Przepisy dot.wycinki drzew.Ustawa z dn.16.04.2004(Dz.U.z 2013 poz.627)

[Hosta]

A te zniszczenie zabudowań to na ile realne?

A nie boisz się ze super wichura zerwie sąsiadowi dach i zniszczy Tobie dom? Bo czasem prawdopodobieństwo jest podobne. Szczególnie że dęby to bardzo silne drzewa i niezwykle rzadko poddają się całości. Ponadto, nawet odłamane gałęzie, mimo że początkowo krajobraz wygląda jak po bitwie, to po podsumowaniu, straty nie są wygórowane.
Gałezie wchodzące w koli

U mnie kiedyś, mieszkańcy się uprali na usunięcie 3 lip, bo lecące gałęzie podczas wichur potrafiły obluzować rynnę czy kilka dachówek. Dopięli swego. W tym roku, lipcowa nawałnica zerwała im cały dach - bo nic już nie osłabiało siły wiatru.....

Czy na przesadzenie drzewa trzeba mieć zezwolenie? Tak.
Bo spójrz na to inaczej, czym różni się wycięcie drzewa od wyrwania go razem z korzeniami? A gdzie go przesadzisz? 100km dalej na inną działkę? Idąc tym tropem, można się by było pozbyć wszystkich drzew z okolicy bez zezwoleń i bez kontroli czy te drzewa się gdziekolwiek przyjmą. Spore pole do nadużyć w tym kraju.

[MoWo]

Hosta
Trochę poczucia humoru.
Wyobrażasz sobie przesadzanie drzewa o obwodzie 270cm.

[Hosta]

Przesadzałem już trochę drzewek:


ludzie różne rzeczy przenoszą:


Uwagi co do przesadzania ogólne. Przesadzenie takiego dębu, może i trudne ale tu chyba tylko nasza wyobraźnia nas ogranicza....

[MoWo]

Obawiam się tylko czy wyobraźnia demzgr ogarnęła by koszty tego przedsięwzięcia

[demzgr]

Uszkodzenie zabudowań sąsiada jest realne ponieważ drzewo rośnie blisko bo od pnia drzewa do muru jest 40 cm,
przesadzenie fajna sprawa oddam za pokrycie kosztów

I tak uważam że i tu wychodzi bezsens naszego prawa, ponieważ nie dosyć że płace podatek od swojej własności to jeszcze muszę kombinować jak pozbyć się niechcianych drzew,
rozumie drzewa, krzewy itp w parkach lasach itp. ale nie na działkach prywatnych.
Pozdrawiam

[jokaer]

A ja doskonale rozumiem zainteresowanego problemem przeszkadzającego drzewa.

Ja bym Ci poradziła, żebyś przede wszystkim zaznaczył, że rośnie zbyt blisko linii energetycznej i budynku mieszkalnego co grozi katastrofą. Nie mówiąc o zniszczonych fundamentach domu.

[ostatnia szansa]

demzgr
Dalsza dyskusja to po prostu bicie piany.

Skorzystaj z rad osób, które doradzają Ci co umieścić w uzasadnieniu, złóż wniosek o zgodę na wycinkę i cierpliwie czekaj na rozstrzygnięcie.
Jak decyzja będzie nie po Twojej myśli to będziesz miał czas narzekać na prawo.

[Hosta]

Dla jednych osób, odległość niebezpieczna to 40m, innych 4m a dla jeszcze innych niebezpiecznie się robi, gdy drzewo już dotyka ścian budynku.
Dobrze że jest taki przepis. Nie wiem co to za budynek, ale równie dobrze mogę podstawić pod drzewo garaż typu "blaszak"
I tydzień później zacząć się skarżyć, że żołędzie robią dziury w dachu i trzeba to drzewo usunąć. Wyobraźnia ludzka nie zna granic.
Jeśli drzewo rzeczywiście stanowić będzie realne a nie tylko potencjalne zagrożenie zgodę się uzyska. Dlatego nie ma ZAKAZU usuwania a jest usuwanie na ZEZWOLENIE. Tak samo jak postawienie tego budynku w takim a nie innym miejscu.
A przecież nie o to chodzi. Pokaż zagrożenie, nie wymyślaj go.

