Dorotko wiesz więc jak się mieszam sadzić czy nie, jak mam wejść z chemią, a chodziło o warzywka bez chemii dla dzieci to po co robić. Napisałaś że używasz chemii na połyśnicę, a co to za środek używasz i co można takie młode marchewki wtedy jeść bez szkody dla dzieci?. Powiedz jeszcze jak go używasz raz? i na co wszystkie korzeniowe.
Jeśli chodzi o uprawę współrzędną, aksamitkę, cebulę przy marchwi to w tym roku nie zadziałało

bo tak robiłam. Myślę że ja z obornikiem zeszłej jesieni sobie przyniosłam te robale.
Proszę Cię o łopatologiczne wyjaśnienie tego środka i stosowanie bezpieczne ,jak najmniesze żeby było ale skuteczne, bo ja na chemi to się wogólę nie znam, a szkoda by było nie sadzić.
Tadziu -pory też były w towarzystwie, towarzystwo zawiodło, pory piękne ale z robalem

. Nawet go zidentyfikowałam to Miniarka porówka - paskudztwo . U mnie za dużo chyba cienia, mały przewiew i pole do popisu miały.
Grażynko tak w ogóle to mnie doły jesienne łapią. A masz rację nie mogę się doczekać jak będzie pięknie

. Zimę życzę sobie mroźną- co by robale wymroziła, krótką - by szybciej się cieszyć nowościami
Dorotko jak foch mi mnie

to coś tam powstawiam, na razie wzięłam się za inwentaryzację zakupów w 2014 roku, już się pogubiłam co mam, co jest czym. Teraz dobry czas nadszedł.
Najgorsze jest to że mam niedosyt sadzenia i kupowania, jeszcze koniecznie muszę coś wsadzić bo normalnie świra dostanę. Już nie z wysyłkowych ale może po marketach z dziewczynami pobiegam , jakieś wyprzedaże chyba jeszcze są?
Marysiu Twoja babcia to mądra kobieta . Pozwól, że podłapię jej powiedzenie, takie skróty bardzo mi się spodobały
