Permakultura cz.1
- edysqa
- 200p
- Posty: 331
- Od: 18 lut 2013, o 21:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś w woj. łódzkim
- Kontakt:
Re: Permakultura
Zależy czy mam dostęp do słomy ;) Jak nie mam to ściółkuję skoszoną trawą (której też mam mało). W tym roku ze ściółkowaniem u mnie kiepsko oprócz wzniesionych grządek jeszcze nic nie przykryłam, ale pocieszam się tym że rośliny dopiero kiełkują.
Co do uprawy ziemniaka w słomie. Moje pierwsze ziemniaki w końcu wyszły spod słomy
Co do uprawy ziemniaka w słomie. Moje pierwsze ziemniaki w końcu wyszły spod słomy
Re: Permakultura
hej edysqa możesz się pochwalić jak to zrobiłaś.?
geomantik u mnie słoma wciąż leży, była rozścielana dość dawno bo na początku marca- 3 miesiące temu i to grubą warstwą 15cm, choć zaczyna jej miejscami brakować brakować...
ciekaw jestem jak słoma schodzi u innych...
geomantik u mnie słoma wciąż leży, była rozścielana dość dawno bo na początku marca- 3 miesiące temu i to grubą warstwą 15cm, choć zaczyna jej miejscami brakować brakować...
ciekaw jestem jak słoma schodzi u innych...
Zycie UPrawa Roli PrzyRodzie
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=74480
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=74480
- edysqa
- 200p
- Posty: 331
- Od: 18 lut 2013, o 21:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś w woj. łódzkim
- Kontakt:
Re: Permakultura
BoBiK, ułożyłam na przeznaczonym pod ziemniaki miejscu dużo tektury, poukładałam na niej ziemniaki, przykryłam dużą ilością słomy, jak było bardzo sucho to podlewałam aż w końcu wyszły, chociaż długo to trwało.
-
- 100p
- Posty: 183
- Od: 11 wrz 2012, o 13:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Permakultura
danutka66 miała rację. Ścięta trawa, mimo że podsuszona, nie nadaje się do ściółkowania ziemniaków. Były duże opady deszczu, potem bardzo gorąco, więc zaczęła gnić. Usunęłam ją i dodałam ziemi kompostowej. Ziemniaki już kwitną, nie wymagają już ściółkowania, bo tak się rozrosły, że ziemi nie widać.
-
- 1000p
- Posty: 1779
- Od: 26 sty 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Zakładamy ogród warzywny...
Oczywiście wszystko będzie Ci ładnie rosło o ile zapewnisz odpowiednie podlewanie i dobrą ziemię.
Jest jeszcze jedna zaleta tego typu uprawy, mniej "krzyż" boli po pracy. A i kontak z roślinami bliższy.
Jest jeszcze jedna zaleta tego typu uprawy, mniej "krzyż" boli po pracy. A i kontak z roślinami bliższy.
- Elfia
- 500p
- Posty: 518
- Od: 1 kwie 2014, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopom.
- Kontakt:
Re: Permakultura
Odświeżam wątek, bo szkoda, by zaginął w czeluściach forum.
Czytam od jakiegoś czasu o waszych doświadczeniach z permakulturą i ciekawa jestem jakie macie spostrzeżenia po kolejnym sezonie? Macie jakieś nowe przemyślenia? Jak się udały tegoroczne plony?
Edysqa, do ciebie mam pytanie o książki, bo zauważyłam, że masz ich trochę Gdzie je kupujesz? W księgarniach znalazłam tylko "Ogród w zgodzie z naturą" i "Pemakulturę (...)". "Ogród biodynamiczny przy domu" jest nie do kupienia, a żadnego wypasionego antykwariatu w okolicy nie mam. Zima się zbliża, więc chętnie poczytałabym coś sensownego, a książka jest lepsza, niż setka rozproszonych stron internetowych z cząstkowymi informacjami.
Chociaż w tym wątku znalazłam już tyle ciekawostek, że mogłaby z nich powstać całkiem przyzwoita publikacja
Czytam od jakiegoś czasu o waszych doświadczeniach z permakulturą i ciekawa jestem jakie macie spostrzeżenia po kolejnym sezonie? Macie jakieś nowe przemyślenia? Jak się udały tegoroczne plony?
Edysqa, do ciebie mam pytanie o książki, bo zauważyłam, że masz ich trochę Gdzie je kupujesz? W księgarniach znalazłam tylko "Ogród w zgodzie z naturą" i "Pemakulturę (...)". "Ogród biodynamiczny przy domu" jest nie do kupienia, a żadnego wypasionego antykwariatu w okolicy nie mam. Zima się zbliża, więc chętnie poczytałabym coś sensownego, a książka jest lepsza, niż setka rozproszonych stron internetowych z cząstkowymi informacjami.
