Vanda (wątek merytoryczny)
- Borg
- 200p
- Posty: 310
- Od: 29 kwie 2013, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kwadrant Delta
Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)
jack55, nie ma przy zielonych liściach korzenia. To jedynie pozostałość po pędzie kwiatowym.
A ten ostatni liść, który tu na zdjeciu jest jeszcze zielony już się też zaczął robić żółty.
A ten ostatni liść, który tu na zdjeciu jest jeszcze zielony już się też zaczął robić żółty.
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)
liście żółkną od trzonu, więc moim zdaniem nie masz dużych szans na uratowanie rośliny. Zrobiłabym tak jak Ci doradzono, obcięła ten suchy badyl, trzon wykąpała w roztworze środku przeciw grzybom/przeciw pleśni np. miedzian, pozwoliła przeschnąć, zasypała cynamonem i czekała na rozwój wypadków.
- Borg
- 200p
- Posty: 310
- Od: 29 kwie 2013, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kwadrant Delta
Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)
Witam i przepraszam, że ponownie wracam do tematu, ale..
Uschniętego trzonu nie odciąłem - zakupiony Miedzian 50 niestety został na kasie w sklepie skutkiem czego amputacja została odroczona na długi weekend. I w tym czasie roślina chyba przestała usychać. Wcześniej po odpadnięciu liścia kolejny zaczynał robić się żółty już w następnym dniu. Natomiast na chwilę obecną minęło już 5 czy 6 dni i kolejny liść nie żółknie. Wydaje mi się, że pomogło jej przesuszenie - przez 2 tygodnie nie moczyłem korzeni, a jedynie wlałem trochę wody na dno wazonu, żeby parowała.
Jak sądzicie, czy mimo to obcinać zgodnie z wcześniejszymi wskazówkami i liczyć na to, że vanda wypuści nowe korzenie?
Czy lepiej próbować ratować roślinę bez cięcia?
Jeśli to drugie to co dalej z nią robić? Mam wrażenie, że korzenie nie pracują, a obawiam się, że sama parująca z dna wazonu woda to za mało. Nie chciałbym, żeby teraz dla odmiany zamiast z nadmiaru zaczęła usychać z braku wody. Ale skoro liście przestały odpadać, to może jednak da się ją jeszcze jakos uratować, mimo, że taki uschnięty trzon wygląda fatalnie, na górze zostało 5 liści i wyłania się kolejny.
Uschniętego trzonu nie odciąłem - zakupiony Miedzian 50 niestety został na kasie w sklepie skutkiem czego amputacja została odroczona na długi weekend. I w tym czasie roślina chyba przestała usychać. Wcześniej po odpadnięciu liścia kolejny zaczynał robić się żółty już w następnym dniu. Natomiast na chwilę obecną minęło już 5 czy 6 dni i kolejny liść nie żółknie. Wydaje mi się, że pomogło jej przesuszenie - przez 2 tygodnie nie moczyłem korzeni, a jedynie wlałem trochę wody na dno wazonu, żeby parowała.
Jak sądzicie, czy mimo to obcinać zgodnie z wcześniejszymi wskazówkami i liczyć na to, że vanda wypuści nowe korzenie?
Czy lepiej próbować ratować roślinę bez cięcia?
Jeśli to drugie to co dalej z nią robić? Mam wrażenie, że korzenie nie pracują, a obawiam się, że sama parująca z dna wazonu woda to za mało. Nie chciałbym, żeby teraz dla odmiany zamiast z nadmiaru zaczęła usychać z braku wody. Ale skoro liście przestały odpadać, to może jednak da się ją jeszcze jakos uratować, mimo, że taki uschnięty trzon wygląda fatalnie, na górze zostało 5 liści i wyłania się kolejny.
- adamanna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2645
- Od: 24 kwie 2008, o 23:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)
A na pewno nie ma tam żadnego żywego korzenia??? choćby kawałka mogącego pobrać wodę - bo wtedy chyba wstrzymałabym się z drastycznym cieciem i poczekała aż wandzia wypuści jakieś nowe korzonki
Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)
Witajcie,
Kochani zauwazylam dzisiaj ze cos niedobrego
dzieje sie z moja Vanda. Po jednej stronie, ktora byla zwrocona
do okna (szyby ) na parapecie, liscie zrobily sie szare.
Wyglada to tak, jakby z drewna zeszla farba.
Czy to wina nadmiaru swiatla? Podejrzewam, ze
roslina przestala wydzielac chlorofil. Przestawilam ja na razie w cien.
Kochani zauwazylam dzisiaj ze cos niedobrego
dzieje sie z moja Vanda. Po jednej stronie, ktora byla zwrocona
do okna (szyby ) na parapecie, liscie zrobily sie szare.
Wyglada to tak, jakby z drewna zeszla farba.
Czy to wina nadmiaru swiatla? Podejrzewam, ze
roslina przestala wydzielac chlorofil. Przestawilam ja na razie w cien.

