Mam od kilku lat (od 2008r) Katalpę, którą otrzymałem od kolegi. Miała ok 10 lat i chciał ją wyrzucić. Lubię te drzewa i wsadziłem ją u siebie. Długo chorowała i schła, ale w końcu ruszyła. Jednak w czasie tej "walki" usechł jej pień i żywy był tylko zewnętrzny obwód pnia (praktycznie ok 0,5cm pod korą). Zaczęła się łamać (nie wytrzymywała naporu nawet niewielkiego wiatru). Dwa lata temu puściła ok 10 cm nad ziemią nową gałązkę. Ściąłem ten uschnięty pień i pozwoliłem rosnąć nowemu (zdjęcie 01). W tym roku jeszcze niżej (na poziomie ziemi) puściła jeszcze dwa pędy. Jeden zostawiłem (zdjęcie 01), a drugi włożyłem do słoika z wodą (zdjęcie 03).
Dodatkowo na starym pniu pojawił się grzyb (zdjęcie 02).
Po tym dość długim wstępie, teraz moje pytania.
Chcę zostawić na starym korzeniu tylko jedno drzewo (są za blisko siebie). Które Waszym zdaniem ma większą szansę na zdrowy rozwój?
Czy zostawiając tę wyższą, w przyszłości nie złamie się u podstawy (stary częściowo uschnięty pień)?
W jaki sposób (lub czym) pozbyć się tego grzyba?
Czy ten młody pęd w wodzie puści korzenie (jest tak już ponad miesiąc i powoli wypuszcza nowe liście)?
Pozdrawiam
![Obrazek](http://images69.fotosik.pl/136/f38bfc925dab3e60med.jpg)
![Obrazek](http://images68.fotosik.pl/136/7c076d18173f3430med.jpg)
![Obrazek](http://images67.fotosik.pl/137/94fc6c33595ff706med.jpg)