Chociaż w tym wątku znalazłam już tyle ciekawostek, że mogłaby z nich powstać całkiem przyzwoita publikacja
ogrodowo
Zapraszam
Zapraszam
-
- 500p
- Posty: 806
- Od: 9 paź 2013, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Marki/W-wa
Re: Permakultura
Właśnie, może opiszcie jakie doświadczenia macie po tym roku/sezonie.
-
- 100p
- Posty: 183
- Od: 11 wrz 2012, o 13:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Permakultura
Jako że nikt się nie odzywa, to może ja zacznę... Rok upłynął pod znakiem sądowo-spadkowym oraz ożenku syna więc niewiele działo się w mym ogrodzie. Wiosną, już w kwietniu (po doliczonych "tuskowych" miesiącach) wreszcie idę na emeryturę - więc z nowymi siłami i pomysłami zabiorę się za MÓJ ogród.
Teraz - jesienią - usunęłam nieowocującą ponad 50. letnią gruszę (kilka lat temu straciła w sąsiedztwie "przyjaciółkę - zapylacz), tyleż lat mającą spróchniałą śliwkę oraz kilka mirabelek. Wszystkie gałęzie brat wrzucił do dużego rębaka, więc mam wał zrębków przesypywanych siarczanem amonu - gdy się przekompostują, będą w przyszłości do kwasolubów.
Ogród zyskał nasłonecznienie i dużo miejsca do wiosennego szaleństwa
Teraz - jesienią - usunęłam nieowocującą ponad 50. letnią gruszę (kilka lat temu straciła w sąsiedztwie "przyjaciółkę - zapylacz), tyleż lat mającą spróchniałą śliwkę oraz kilka mirabelek. Wszystkie gałęzie brat wrzucił do dużego rębaka, więc mam wał zrębków przesypywanych siarczanem amonu - gdy się przekompostują, będą w przyszłości do kwasolubów.
Ogród zyskał nasłonecznienie i dużo miejsca do wiosennego szaleństwa
- edysqa
- 200p
- Posty: 331
- Od: 18 lut 2013, o 21:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś w woj. łódzkim
- Kontakt:
Re: Permakultura
Elfia,
przepraszam że dopiero teraz Ci odpisuje, ale czytam w telefonie wszystko a jak chcę przez niego odpowiedzieć to ciągle mi błąd wyskakuje
Co do książek to kupowałam na portalu aukcyjnym na a, lub w komisach Najlepsza dla mnie książka to ta stara Doroty Metery "Ogród biodynamiczny przy domu", ją na aukcji kupiłam oraz "Uprawa współrzędna i płodozmian" G. Sartorius.
Jeśli chodzi o moje tegoroczne uprawy.
Nie wyszło tak dobrze jak w pierwszym roku (2013). Siałam zgodnie z kalendarzem biodynamicznym (w 2013 też), ale chyba więcej nie będę się nim kierowała, bo nic mi to nie dało oprócz późnego wysiewu niektórych warzyw.
W pierwszym roku miałam ogród podzielony na "kwatery" na których uprawiałam współrzędnie zazwyczaj 2 gatunki warzyw. W tym roku zrobiłam pośrodku ogródka ścieżkę i siałam warzywa jedno obok drugiego też oczywiście patrząc na współrzędność. W zamyśle miałam widok jak warzywa rosną gęsto jedno przy drugim uniemożliwiając tym samym wychodzenie chwastów. Tak niestety się nie stało. Pierwszy rok wszystko namiętnie ściółkowałam słomą, w tym bardzo mało i dosyć późno wyściółkowałam.
Przez to mój warzywnik był bardzo zarośnięty, ale nie tym co chciałam.
Za bardzo pozwoliłam opanować ogród nagietkom lekarskim (rozsiały się same) wyglądało to bardzo ładnie, ale przez nie nie miałam praktycznie buraków (i nie tylko ich) bo zasłoniły im światło.
W następnym sezonie nie planuje uprawy ziemniaków, bo chociaż miałam ich niewiele stonka się tak bardzo rozpanoszyła że zjadała mi pomidory i inne warzywa.
Pod folią pomidory ostatnie zerwałam na początku listopada dzięki MW sporządzonemu wg. forumowicz, w gruncie niestety dużo wcześniej je zaraza złapała (pewnie przez stonkę były osłabione), chociaż było kilka odmian które przetrwały.
Jak rok wcześniej z ogórkami miałam problem a praktycznie pomimo 3 rządków zbiory miałam żadne.
Za dużo posadziłam kapusnych, zdominowały one trochę mój warzywniak, w przyszłym roku postawię chyba w większości na jarmuż, może wczesną kapustę.
Sprawdziła mi się jak rok wcześniej fasola szparagowa bezłykowa pnąca (neckarkonigin z Lidla) - jest najlepsza długie pyszne strąki, rzeczywiście bez łyka nawet grube oraz fasola na suche ziarno (od koleżanki).
