Witam wszystkich Miłych Gości - zarówno stałych bywalców, jak i tych nowych w drugiej części mojego wątku. Poprzednia część znajduje się tutaj Mam nadzieję, że będziecie mi nadal towarzyszyć w mojej ogrodowej przygodzie. Oczywiście ogród tworzę przede wszystkim dla siebie - jest on moją pasją. Jednak podkreślam także, iż pomysły na wiele prac, które w nim wykonałam oraz roślin, które posadziłam zostały zainicjowane dzięki Wam moi drodzy Forumowicze. A jako że nie za bardzo lubię długie wypowiedzi tego typu, pozwólcie, że przejdę do prezentacji. Barwna jesień jest chyba najpiękniejszym, choć bardzo ulotnym momentem w przyrodzie. Moją pasją są zwłaszcza drzewa i krzewy - wiele z nich teraz właśnie lśni płomiennym pięknem.
I ja nie chciałabym, aby Twój ogród gdzieś mi się zapodział, więc szybciutko kilka słów wpisuję
Jesień piękna kolorowa trwa, a u Ciebie jest co podziwiać
Madziu, koniecznie muszę tutaj być i śledzić co tam nowego w Twoim wspaniałym ogrodzie ( i proszę nie neguj, bo wiem co widziałam i dlaczego do teraz mam palpitacje serducha).
I jak to zwykle u mnie bywa, mam pytanie. Było u mnie pełno biedronek dzisiaj, tych kropkowanych bardzo. To nie jest do opisania jaka chmara siedziała na jednej stronie domu, plus wjazdy pojedyńcze do domu. Setki Czy ja mam się bać?
Madzia, to idę szukać bo mnie przeraziły i nie tylko mnie, bo pan Murarz od ścianki ceglanej zauważył, jak to określił: czerwoną chmurę. I przyleciał do mnie, ja wychodzę i ....zaniemówiłam. Tysiące biedronek Tych nie naszych....
Madziu, jestem i ja .
Wybrałaś piękne zdjęcia. Rzeczywiście jesień u ciebie ma niesamowite kolory .
Na takiej przestrzeni i wśród takiej różnorodności, to dopiero jest efekt.
Madziu wpisuję się i pozdrawiam.
Kilka ostatnich wieczorów spędziłam na czytaniu poprzedniego wątku. Warto było !
Baaardzo mi się u Ciebie podoba. Zapisuję się na kolejne relacje.
Madziu, ogród urzekający, a ja tak zmęczona, że chętnie bym w nim zamieszkała na 2 dni. Muszę na łonie natury podładowac akumulatorki Będę stałą bywalczynią
Wpisuję się w gościnne progi nowej odsłony ogrodu. Kiedy patrzę na tą przestrzeń, myślę, że dam rodzinie 2-3 lata na oswojenie się ze zmianami, po czym ograniczę nieco część uprawną . Aż żal sadzić tuż przy domu warzywa, kiedy pokazujesz tyle ciekawszych możliwości...
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków! Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Trochę czasu zajmuje obejrzenie zdjęć; ciekawe, jak długo trzeba się przechadzać po Twoim ogrodzie, żeby nasycić oczy i duszę kolorami, które tu pokazujesz . Jest bajecznie pięknie .