- dorotakol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1551
- Od: 30 maja 2009, o 20:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)
Od nadmiaru słońca tak się dzieje.
Pozdrawiam Dorota!
cz.2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=45150" onclick="window.open(this.href);return false;
cz.2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=45150" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)
Dorotko dziękuję ze napisalas. Własnie to samo pomyslalam.
Vandzia juz jest w troszke zacienionym miejscu.
Korzenie ma zdrowe i wypuszcza nowe liscie
Miejmy nadzieje ze odzyje
Vandzia juz jest w troszke zacienionym miejscu.
Korzenie ma zdrowe i wypuszcza nowe liscie

Miejmy nadzieje ze odzyje

- harribo
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 27 sie 2014, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)
Witam,
szukam ratunku dla mojej Vandy

Początkowo trzymałam ją w szklanym wazonie z podłożem, później w tym samym wazonie, ale bez podłoża, a ostatnio przełożyłam ją do takiej ażurowej, przewiewnej doniczki. Mimo to Vanda zgubiła już 2 albo 3 liście i wygląda na to, że będą kolejne
nie wiem czy problemem jest podłoże, czy podlewanie (przelanie?), czy jakaś choroba?
Będę bardzo bardzo wdzięczna za szczegółowe informacje, jak i czym ją ratować
jestem jeszcze laikiem w tej dziedzinie, ale za to już zdążyłam się bardzo przywiązać do tej roślinki i chcę jej pomóc 
szukam ratunku dla mojej Vandy





Początkowo trzymałam ją w szklanym wazonie z podłożem, później w tym samym wazonie, ale bez podłoża, a ostatnio przełożyłam ją do takiej ażurowej, przewiewnej doniczki. Mimo to Vanda zgubiła już 2 albo 3 liście i wygląda na to, że będą kolejne

Będę bardzo bardzo wdzięczna za szczegółowe informacje, jak i czym ją ratować


Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)
harribo, nie wiem, może się mylę, ale nie podobają mi się jej korzenie, są zbrązowiałe,
a to może oznaczać przelanie rośliny. Korzenie po prostu gniją i nic dziwnego,
ze Vanda traci liście. Ja bym radziła usadowić ją w szklanym wazonie bez podłoża, aby
korzenie przesychały. Możliwe, że dzięki temu, że jej korzenie będą miały więcej powietrza,
chore korzenie Vanda odrzuci i wypuści nowe. Ja tak mam z phalenopsisem.
a to może oznaczać przelanie rośliny. Korzenie po prostu gniją i nic dziwnego,
ze Vanda traci liście. Ja bym radziła usadowić ją w szklanym wazonie bez podłoża, aby
korzenie przesychały. Możliwe, że dzięki temu, że jej korzenie będą miały więcej powietrza,
chore korzenie Vanda odrzuci i wypuści nowe. Ja tak mam z phalenopsisem.

- harribo
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 27 sie 2014, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)
mysza007, bardzo dziękuję za odpowiedźmysza007 pisze:harribo, nie wiem, może się mylę, ale nie podobają mi się jej korzenie, są zbrązowiałe,
a to może oznaczać przelanie rośliny. Korzenie po prostu gniją i nic dziwnego,
ze Vanda traci liście. Ja bym radziła usadowić ją w szklanym wazonie bez podłoża, aby
korzenie przesychały. Możliwe, że dzięki temu, że jej korzenie będą miały więcej powietrza,
chore korzenie Vanda odrzuci i wypuści nowe. Ja tak mam z phalenopsisem.



Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)
Liście wyglądają również podejrzanie. Może lepiej ją opryskaj czymś przeciw zgniliźnie.
pozdrawiam
NataS
NataS
Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)
Musisz obserwować korzenie. W przypadku Vandy jaki i Phalenopsisa korzenie pokryte są srebrnawym nalotem, tzw. welamenem.harribo pisze: mysza007, bardzo dziękuję za odpowiedźjest to bardzo prawdopodobne, że ją przelałam
natychmiast przełożyłam roślinkę do wazonu bez podłoża. Mam tylko pytanie, jak często ją teraz podlewać/kąpać i jak długo ją trzymać w wodzie, żeby jej nie zaszkodzić bardziej i zmobilizować do nowych korzonków? Nawozić?
Jeśli storczyki te potrzebują napojenia, to korzenie stają się srebrno-szare.
Na razie przez tydzień lub dwa nie podlewałabym jej wcale.
Ja swoją Vandę podlewam raz na miesiąc. Namaczam ją w wodzie przez kilka godzin.
Wodę do wazonu wlewam na taką wysokość, aby zanurzyły się tylko korzenie - nie może zanurzyć się trzon Vandy,
bowiem wtedy woda zbiera się w liściach i wtedy kwiat gnije.
Codziennie spryskuję tylko korzonki delikatną mgiełką, aby korzenie powietrzne pobrały tylko troszkę wilgoci z otoczenia

Powodzenia.

PS. To namaczania storczyków używam mieszanki pół na pół wody przegotowane z wodą destylowaną

- harribo
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 27 sie 2014, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)
A jaki środek byłby do tego najlepszy?NataS pisze:Liście wyglądają również podejrzanie. Może lepiej ją opryskaj czymś przeciw zgniliźnie.

