Moi mili, dawnoooo mnie tutaj nie było, aż od lutego (jestem w szoku)
Z moimi storczykami wiele się działo.
Złe wieści:
Cała grupka egzotycznych chorowała, tylko 4 przetrwały w tym dwa dalej są w stanie krytycznym. Mój "nie falek" zapomniałam nazwy osłabł, musze go przesadzić zobaczyć co z korzeniami i trochę zasilić.
Dobre wieści:
Białasek z początku postu odchorował co mógł i teraz odwdzięcza mi się za opiekę najpiękniej jak może. Puścił pędzika
Żeby było mało chyba będzie jeszcze keik, ale to muszę się was zapytać czy na pewno:
Ogólnie białasek nabrał nowej energii do życia, liście mięsiste i zdrowe, puszcza pełno nowych korzeni co mnie bardzo cieszy

tutaj w pełnej okazałości
a teraz drugi falek, nie ten zielony tamten jak się okazało był chory, już zapewne w sklepie dostał jakiejś zgnilizny czy czegoś takiego.
Zaczął gnić mu wierzchołek wzrostu dosłownie dzień po kupieniu, byłam bardzo zła, strata pieniędzy i szkoda kwiata.
No ale miałam jeszcze jednego którego tez reanimowałam. Z nim trochę gorzej, puszcza mniej zielonych korzeni i nie wszystkie liście nabrały wigoru. Tak czy siak polepsza mu się, puszcza nowe liście iiiiii pędzika
ten falek kwietnie pięknie jak tylko pojawią się kwiaty dam znać, a tutaj w całej okazałości
pozdrawiam i przepraszam za tak chaotyczny wpis