[ostatnia szansa]

...Jeśli drzewo rzeczywiście stanowić będzie realne a nie tylko potencjalne zagrożenie zgodę się uzyska. Dlatego nie ma ZAKAZU usuwania a jest usuwanie na ZEZWOLENIE. Tak samo jak postawienie tego budynku w takim a nie innym miejscu.
A przecież nie o to chodzi. Pokaż zagrożenie, nie wymyślaj go.

Witam
Na działce mam dwa dęby jeden obwód 270cm, drugi 140cm, rosną ok 10m od siebie..., ten większy rośnie ok 40cm od zabudowań sąsiada, gałęzie dodatkowo zachodzą na linie energetyczną doprowadzającą prąd sąsiadowi.
...

Pisz fakty które przedstawiłeś w pierwszym poście.

[Hosta]

W przypadku linii energetycznej czasem wystarczy przycięcie kilku gałęzi, lub zmiana linii na kablową.
Ale jest to ogólnie dobry argument.

[x-s-5]

Dlatego nie ma ZAKAZU usuwania a jest usuwanie na ZEZWOLENIE.

a biurokrata jak pan hrabia łaskawie zezwala lub nie zezwala, to jest życie.
jak się ma chody u jaśnie pana biurokraty to się i pół hektara wytnie ale jak jaśnie pan biurokrata względów nie okaże to choćby ci się na łeb zawaliło to i tak nic nie wskórasz a gdybyś się ośmielił to cię zniszczą. taki stan rzeczy popierają dwie kategorie ludzi:

-homo sovieticusy ze służalczym, sowieckim stosunkiem do wszelkiej "władzy".
- zawistne karzełki bez chęci do pracy i jakiejkolwiek aktywności którym radość sprawia, że biurokrata może zatruć komuś życie.

a że ani jednych ani drugich w naszym PRL bis nie brakuje to i trzymają się te absurdalne przepisy robiące z nas niewolników.

Proszę o poprawną pisownię, zdanie przeważnie zaczynamy wielką literą! Następne Twoje posty napisane w ten sposób wylądują w śmietniku forumowym! pomid.

[Hosta]

jak się ma chody u jaśnie pana biurokraty to się i pół hektara wytnie ale jak jaśnie pan biurokrata względów nie okaże to choćby ci się na łeb zawaliło to i tak nic nie wskórasz a gdybyś się ośmielił to cię zniszczą.

bzdura, ale jak chcesz możesz w to wierzyć. Wszyscy są winni ale nie Ty

Prawdą jest, że decyzja ta, jest decyzją uznaniową, ale nie prawda jest, że gdybyś się ośmielił to Cie zniszczą. Ale też nie da się z ustawy określić wprost wartości drzewa bez dozy uznaniowości. Bo ani wymiar, ani cm odległości od murów, czy liczba wypróchnień nie będzie wartością pewną, bezkonfliktową.
Jednakże, jeśli ktoś podchodzi na zasadzie, że z góry idzie do "jasnie pana biurokraty", to z takim nastawieniem, może wiele nie wskórać. Jeśli z pogardą traktujesz osobę, która wykonuje pewien zakres obowiązków to zawsze, murarz może wstawić szybę czy kapelusz do komina, kelner napluć do zupy......


Proszę o poprawną pisownię, pomid.

[ostatnia szansa]

Czy było złożone pismo?
Czy jest odpowiedź?
O czym dyskutujemy?

Ja kiedyś złożyłam wniosek, przyszła miła pani, dała odpowiedź pozytywną, sprawa zakończona. Po co ta dyskusja?

[ekopom]

Drzewa owocowe można wycinać bez zgody i jakoś sadownicy robią to, a sady nadal są. Gdyby nie byłoby tego bzdurnego przepisu, to z pół hektara zasadziłbym drzewami, które mógłbym wyciąć kiedy chcę, a tak ziemia to leży ugorem, bo ma większą wartość niż w przyszłości las. Bilans byłby na plus, bo mało ludzi chce działać na swoją szkodę i wszystko wycinać. Jeszcze pamiętam ten czas, gdy musiałem pisać podanie na odwiedziny rodziców i jeszcze do tej pory wiele osób wspomina, >>jakie to były dobre czasy<< tylko dla kogo? Tak samo dla kogo ten przepis?

[Comcia]

Przepisy i prawo nie są do dyskusji ale do ich stosowania.
Koniec. Kropka.