Dziękuję za szczegółowy opismysza007 pisze:Musisz obserwować korzenie. W przypadku Vandy jaki i Phalenopsisa korzenie pokryte są srebrnawym nalotem, tzw. welamenem.
Jeśli storczyki te potrzebują napojenia, to korzenie stają się srebrno-szare.
Na razie przez tydzień lub dwa nie podlewałabym jej wcale.
Ja swoją Vandę podlewam raz na miesiąc. Namaczam ją w wodzie przez kilka godzin.
Wodę do wazonu wlewam na taką wysokość, aby zanurzyły się tylko korzenie - nie może zanurzyć się trzon Vandy,
bowiem wtedy woda zbiera się w liściach i wtedy kwiat gnije.
Codziennie spryskuję tylko korzonki delikatną mgiełką, aby korzenie powietrzne pobrały tylko troszkę wilgoci z otoczenia
Powodzenia.
PS. To namaczania storczyków używam mieszanki pół na pół wody przegotowane z wodą destylowaną



- dorotakol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1551
- Od: 30 maja 2009, o 20:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)
Jeżeli widzisz, że korzeń od trzonu robi się brązowy, to mamy tu do czynienia z zamieraniem trzonu rośliny i tu się zgodzę, że albo vanda w podłożu została przelana, albo woda dostała się w kąty liściowe i spowodowała gnicie trzonu. Nie zawsze z taką vandą udaje się coś zrobić, a raczej bardzo rzadko. Jeżeli powyżej miejsca gnicia występują guzki korzeniowe to vandzia ma szansę przeżyć. Niestety zdjęcia nie mogę powiększyć, więc nie widzę czy trzon zamiera czy nie. Jeżeli zamiera to należy odciąć zgniłą część i umieść roślinę w naczyniu w którym na dnie jest woda, ma to na celu zwiększenie wilgotność wokół trzonu. Pozostaje cierpliwie czekać na wypuszczenie korzeni, a jeżeli chociaż jeden korzeń pozostał żywy to należy odciąć zgniłą cześć i opalić końcówkę trzymając korzeń poziomo, żeby nie uszkodzić zdrowej części. Taki korzeń po zabliźnieniu rany należy namaczać co 2 dni.
Pomocny może się okazać oprysk Asahi, ponieważ przeciwdziała skutkom długotrwałej suszy, ot paradoks przelana vanda jest odwodniona. Jeżeli zechcesz opryskać vandzię jakimś środkiem grzybobójczym (nie widzę zmian na liściach), to pamiętaj zawsze pryskamy tylko na liście i zawsze odwracamy roślinę do góry nogami, tak żeby woda wydostała się z kątów liściowych.
Co do uprawy vand, doświadczenie mi mówi, że najlepsza jest uprawa wazonowa, nie sposób wtedy przelać roślinę. Namaczamy 2 x w tygodniu w okresie wiosennym i letnim (6-9 godzin) a co pięć dni w zimowym (2-4 godziny). Namaczanie raz w miesiącu jest zdecydowanie za rzadkie. Oczywiście wiem, że w każdym domu panuje inna wilgotność, i nieco inaczej przesychają korzenie. Ograniczenie namaczania już do 1x w tygodniu ogranicza częstotliwość kwitnień vandowatych.
Nie wiem, czy uda Ci się uratować tą vandę, ale bardzo Ci tego życzę
Vandoholiczka Dorota
Pomocny może się okazać oprysk Asahi, ponieważ przeciwdziała skutkom długotrwałej suszy, ot paradoks przelana vanda jest odwodniona. Jeżeli zechcesz opryskać vandzię jakimś środkiem grzybobójczym (nie widzę zmian na liściach), to pamiętaj zawsze pryskamy tylko na liście i zawsze odwracamy roślinę do góry nogami, tak żeby woda wydostała się z kątów liściowych.
Co do uprawy vand, doświadczenie mi mówi, że najlepsza jest uprawa wazonowa, nie sposób wtedy przelać roślinę. Namaczamy 2 x w tygodniu w okresie wiosennym i letnim (6-9 godzin) a co pięć dni w zimowym (2-4 godziny). Namaczanie raz w miesiącu jest zdecydowanie za rzadkie. Oczywiście wiem, że w każdym domu panuje inna wilgotność, i nieco inaczej przesychają korzenie. Ograniczenie namaczania już do 1x w tygodniu ogranicza częstotliwość kwitnień vandowatych.
Nie wiem, czy uda Ci się uratować tą vandę, ale bardzo Ci tego życzę

Vandoholiczka Dorota

Pozdrawiam Dorota!
cz.2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=45150" onclick="window.open(this.href);return false;
cz.2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=45150" onclick="window.open(this.href);return false;
- Borg
- 200p
- Posty: 310
- Od: 29 kwie 2013, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kwadrant Delta
Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)
Rozczaruję Cię. Przelanie vandy w wazonie jest jak najbardziej możliwe. A przynajmniej wszystko wskazuje na to, że mnie się udało. ;)