io24 pisze:Ja swoje sadzonki kupowałem bezpośrednio z Brzeznej
no tak, w Brzeźnej też mają. raczej dla amatorów i szkółek. bo jak zapytałem o 2-3 tysiące, to trochę ich zdziwiło - po prostu ot tak żeby mieć, nie mieli. cena elity bodajże 7 czy 8 plus vat. niby różnica niewielka od 4,50 zł, jeśli 5, 10, 100 sztuk, ale przy tysiącach robi się trochę zastanawiająco. mam też znajomego z zagłębia malinowego itp. upraw z okolic Kraśnika na Lubelszczyźnie.
pytałem czym się różnią. odpowiedział mi:
- grubością kija.
- a plonowaniem? - zapytałem.
- różnic żadnych nigdy nie zauważyłem.
a facet sprzedaje dziesiątki tysięcy sadzonek jeżyn i setki (znaczy bardziej miliony) malin w sezonie.
a tam, co tu gadać. jeśli ktoś chce parę-parędziesiąt sztuk, niech bierze z Brzeźnej, jeśli pod plantację, to ze szkółek - zresztą taką konstrukcje wymyślili pewnie wspólnie, żeby interes jakoś się kręcił. tak myślę.
io24 pisze:
W związku z tym, że jak już wcześniej pisałem, zakupiłem już sadzonki, a sadzić je chcę dopiero wiosną, co doradzilibyści mi w temacie przezimowania tych sadzonek?
Boję się, że moga przemarznąć przez zimę.
Czy ułożenie ich w wykopanym na wysokość doniczki dole i przysypanie ziemią w ogrodzie starczy? Czy powinienem je np, przykryć dodatkową włókniną albo słomą?
Mam też do dyspozycji tunel foliowy, jednak wg mnie na zewnątrz doniczki będą miały lepsze warunki, szczególnie jeśli przysypie je śnieg
na twoim miejscu posadziłbym jesienią. spryskałeś chwasty, ok. zwapnuj, jeśli naprawdę potrzeba. rozmieszaj z ziemią. za 2 tygodnie daj obornik i rozmieszaj z glebą (to wyjdzie na przełom październik/listopad) i bezpośrednio po tym posadź jeżyny. oczywiście, że trochę azotu ucieknie, ale i tak mniej niż na wiosnę (staraj się rozrzucić obornik w dzień pochmurny <co teraz łatwe>, bezwietrzny <też niezbyt trudne>, o niskiej temperaturze <też łatwe>). nawet jeśli korzeń zetknie się z jakąś częścią obornika, będzie to dużo mniej szkodliwe dla jeżyny w porównaniu z zetknięciem wiosennym, bo jest w zaniku czynności rozrostowych. tym niemniej korzeń rośliny będzie rozrastał się na jesień dopóki temperatura gleby nie spadnie poniżej 4 stopni (tu piszę na wyczucie, bo po prostu nie pamiętam temperatur granicznych dokładnie).
oczywiście są w tym podejściu plusy i minusy. plusów jest więcej.
celowe byłoby też użycie Kerbu. trucizny stosuj na początku (termin tej jak najpóźniejsza jesień), jeśli nieodzowne.
to wszystko piszę tylko msz (moim skromnym zdaniem).
pozdrawiam i życzę przynoszących radość nasadzeń,
jacek