Nie wiem dlaczego zniknęły zdjęcia, na hostingu nadal one są. Jeśli coś Cię szczególnie interesuje to mogę wstawić jeszcze raz.
A teraz kilka kwitnień kolejnych cattleyi. Muszę przyznać, że w tym sezonie mnie rozpieszczają
Cattleya maxima - na dwóch pędach w sumie 5 kwiatów. Zapach delikatny ale wyczuwalny w pokoju.
Potinara Burana Beauty 'Burana' HCC/AOS - energetyczne kolory i cytrusowy zapach.
Epicatanthe Don Herman 'Gold Rush' - dwa pędy więc i spory bukiet, rownież pachnąca ale nie wiem do czego go porownać.
I premiera - rozkwitająca Cattleya X leeana
Wnioski po tym sezonie - u mnie cattleye nie przechodzą typowego okresu spoczynku. C. maxima (zrobiłam taki spoczynek w styczniu - i tylko jeden kwiat na pseudobulwie) lubi być regularnie podlewana i nawożona, szczególnie jak pojawia się nowa pseudobulwa. Wszystkie przez lato były nawożone przy każdym podlewaniu (PP 'plant starter', nawóz do pomidorów), stały na zewnętrznym parapecie południowego okna, w lecie cieniowane w południe balkonem. Zauważyłam jednak, że one uwielbiają dużą ilość słońca i w przyszłym roku postaram się o jeszcze większe nasłonecznienie. W zimie podlewane przez spryskiwanie w brodziku (basenik funkcjonuje dopiero od sierpnia) i co drugie, trzecie podlewanie nawożone Biohumusem uniwersalnm lub dla storczyków firmy Ekodarpol. Uważam, że biohumus jest rewelacyjny i w zimie do niego powrócę. Okres zimowy u mnie był bardzo słoneczny, przeciętnie na 30 dni 2/3 były słoneczne. Myślę, że to była też przyczyna, że dobrze się rozwijały nawet zimą. Parapet ten sam co latem tylko wewnętrzny, był cieniowany lekką zazdrostką jednak w tym sezonie nie będę cieniować. Zauważyłam, że jeśli na liściach nie ma już wody po prysznicu to nic się liścią nie dzieje. Jeśli zaś mają za mało światła to pojawiają się dziwne plamy jakby grzybowe.
I na koniec wiklinowa misa mini phalaenopsisów marketowych - są u mnie średnio od stycznia, kupowane na wyprzedażach za niewielkie pieniądze. Dwa planują zakwitnąć.
