Grubosz (Crasula)
Re: Grubosz - Crassula cz.3
U mnie Crassula minima działkowa nabrała bordowych kolorów,ta domowa zielona z niewielkimi przebarwieniami.
pozdrawiam, Agnieszka
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Grubosz - Crassula cz.3
U mnie są cąły sezon ładnie wybarwione, a teraz uwidocznił się mocno czerwony kolor. Wiadomo, antocyjany.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Faktycznie Małgosiu, są bardzo kolorowe. A ten pierwszy grubosz jak się nazywa?
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- nolina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6664
- Od: 20 mar 2010, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Grubosz - Crassula cz.3
No właśnie....ustaliłyśmy kilkanaście postów wyżej ,że to variegata ja tak za bardzo się nie znam wiec przyjęłam taka nazwę.
A ten obok to Twoje dziecię
A ten obok to Twoje dziecię
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Grubosz - Crassula cz.3
No to się cieszę, że wstydu nie przynosi.
Ja już sama nie wiem, gubię się w nazewnictwie, które niestety nie jest jednoznaczne.
Ja już sama nie wiem, gubię się w nazewnictwie, które niestety nie jest jednoznaczne.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- brombiel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3007
- Od: 22 cze 2014, o 13:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Piękne kolorki...
- lbanek
- 200p
- Posty: 345
- Od: 11 wrz 2012, o 16:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jedlicze, podkarpackie,
Re: Grubosz - Crassula cz.3
mam pytanie, może głupie, ale męczy mnie, otóż: czy crassula muscosa może być przycinana, wiele jest w sieci obrazków z długimi pędami, a jak bym chciała zagęszczony mieć pokrój a niski?( w miarę, bop roślinka rośnie)
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Wniosłam już dzisiaj moje sukulenty do domu, bo wczoraj była temperatura 2 stopnie w nocy i trochę się o nie bałam, bo dzisiaj też zimno. Czy istnieje szansa, że dam radę je jakoś w miarę normalnie przezimować, jeśli nie mam nieogrzewanego pomieszczenia, garaż mam osobno, więc jeśli na dworze będzie minus to tam raczej też, u siebie nie mogę rozszczelnić okna(i tak jest nad grzejnikiem i roślinkom na parapecie byłoby za ciepło i za jasno)...jeżeli chodzi o piwnicę, to tata twierdzi, że jak poznosimy wszystkie rośliny na zimę to niestety, ale nie będzie miejsca. Sama tam nie wejdę, bo panicznie boję się pająków...
Czy istnieje szansa na przeprowadzenie zimowania w jakiś inny sposób? Chciałabym zapewnić moim roślinom dobre warunki, niestety tata-ogrodnik z zamiłowania nie ma pojęcia o roślinach doniczkowych, tylko o ogrodowych...
Doradźcie, proszę.
Pozdrawiam, Gosia:)
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Gosiu!
Zacznę od tego, ze sukulentom nigdy nie jest za jasno.
Teraz powinny być jeszcze ciepłe, słoneczne dni, przynajmniej takie prognozy słyszałam. Wystaw je na zewnątrz, nie pozwól, żeby padał na nie deszcz, niech wyschną, schłodzą się i zagęszczą soki komórkowe.
Potem przenieś je do jak najjaśniejszego i najchłodniejszego pomieszczenia. Zostaw w spokoju i nie podlewaj. Obserwuj. Mogą zrzucić kilka liści. Jeśli będą się marszczyć, to podlej delikatnie. To nie jest problemem. Najgorsze w zimowaniu jest wypłonienie (etiolacja, wyciąganie się roślin na skutek braku światła i ciepła).
Czy przetrwają zimę? Nie odpowiem, ale pewnie tak. Jeśli się nadmiernie wyciągną, to wiosną przytniesz.
Moje sukulenty stoją nadal na zewnątrz i postoją do końca, czyli do pierwszych przymrozków. Niestety mocno zmokły i będzie problem.
Zacznę od tego, ze sukulentom nigdy nie jest za jasno.
Teraz powinny być jeszcze ciepłe, słoneczne dni, przynajmniej takie prognozy słyszałam. Wystaw je na zewnątrz, nie pozwól, żeby padał na nie deszcz, niech wyschną, schłodzą się i zagęszczą soki komórkowe.
Potem przenieś je do jak najjaśniejszego i najchłodniejszego pomieszczenia. Zostaw w spokoju i nie podlewaj. Obserwuj. Mogą zrzucić kilka liści. Jeśli będą się marszczyć, to podlej delikatnie. To nie jest problemem. Najgorsze w zimowaniu jest wypłonienie (etiolacja, wyciąganie się roślin na skutek braku światła i ciepła).
Czy przetrwają zimę? Nie odpowiem, ale pewnie tak. Jeśli się nadmiernie wyciągną, to wiosną przytniesz.
Moje sukulenty stoją nadal na zewnątrz i postoją do końca, czyli do pierwszych przymrozków. Niestety mocno zmokły i będzie problem.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Te dwa wymogi spełnia chyba najbardziej nasze okno trójkątne. Jest duże, i jest tam dużo zimniej niż w reszcie pokoi.
Co do pogody to ja się natomiast zaczynam bać, bo koleżance koń już zrzuca sierść i zmienia na zimową, moje zwierzaki też jakby grubsze...sama już nie wiem.
Chyba je już jednak zostawię, tym bardziej, że jestem w domu tylko przez weekendy - chodzę do szkoły z internatem, a teraz jestem w domu z powodu choroby. Nie miałabym jak ich doglądać, a mój tata jest tylko potwierdzeniem powiedzenia, że "nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu", bo w domu regularnie co tydzień podlewa WSZYSTKO, co zielone nie patrząc, czy aby jeszcze ziemia nie jest wilgotna..
Co do pogody to ja się natomiast zaczynam bać, bo koleżance koń już zrzuca sierść i zmienia na zimową, moje zwierzaki też jakby grubsze...sama już nie wiem.
Chyba je już jednak zostawię, tym bardziej, że jestem w domu tylko przez weekendy - chodzę do szkoły z internatem, a teraz jestem w domu z powodu choroby. Nie miałabym jak ich doglądać, a mój tata jest tylko potwierdzeniem powiedzenia, że "nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu", bo w domu regularnie co tydzień podlewa WSZYSTKO, co zielone nie patrząc, czy aby jeszcze ziemia nie jest wilgotna..
Pozdrawiam, Gosia:)
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Postaw sukulenty na parapecie blisko szyby, tam jest zawsze najchłodniej i postaw dużą kartkę: Nie podlewaćGoshia pisze:regularnie co tydzień podlewa WSZYSTKO, co zielone nie patrząc, czy aby jeszcze ziemia nie jest wilgotna..