Witam Sąsiada zza miedzy
.
Hoja na pierwszej fotce prezentuje się imponująco, szkoda że jak piszesz uparcie "porzuciła" chęć do kwitnienia. Podobną sytuację miałem dawno temu ze zwykłą carnosą, przez kilka lat obficie kwitła i nagle zaprzestała wspomagania rosnących pąków kwiatowych w rozwoju, które po pewnym czasie zasychały i opadały. Nie wiem czy nie wiązało się to z jej wielkością, bo była sporej wielkości i możliwe, że w podłożu mimo "dożywiania", brakowało jej jakiegoś pierwiastka lub pierwiastków chemicznych.
Czy po kwitnieniu samoistnie się rozkrzewi,czy trzeba przyciąć ?
Z krzewieniem Adenium różnie bywa. Jedne rośliny same obficie krzewią się, innym trzeba pomagać przez przycięcie - ucięcie stożków wzrostu lub przycięcie większych części gałązek. Jeżeli chcemy uzyskać roślinę o zwartym, niskim pokroju, przycinamy mocniej i przyciągamy gałązki do poziomu. Przy dobrych warunkach świetlnych, na odciągniętych od poziomu gałązkach z uśpionych pąków powinny wyrosnąć nowe gałązki. Z mojego osobistego doświadczenia wiem, że różnie z tym bywa na poszczególnych roślinach. Jedne rośliny krzewią się samoistnie u innych mimo przycięcia różnie bywa z krzewieniem.
Po raz pierwszy rozkwitło adenium,w związku z tym mam pytanie.
- jeżeli teraz kwitnie Twoje Adenium, to jak przekwitnie zapewne ze względu na nadchodzącą u nas porę roku, krótki dzień, będzie chciało iść "spać". Jeżeli zadecydujesz o przycięciu, to zrób to wczesną wiosną, kiedy rośliny będą budzić się z zimowego letargu. Szybko zagoją rany i ruszą z rozwojem nowych gęstych przyrostów z uśpionych pąków. Na fotkach z Twoim kwitnącym Adenium nie widać pokroju rośliny, pokaż fotkę zrobiona z "proflia", tak żeby było widać pokrój rośliny, wtedy będzie można może coś więcej podpowiedzieć i wsztaw zapytanie w wątku o Adenium, może ktoś więcej podpowie.