykłe przekwitanie? Ale też jest plama...
http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/538/d8fBSb.jpg
Na wstępie zaznaczę, że jestem bardzo świeżą posiadaczką Phalaenopsisa i trochę się obawiam o jego los, dlatego proszę Was o pomoc i ewentualną diagnozę jego przypadku.
1. Storczyk gości u mnie od lekko ponad dwóch miesięcy. Od samego początku stał na wschodnim oknie i chyba było mi tam całkiem przyjemnie. Nie zaobserwowałam zmianu kształtu ani koloru liści, są piękne i zielone od samego początku. Dopiero jakieś dwa tygodnie temu jego stan zaczął się pogarszać? W środkowym pędzie powoli zaczęły odpadać pąki, a sam pęd sukcesywnie stał się zółty i łysy. Dodam, że pąki nie uschły! Zewnętrzne płatki się lekko zmarszczyły, to samo z łodyżką, ale pozostawały jędrne. One po prostu odpadły, ot tak.
Myślałam, że może go przelałam ale sama nie wiem? Staram się na to zwracać ogromną uwagę, doglądam korzeni i ich koloru, cierpliwie czekam aż staną się srebrzyste i dodaje jeszcze parę dni dla pewności. W tamtym momencie obstawiałam również temperaturę. W końcu stał na parapecie, mój luby pewnie otwierał okno i troche go przewiało. Parę dni temu przestawiłam kwiatka na okno zachodnie, wyjęłam z glinianej doniczki (jest również plastikowa osłonka, bez obaw) i ustawiłam na drewnianej podstawce z duża ilością szczelin, żeby sobie pooddychał po podlaniu. Teraz czekam na jego reakcje.
Domyślam się, ze łodygę trzeba będzie skrócić. Z każdym dniem staje się bardziej żółta i zajmuje wiekszą powierzchnie.
2. Wspominając już o podlewaniu muszę wspomnieć o pewnej ciekawostce na korzonkach? Tuż po podlaniu zauważyłam na ich powierzchni małe, białe plamki. Jakby przecinki. Sprawdzałam i nie jest to nic, co żyje. Nie robak, nie insekt. COŚ. Tylko co? Dziś już tego nie ma, zastanawiam się czy to normalne?
3. No i te korzenie? Powietrzne są zupełnie suche, przesuszone. Po podlaniu trochę im lepiej, ale na krótko. Jest na to jakaś rada? Boje się ucinać nie mając pewności czy to tak być powinno. Z kolei te pod liśćmi jakby zaczęły przygniwać, nie które schąć, ale też nie wiem. Jeden z korzonków zrobił się do połowy suchy i opruszyła go lekka pleśń. Uciąć? Tylko gdzie?
4. Plamy na kwiatach i w jednym miejscu na łodydze. Dokładniej widać na zdjęciu.
Dodaje zdjęcia dla pewności.
Dziękuje z góry za wszelką pomoc.
1a. Żółta łodyga.
1b. Pączek który odpadł - jest lekko pomarszczony, ale nie ususzony.
http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/901/ZTj2Vl.jpg
2. Białe plamki na korzeniach.
3. Suche i brązowe korzenie powietrzne.
4. Plamy na kwiatach.
http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/673/xgiDLY.jpg
5. Plamy na łodydze.
http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/Hj52ac.jpg
6. Wydaje mi się, że to zwykłe przekwitanie? Ale też jest plama...
http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/538/d8fBSb.jpg
Re: Kłopoty ze storczykiem
Może nie problem samego storczyka...ale mój. W piątek chciałam przypiąć pęd kwiatowy do patyka i niechcący urwałam około 2,5 cm część, która "produkuje" kolejne człony i kolanka, z których wyrastają pączki...niezwłocznie przytwierdziłam złamaną część do pędu, obwiązałam taśmą klejącą - dwustronną (jest bardziej sztywna niż zwykła taśma jednostronna) - i przypięłam ozdobnym motylkiem, żeby się trzymała. Czy jest szansa, że rana się zrośnie?
Na razie nie zauważyłam zmian w wyglądzie urwanej części...
Wygląda to tak:
Na razie nie zauważyłam zmian w wyglądzie urwanej części...
Wygląda to tak:
Pozdrawiam, Gosia:)