Po prostu szkółkiyona_hun pisze:W Anglii sa tez tanie miejsca, nurseries (przedszkola = ogrodnictwo).
Potwierdzasz to co już napisałem - Brytyjczycy mają bardzo długie tradycje ogrodnicze i nie pozwolą sobie na utratę zaufania. Dużo dotarło do nas z wysp - m. in. podkładki, wiele popularnych odmian jabłoni i gruszy, czy jeden z obiektów moich westchnień, czyli róże angielskieyona_hun pisze:PS' dosc wazne jest, ze tu jak cos kupisz, to masz pewnosc, ze wyrosnie odmiana, ktora kupilas. W Polsce moi rodzice maja z tym rozne doswiadczenia. Maja tu tez wysokie standardy jakosciowe I nie sprzedaja chorych roslin, co tez zdarzalo nam sie u nas w kraju. Wybor jest lepszy niz w Polsce.
Jak tylko macie taką możliwość, to kupujcie na miejscu! Sam chętnie bym kupił mniej i trochę drożej (zresztą co to jest 15 Ł za drzewko -raptem dwie godziny pracy za podstawową stawkę, czyli porównywalnie jak u nas ~16 zł), ale w takim wyborze i jakości jakie tam oferują.