Przycinanie pędu storczyka po kwitnieniu
Re: W kwestii podcinania
Chyba nie ma jednej szkoły - przycinać albo nie przycinać. Jak obsycha - przyciąć, jak nie obsycha można zostawić albo też przyciąć.
Mi też bardziej podobają mi się pędy kwiatowe które "idą od dołu" więc jak na razie wszystkie pędy mam przycięte do trzeciego węzła albo odcięte zupełnie (te które zeschły).
Mi też bardziej podobają mi się pędy kwiatowe które "idą od dołu" więc jak na razie wszystkie pędy mam przycięte do trzeciego węzła albo odcięte zupełnie (te które zeschły).
Re: W kwestii podcinania
Jeżeli storczyk który kończy kwitnienie ma ochotę na "przedłużanie pędu" to zanim opadną ostatnie kwiaty widać wyraźnie, że końcówka pędu wydłuża się, tworząc małe pączki lub nawet żywo zieloną gałązkę. Natomiast jeśli ta końcóweczka pędu robi się żółta, brązowa, to znak, że nici z kwitnienia na przedłużeniu. Ja w takich sytuacjach obcinam całą łodygę, gdyż roślina jeśli będzie miała ochotę zakwitnąć wypuści nowy pęd od trzonu spomiędzy liści.
Nie trzymam nigdy zielonych pędów, które nie przedłużają kwitnienia, obcinam je nad 2 oczkiem, czekam na nowy pęd od trzonu. Słyszałam, że utrzymywanie zielonych pędów po kwitnieniu osłabia roślinę, ponieważ ta i tak musi je wyżywić, chociaż w kwiaty jest w tym czasie bezproduktywna. U mnie ta zasada sprawdza się od 5 lat, mam w sumie ponad 25 storczyków i tylko 2 mi nie zakwitły ponownie od około roku. Reszta - nawet to co kupiłam za 4,99 na wyprzedaży lub nawet i za 0,99 (!!!) już wypuszcza po 2 pędy. Zaraz po przyniesieniu ze sklepu zielone łodygi usunęłam całkiem. Efekt - rosną mi zdrowe pędziska od trzonu.
Nie trzymam nigdy zielonych pędów, które nie przedłużają kwitnienia, obcinam je nad 2 oczkiem, czekam na nowy pęd od trzonu. Słyszałam, że utrzymywanie zielonych pędów po kwitnieniu osłabia roślinę, ponieważ ta i tak musi je wyżywić, chociaż w kwiaty jest w tym czasie bezproduktywna. U mnie ta zasada sprawdza się od 5 lat, mam w sumie ponad 25 storczyków i tylko 2 mi nie zakwitły ponownie od około roku. Reszta - nawet to co kupiłam za 4,99 na wyprzedaży lub nawet i za 0,99 (!!!) już wypuszcza po 2 pędy. Zaraz po przyniesieniu ze sklepu zielone łodygi usunęłam całkiem. Efekt - rosną mi zdrowe pędziska od trzonu.
Rozczarowanie to gniew dla mięczaków ...
Re: W kwestii podcinania
Ja z kolei słyszałam opinię, że zostawienie pędu przyspiesza kwitnienie, bo roślina nie musi produkować nowego...
Sahe twoja wypowiedź przekonała mnie tylko, żeby stare pędy jednak obcinać, bo to wcale nie hamuje wypuszczania nowych.
Sahe twoja wypowiedź przekonała mnie tylko, żeby stare pędy jednak obcinać, bo to wcale nie hamuje wypuszczania nowych.
-
- 100p
- Posty: 175
- Od: 5 lip 2011, o 12:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Żary - lubuskie
Re: W kwestii podcinania
Witam !!
mam tylko dwa storczyki od marca tego roku. Pierwszy kwitł na jednym pędzie. Teraz ma tez jeden pęd ale kwiaty ma większe i jest ich zdecydowanie wiecej. Przekwitły pęd sam usechł. Podlewam , gdy korzenie są popielate , 1\3 dawki nawozu. Stal na południowym oknie przez co listki trochę ucierpiały od temperatury.
Drugi wypuścił 2 nowe pędy kwiatowe mimo ,że poprzednie dalej sa zielone.
W sumie dalej nie wiem- obcinac czy nie. Po prostu daję jej rosnąć, mysle ze sama wie co chce.
Pozdrawiam Dorota.
mam tylko dwa storczyki od marca tego roku. Pierwszy kwitł na jednym pędzie. Teraz ma tez jeden pęd ale kwiaty ma większe i jest ich zdecydowanie wiecej. Przekwitły pęd sam usechł. Podlewam , gdy korzenie są popielate , 1\3 dawki nawozu. Stal na południowym oknie przez co listki trochę ucierpiały od temperatury.
