Czy mogłabym prosić o zdjęcie wiciokrzewów posadzonych przy siatce i tworzących zieloną ścianę.Mam zamiar zasłonić się od sąsiada i chciałabym zobaczyć jak to wygląda i czy zdaje egzamin.Ilona
Zakupiłam kilka wiciokrzewów. Jak mogę je rozmnożyć? Ktoś pisał o przysypywaniu zdrewniałego pędu.... Jak dokładnie to zrobić? Czy to jedyny sposób? Czy można uciąć kawałek i wsadzić do wody lub ziemi? A jak można wykorzystać nasionka?
Przyginasz do ziemi zdrewniały pęd. Uważaj aby nie połamać.
Często jest tak iż jak wiciokrzew rośnie to w ciągu sezonu wegetacyjnego niektóre pędy chylą się ku ziemi. Wtedy jak zdrewnieje to przysypujesz ziemią i przycisnąć kamieniem itp. Samo się ukorzeni.
Można i z patyków jak próbowałem rozmnażać/ ale błędy mi nie pozwoliły się cieszyć w pełni sukcesem. Brak odpowiedniego miejsca . Ale tak jest to jak najbardziej możliwe
Właśnie zakupiłam dwie sadzonki Wiciokrzewia zaostrzonego Docelowo ma obrastać pergole na tarasie.
Czy takie młode sadzonki powinno zabezpieczyć się na zimę, czy zostawić je same sobie Czytałam, że może przemarzać a tego chciałabym jednak uniknąć. Podpowiedzcie proszę.
Tak zabezpieczyć. Oczywiście wszystko z umiarem ( bo to zimozielona roślina i typowe opatulanie nie wchodzi w grę ) tylko osłonić przed zimnym lodowatym wiatrem.
Ja rozmnażam wiciokrzew odcinając pęd np. dwuletni, trochę rozgałęziony, przycinam tak do 20 - 40 cm i wtykam go do ziemi nawet bez ukorzeniacza, przykrywam odciętą butelką PET. Podlewam jeśli to konieczne i sprawdzam, czy mrówki nie zbudowały w środku mrowiska (przez takie ich sztuki można stracić już ukorzenione sadzonki, bo wypełniają całą przestrzeń w butelce ziemią). Odkrywam w maju - wszyscy znajomi już są obdzieleni młodymi wiciokrzewami, mój zresztą też jest z takiej sadzonki.
robertP2 pisze:Tak zabezpieczyć. Oczywiście wszystko z umiarem ( bo to zimozielona roślina i typowe opatulanie nie wchodzi w grę ) tylko osłonić przed zimnym lodowatym wiatrem.
Trzymanie w zimie pod dachem bardziej zaszkodzi niż pomoże: ciepło + niedostateczna ilość światła spowodują wyciąganie się pędów i roślina będzie chorować.
Rozumiem. To znaczy, jeśli już je powsadzałam do doniczek to zostawić je na dworze? Czy gdzieś w chłodnym miejscu na parapecie? Czy w ogóle wyjąć z doniczek? Chcę zrobić sadzonki sobie na wiosnę, ale jeszcze nie wiem dokładnie gdzie posadzę je, dlatego w doniczki chcę.
Dobrego dnia!
Raczej zrobić sadzonki wtykając gałązki wprost do ziemi, w jakimś osłoniętym miejscu, zabezpieczyć na zimę.
Z doniczkami jest ten kłopot, że ziemia w nich albo za bardzo wyschnie (zwłaszcza zimą, gdy np. nie będzie śniegu), albo całość przemarznie - a sadzonki będą miały naprawdę młode i delikatne korzenie, więc mogą tego eksperymentu nie przeżyć. Co więcej, tych sadzonek nie należałoby ruszać od razu wiosną, tylko dać im szansę na porządne ukorzenienie się.