Sępolia (Fiołek afrykański) - pielęgnacja, rozmnażanie, problemy w uprawie, cz.4

[mycha_paulina]

Nie zmieniałam podłoża, a powinnam? We wszystkich doniczkach mam tą samą mieszankę, ale nie wszystkie roślinki "pogięło"
Nie wiem, czy zmiana ziemi coś da... No chyba, że znajduje się w niej już za dużo nawozu? W takim wypadku przesadzę je do nowego podłoża.

[Gracjella]

Zmiana podłoża jest podstawowym zabiegiem przy różnych schorzeniach

[DieSte]

Mam zagwozdkę. W dwóch dorosłych (na pięć) roślin, rosnących w osobnych doniczkach, pokazała się jakby pleśń na wierzchu ziemi. Kwiatki są podlewane wyłącznie do podstawek raz na tydzień, nic innego im nie dolega - pięknie kwitną. Regularnie usuwam łodygi kwiatowe, które zakończyły kwitnienie. Teraz jeden z listków przy ziemi również jakby przegnił. Usunęłam go, usunęłam warstwę ziemi, zeskrobałam co mogłam z łodygi rośliny i zasypałam chore miejsce cynamonem. Nie mam pojęcia, skąd to się wzięło - mogło od tego, że kwiaty stoją przy otwieranym co jakiś czas oknie?

[Gracjella]

Przypuszczam, że to wina podłoża Niestety, nigdy do końca nie wiemy co kupujemy mimo zapewnień producentów, że ich produkt jest jedyny i najlepszy.
Jednakże, wszystko wskazuje na to, że nie są to grożne dla rozwoju fiołków, grzyby.
W związku ze zmniejszającym się zapotrzebowaniem na wilgoć, proponuję zmienić sposób podlewania: może dwa razy w tygodniu, ale zdecydowanie zmniejszone dawki (10-20ml w zaleznosci od wielkości doniczki).
Na taki stan wpływ ma wilgotne podłoże i niska temperatura

[DieSte]

No u nas niska temperatura jest w domu, tzn. jest chłodniej niż np w sklepie - bo ok. 20 stopni. Na tym samym podłożu rosną inne rośliny i inne fiołki - nic im w ogóle nie jest, stąd moje zdziwienie. Podlewam zawsze na zasadzie - troszkę do podstawki, a jak się wchłonie, to jeszcze troszkę; po 10 minutach wylewam nadmiar i znów podlewam dopiero, gdy podłoże porządnie przeschnie, to wychodzi ok. tygodnia odstępu. Spróbuję podlewać inaczej, ale z drugiej strony nie chce podlewać, jak on ma mokro.....

[Gracjella]

To może nie zmieniaj sposobu podlewania a przestaw te fiołki w inne miejsce.Tam, gdzie Twoim zdaniem jest trochę cieplej; może dalej od okna

[mycha_paulina]

A u mnie znów pojawia się mączniak... Jesienna aura sprzyja jego rozwojowi Także oprysk w dłoń! I do boju
A tu pierwsze kwitnienie Music Box Dancer od Dusi



Chimerka:


I pączusie Neverfloris (wciąż czekam, aż się rozrosną i "rozwiną")

[Gracjella]

Ja też robiłam w ubiegłym tygodniu profilaktyczny oprysk Previcurem

[wwwiola]

... przestaw te fiołki w inne miejsce .... może dalej od okna

Oj dalej od okna to na pewno nie, szczególnie teraz jak zima idzie. Fiołek potrzebuje światła, a pleśń spowodowana jest właśnie m.in. niedoborem światła, ale też wysoką wilgotnością. Myślę, że wina może być też podłoża.
Proponuję zmniejszyć podlewanie.
DieSte - jakie masz podłoże w fiołkach, sama ziemia czy coś dodajesz?


Mycha_paulina - czy rozety w środku są mocno ściśnięte? Może to roztocza.
Piszesz w swoim wątku o skaczących robaczkach, posyp powierzchnię popiołem z drewna (nie węgla!).

[mycha_paulina]

wwwiola - rozetki są dość mocno ściśnięte- na 8. stronie wrzuciłam zdjęcia. Nie wiem, czy to roztocza czy może przelanie nawozem... Mam nadzieję, że to drugie...
I dzięki za podpowiedź z popiołem

[Gracjella]

Oj dalej od okna to na pewno nie, szczególnie teraz jak zima idzie. Fiołek potrzebuje światła, a pleśń spowodowana jest właśnie m.in. niedoborem światła, ale też wysoką wilgotnością.

Sprawdza się powiedzenie, że ile kucharek tyle przepisów na te same potrawy

DieSte pisała o niskiej temperaturze panującej w jej mieszkaniu. A wiemy, że na parapetach zawsze panują niższe temperatury; przynajmniej o jeden, dwa stopnie.
Odsunięcie fiołka od zimnego parapetu na odległość 50-70 cm na pewno nie ograniczyłoby jego dostępu do światła.

Mycha, możesz sprawdzić czy Twoje fiołki zaatakował roztocz.Obejrzyj dokładnie fiołka pod szkłem powiększającym (powinno znajdować się w wyposażeniu każdego kolekcjonera).
Wygląda tak:




Czasami warto zrobić zdjęcia w dużym zbliżeniu, tzw makro.Gdy wrzucisz je na ekran komputera będziesz miała jasność sytuacji.

[wwwiola]

Ja mam pod parapetami grzejniki, więc nie do końca jest im przy oknie chłodniej, zasugerował am się swoją sytuacją. U siebie wręcz obserwuję za wysoką temperaturę w stosunku do ilości światła w ciemniejsze miesiące. Inaczej sytuacja wyglądała przy ogrzewaniu kominkiem, grzejniki nie podgrzewały parapetów, fiołki przy witały wiosnę z idealnie ukształtowanymi rozetami.

[Gracjella]

Ja z kolei mam ogrzewanie podłogowe Dlatego moje parapety nie należą do ciepłych.
Fiołki w większości są na regale częściowo przylegającym do okna zaopatrzonym w dodatkowe oświetlenie. Pozostałe na kwietniku oddalonym od okna balkonowego o 1 metr.
Na parapecie (jak widać) stoją pudła z ukorzeniającymi się skrętnikami A i tak mam podłożony styropian, żeby miały ciepło w nóżki

[izary]

Nie wiem , jak mogłam nie znać tego wątku....no cóż, dobrze, że odnalazłam, ogrom przydatnych informacji, dziękuję dziewczyny

[Dusia 123]

Witam i ja tutaj dotarłam
Ja także próbowałam "na knota", ale we fiołkach robiło się "błotko", ale jestem otwarta i wiosną jeszcze raz spróbuję.