Ewuniu bardzo się cieszę, że skusiłaś się na te powidła. Niesamowita oszczędność czasu.... no i garnków, bo mi bardzo często zdarzało się przypalić, przy smażeniu tych tradycyjnych, z mieszaniem . A tu nie ma tego kłopotu
No i nie da się zaprzeczyć, że są pyszne
Ilonko ja już sobie obiecywałam, że już zbliżam się do finiszu z przetworami w tym sezonie, ale wciąż coś dochodzi

Dziś dojechało 10 kg papryki do pieczenia, miało być więcej, więc za 2 tygodnie kolejna dostawa 10 kilogramowa i znów będę piekła i w słoiczki. Ona u nas znika błyskawicznie, więc chcę jej sporo zrobić. No i sosy słodko-kwaśne, bo to absolutnie obowiązkowa pozycja w moim przetworowym menu. I chyba jutro się za nie wezmę
Aronię już robiłam, tak, ze to już z głowy. Po cichutku liczę na dostawę czarnego bzu, zeszłoroczne zostały mi tylko 3 słoiczki, a to bardzo przydatna rzecz przy przeziębieniach
Beatko sosik słodko-kwaśny obowiązkowo musi u mnie być. To niesamowita wygoda. Są dni, ze mało czasu na przygotowanie obiadu, a tu tylko otwieramy słoiczek, smażymy pierś kurczaka i gotowe pyszne jedzonko

Moja córcia studiuje w Wa-wie i też bierze tych słoiczków sporo. Robię też dla odmiany troszkę inną wersję. Nie daję ananasa i daję mniej cukru. Po otworzeniu słoiczka dodaję czerwoną fasolę z puszki ( lub sama gotuję) i zamiast kurczaka mielone mięsko i też pyszne jedzonko
