Dziś podam przepis na pieczoną paprykę w zalewie z olejem..... coś pysznego, zajadamy się nią na chlebku z masełkiem. Po zmiksowaniu można zrobić z niej pyszną zupkę, lub sos do mięs
PIECZONA PAPRYKA W OLEJU
* 4 kg papryki czerwonej i żółtej
* 2 główki czosnku
* ulubione zioła (mogą być prowansalskie, ale mogą być i własne świeże - bazylia, oregano, majeranek , tymianek itp, to co lubimy )
* sok z 1-1,5 cytryny
* szklanka oleju lub oliwy
* czubata łyżka soli
* czubata łyżka cukru
* sok powstały przy pieczeniu i obieraniu papryki
Dużą, mięsistą paprykę przecinamy na pół, usuwamy nasiona i układamy na blasze skórką do góry.
Ustawiamy piekarnik na 200* i pieczemy 30-40 min do momentu, aż skórka zacznie ładnie podnosić się i miejscami zrobi się czarna. Ja piekę na 2 poziomach, gdy górna zaczyna czernieć, zamieniam poziomami blachy.
Po upieczeniu wykładamy do pojemnika i szczelnie przykrywamy. Gdy papryka ostygnie, tak, że można łatwo obierać, zdejmujemy skórkę. Odchodzi bardzo łatwo.
Paprykę układamy w słoikach, dodajemy pocięte w plasterki ząbki czosnku i zioła.
Łączymy sok z papryki, olej, sól, cukier i sok z cytryny, zagotowujemy i zalewamy paprykę. Należy widelcem poruszać paprykę, aby wszędzie dostała się zalewa i aby usunąć powietrze.
Zakręcamy niezbyt szczelnie i pasteryzujemy około 15 min.
Następnie dokręcamy i odwracamy do góry dnem do ostygnięcia.
Bogusiu i ja bardzo lubię soki z aronii, ten owoc to dosłownie witaminowa bomba . Wartą korzystać z tego dobrodziejstwa

Ja z gruszkami nie robiłam, musi być ciekawy smak, zawsze robię z jabłkami. Ten dżemik głównie stosuję do ciast
Asiu namawiam, taka jarzynka to samo zdrówko, bez ulepszaczy, a wspaniale doprawia potrawy
Piotrku często dodaję i cebulkę, ale taką zwykłą ususzoną, wędzonej nie znam... papryczkę też dorzucam, ale do oddzielnej, mniejszej porcji, którą stosuję do marynat do mięs, bo jakoś w zupach mi nie leży...
Marzenko bardzo się cieszę, że ciasto smakuje, robiłam wiele ucieranych ciast z jogurtem, wszystkie są pyszne, ale to smakuje mi najbardziej, uważam je za najlepsze
Z aronii nie robiłam nalewki, robię sok z liśćmi wiśni i malin, ja również nie przepadam za typowym smakiem tego owocu, a liście nadają sokowi pysznego wiśniowego lub malinowego smaku
