Ogród Madzi

[Madziagos]

Agnieszko,

myślę, że można zastosować Basudin lub Dursban.
Koszyk oraz imbryk pokażę później.

[amba19]

Madziu - a my pojechaliśmy drugi raz w niedzielę. Kupiłam drugi kosz - na drewno do kominka. Ale pojechałam głównie po roślinkę( którą Ty kupiłaś w sobotę) do pana u którego kupowałyśmy trawy. Czy pamiętasz jak się nazywała - to chyba jakiś aster? Za nic nie mogę sobie przypomnieć

[PEPSI]

O jakie zakupy Madzia. Ja zapomniałam, bo kiedyś Amba chciała coś ode mnie, jakąś roslinkę, widzę że z nią bliżej jesteś to może podpytaj, Bo ja zapomniałam.
Jeziorko masz super, wiadomo Kaszuby...
A storczyka to Ci okropnie zazdroszczę, bo moje w pracy to jakoś dają sobie radę, ale te domowe....po roku przerwy jeden się odważył i wypuścił

[Madziagos]

Dziś za ciepło nie było, wiało i lało, koty spędzały czas w wyrkach. ten tutaj wlazł pod koc.



Agnieszko - Pelagio, oto obiecane zdjęcie imbryczka i koszyczka - tacki:




A tak dziś było w ogrodzie:



Małgosiu,

storczyki lubią żyć na wschodnim oknie, najlepiej podlewać je deszczówką, raz w miesiącu z dodatkiem nawozu płynnego do storczyków. Zimą należy dac im odpocząć, troche mniej podlewać. Ważna jest też wysoka wilgotność powietrza, nie należy ich stawiać nad kaloryferem.

Marysiu,

ta roślinka to aster. Nazwy odmiany sprzedawca nie wymienił, ale to nic, prędzej czy później się dowiemy.

Sprawa astra okazała się wciągająca. Przekopałam więc Internet i chyba już wiem: to aster wrzosolistny

[Bufo-bufo]

Madziu winszuję nagrody.
Nie pamiętam kiedy pluskałam się w naturalnym zbiorniku.
Twoja różowa śnieguliczka przypomniała mi moją mother of pearl (kupioną przez internet) która okazała się krzewem o białych, ale jednak większych od pospolitej odmiany - owocach. Ale poczyniłaś zakupy

[Madziagos]

Bufo - bufo,

dziękuję bardzo. Nie pamiętam, jak nazywała się moja różowa śnieguliczka, ale chyba inaczej. Albo może po prostu: ,,śnieguliczka różowa"

Marysiu,

nadal radośnie przekopywałam Internet w poszukiwaniu ,,naszego" astra. Znalazłam jeszcze aster bocznolistny Symphyotrichum lateriflorus, który po bliższym przyjrzeniu się wygląda, jak sadzonki, które nabyłyśmy. Tak więc teoria o astrze wrzosolistnym zostaje anulowana

[amba19]

No to ryłyśmy w tym internecie obie i doszłyśmy do tego samego wniosku
Też mi się wydaje że to aster bocznolistny "Lady in Black".
Pepsi napisała - "........ bo kiedyś Amba chciała coś ode mnie, jakąś roslinkę, widzę że z nią bliżej jesteś to może podpytaj, Bo ja zapomniałam"
Zabij mnie - ale zupełnie nie kojarzę co usiłowałam od tej miłej forumki wyżebrać...

[Madziagos]

Ależ Marysiu,

co jak co, ale żebym miała Cię od razu zabijać

Co do astra - to na pewno ,,Lady in Black" - jeszcze później przeglądałam Internet i tylko utwierdziłam się w tym spostrzeżeniu.

***************************

Dziś zdarzyło mi się przejeżdżać obok pewnej szkółki, do której od paru lat miałam wstąpić, ale nigdy nie doszło to do sutku. Aż do dzisiaj. Szkółka należy do przemiłego starszego pana, który specjalizuje się (na chwilę obecną) w uprawie pomidorów i host. A oto z czym wyszłam (dodam, że sadzonki w bardzo atrakcyjnej cenie):



Do tego mam kilka swoich host do przesadzenia - bardzo się rozrosły, muszę dodać im miejsca. Tak więc powstanie nowa rabata...Proces odtrawniczania postępuje....


A przy okazji, był u was przymrozek? U mnie przysmażyło fasolkę - ale i tak końcówka, dynie ozdobną i nieznacznie - dalie. Reszta ocalała. Najważniejsze, że bez szwanku wyszły zawilce i hibiskusy. Idzie ciepło, jeszcze będą długo kwitły. Myślę, że do około 10 października mamy spokój z przymrozkiem.

[ASK_anulla]

Przepiękne hosty kupiłaś i bardzo różnorodne kolorystycznie. Jeśli jeszcze atrakcyjne cenowo . U nas trafiam wciąż zielone z jasnym brzegiem, więc moja rabatka hostowa jest nieco monotonna .

[athshe]

Bardzo, bardzo mi się podobają pierwsze trzy z pierwszego zdjęcia. Śliczne są. Ale u mnie już więcej miejsca na hosty nie ma. NIE MA!! No dobra, na jedną albo dwie MAŁE jeszcze by się miejsce znalazło...

[Tulap]

Ladne

A po ile?

[Madziagos]

Aniu,

z host bardzo się cieszę. Co prawda, można różne atrakcyjne odmiany kupić w kapersach, ale ja unikam tego typu zakupów w przypadku tych roślin - obawiam się zawirusowanych egzemplarzy. A sadzonki, które dziś nabyłam są zdrowe - widziałam także matecznik - ani jeden liść nie wygląda podejrzanie. jednym słowem doskonałe źródło, będę tam zaglądać.

Agnieszko,

u mnie też nie było. do dzisiaj. Jak już pisałam - do likwidacji poszło kulka metrów kwadratowych trawnika.

Tulap,

wyszło po 7,50 za sztukę.

[mewa]

Bardzo dobra cena host tym bardziej że zdrowiutkie, piękne hostowisko powstanie