Drugi wypuścił 2 nowe pędy kwiatowe mimo ,że poprzednie dalej sa zielone.
W sumie dalej nie wiem- obcinac czy nie. Po prostu daję jej rosnąć, mysle ze sama wie co chce.
Pozdrawiam Dorota.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2053
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: W kwestii podcinania
Nie podcinać. Roślina sama wie czego chce. Jeśli ten pęd już będzie stary i do niczego to uschnie.
Re: W kwestii podcinania
Ja nie ucinam, dopóki pęd nie zasusza się i jak na razie dobrze na tym wychodzę
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2053
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: W kwestii podcinania
Dota1 dokładnie tak , wszystko co zielone i żyje się zostawia, a to co uschnie to się obcina
- Borg
- 200p
- Posty: 310
- Od: 29 kwie 2013, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kwadrant Delta
Re: W kwestii podcinania
Chyba oczka. I robisz to niepotrzebnie pozbawiając roślinę możliwości odbicia z wyższych oczek.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2053
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: W kwestii podcinania
Dokładnie... niestety ten proceder nie przynosi nic dobrego. Jak usycha to poczekać aż uschnie całkiem. Jeśli pęd jest zielony to zostawić go tak jak jest. Roślina najlepiej wie czego chce
Re: W kwestii podcinania
"Roślina najlepiej wie czego chce". Ja podcinam zawsze pędy na których skończyło się kwitnienie, niezależnie od tego czy jeszcze są zielone czy obumierają i jakoś moje storczyki zawsze wtedy najlepiej wiedzą, że pora na wypuszczanie nowych pędów od trzonu spomiędzy liści. Kwitnienia mam obfite i dłuuuugie, a poza tym taki pęd jak dla mnie przynajmniej wygląda dużo ładniej niż taki z "podcięcia".
Kwestia gustu, kwestia "ręki" do kwiatów, jak już się przekonałam na forum każdy w jakimś sensie w indywidualny sposób podchodzi do swoich storczyków - różne sposoby pielęgnacji opisujecie. Ja traktuję moje kwiaty hardcor'owo podlewam kranówą, nawóz dodaje na oko, w lecie nie osłaniam przez południowym słońcem, leje wodę wprost od góry do doniczki, spryskuję zwykłą kranówą, zdarza mi się zalewać stożek wzrostu a kwiaty mam nie chwaląc się pierwsza klasa, każdy kto przyjdzie zachwyca się ich dorodnością itd.
Moja Teściowa ma kilka storczyków - które non stop są zanurzone w wodzie !! Wodę nalewa do nich do 2/3 głębokości osłonki, a jak coś odparuje to dolewa. I te phalaenopsisy rosną już tak kilka lat i stale kwitną ... także odcina pędy po kwitnieniu.
Kwestia gustu, kwestia "ręki" do kwiatów, jak już się przekonałam na forum każdy w jakimś sensie w indywidualny sposób podchodzi do swoich storczyków - różne sposoby pielęgnacji opisujecie. Ja traktuję moje kwiaty hardcor'owo podlewam kranówą, nawóz dodaje na oko, w lecie nie osłaniam przez południowym słońcem, leje wodę wprost od góry do doniczki, spryskuję zwykłą kranówą, zdarza mi się zalewać stożek wzrostu a kwiaty mam nie chwaląc się pierwsza klasa, każdy kto przyjdzie zachwyca się ich dorodnością itd.
Moja Teściowa ma kilka storczyków - które non stop są zanurzone w wodzie !! Wodę nalewa do nich do 2/3 głębokości osłonki, a jak coś odparuje to dolewa. I te phalaenopsisy rosną już tak kilka lat i stale kwitną ... także odcina pędy po kwitnieniu.
Rozczarowanie to gniew dla mięczaków ...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2053
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: W kwestii podcinania
Sahe tak czytając twoją wypowiedź mogę śmiało stwierdzić, że Ty obchodzisz się delikatnie ze swoimi storczykami- to TwojaTeściowa hardcorowo je traktuje
Ale dobrze, że świetnie się trzymają storczyki tak czy inaczej
Ale dobrze, że świetnie się trzymają storczyki tak czy inaczej
Re: W kwestii podcinania
Jestem zdumiona, że jakikolwiek storczyk u niej przeżył dłużej niż tydzień. Ale to, że stoją już tak po 2-3 lata i kwitną ... to jest jakaś amba fatima !!! Za każdym razem jak u niej jestem sprawdzam czy ta woda w osłonkach dalej tam jest - a ona jest za każdym razem !!! Moja mama natomiast trzyma kaktusa w bagnie zalewając go non stop do upadłego, i też rośnie jak szalony. Jak coś ma żyć, to nie umrze.
Rozczarowanie to gniew dla mięczaków ...