Na zimę ze zbiorów zostało mi trochę porów, kilka malutkich selerów, mnóstwo topnamburu i na polu jarmuż, brukselka, kapusta nero di toscana trochę buraków liściowych, rukoli i sałaty
Jeśli chodzi o wzniesione grządki to mam z nimi duży problem bo bardzo zarosły głównie pokrzywami i kończyną, dokładałam grube warstwy słomy a one i tak się przebiły (chyba całe belki musiałabym położyć).
Dlatego niewiele na nich rosło szczerze to dałam z nimi ciała. Na jednej rosły zioła. Na reszcie posadziłam cukinie, patisony, kabaczki (plony w tym roku prawie zerowe w zeszłym klęska urodzaju) i fasolę (z tej marne plony).
Nie wiem jeszcze jak zaplanuje następny rok w ogródku. Niestety zmniejszyła mi się jego wielkość pod uprawę bo postanowiliśmy z Mężem postawić w nim szklarnię z poliwęglanu (10 m2) - stelaż już stoi ale nie ma założonych ścianek bo albo nie mieliśmy kiedy albo za bardzo wiało
Obok tej szklarni mam truskawki i właśnie pomyślałam czy by ich nie przesadzić bo zajmują bardzo dużo miejsca i chociaż plony miałam ogromne (1 poletko 2,5 * 4 a drugie 2*2) - zebrałam ponad 30 kg truskawek, to miejsca trochę szkoda, może je na grządki wzniesione przeniosę
Oprócz tego zmniejszyłam sobie również miejsce bo posadziłam sadzonki szparagów na kawałku pola.
W związku z tym muszę dobrze przemyśleć co i gdzie posadzę
Trochę zdjęć z tego roku (z zeszłego są wcześniej w wątku jak chce ktoś porównać) od najstarszych
02.07.2014
13.07.2014
27.07.2014
10.08.2014
05.09.2014
04.10.2014
18.10.2014
28.10.2014
11.11.2014
Ps. zdjęcia z telefonu, ale lepiej wyglądają jak się je powiększy
przepraszam że dopiero teraz Ci odpisuje, ale czytam w telefonie wszystko a jak chcę przez niego odpowiedzieć to ciągle mi błąd wyskakuje
Co do książek to kupowałam na portalu aukcyjnym na a, lub w komisach Najlepsza dla mnie książka to ta stara Doroty Metery "Ogród biodynamiczny przy domu", ją na aukcji kupiłam oraz "Uprawa współrzędna i płodozmian" G. Sartorius.
Jeśli chodzi o moje tegoroczne uprawy.
Nie wyszło tak dobrze jak w pierwszym roku (2013). Siałam zgodnie z kalendarzem biodynamicznym (w 2013 też), ale chyba więcej nie będę się nim kierowała, bo nic mi to nie dało oprócz późnego wysiewu niektórych warzyw.
W pierwszym roku miałam ogród podzielony na "kwatery" na których uprawiałam współrzędnie zazwyczaj 2 gatunki warzyw. W tym roku zrobiłam pośrodku ogródka ścieżkę i siałam warzywa jedno obok drugiego też oczywiście patrząc na współrzędność. W zamyśle miałam widok jak warzywa rosną gęsto jedno przy drugim uniemożliwiając tym samym wychodzenie chwastów. Tak niestety się nie stało. Pierwszy rok wszystko namiętnie ściółkowałam słomą, w tym bardzo mało i dosyć późno wyściółkowałam.
Przez to mój warzywnik był bardzo zarośnięty, ale nie tym co chciałam.
Za bardzo pozwoliłam opanować ogród nagietkom lekarskim (rozsiały się same) wyglądało to bardzo ładnie, ale przez nie nie miałam praktycznie buraków (i nie tylko ich) bo zasłoniły im światło.
W następnym sezonie nie planuje uprawy ziemniaków, bo chociaż miałam ich niewiele stonka się tak bardzo rozpanoszyła że zjadała mi pomidory i inne warzywa.
Pod folią pomidory ostatnie zerwałam na początku listopada dzięki MW sporządzonemu wg. forumowicz, w gruncie niestety dużo wcześniej je zaraza złapała (pewnie przez stonkę były osłabione), chociaż było kilka odmian które przetrwały.
Jak rok wcześniej z ogórkami miałam problem a praktycznie pomimo 3 rządków zbiory miałam żadne.
Za dużo posadziłam kapusnych, zdominowały one trochę mój warzywniak, w przyszłym roku postawię chyba w większości na jarmuż, może wczesną kapustę.
Sprawdziła mi się jak rok wcześniej fasola szparagowa bezłykowa pnąca (neckarkonigin z Lidla) - jest najlepsza długie pyszne strąki, rzeczywiście bez łyka nawet grube oraz fasola na suche ziarno (od koleżanki).
Na zimę ze zbiorów zostało mi trochę porów, kilka malutkich selerów, mnóstwo topnamburu i na polu jarmuż, brukselka, kapusta nero di toscana trochę buraków liściowych, rukoli i sałaty
Jeśli chodzi o wzniesione grządki to mam z nimi duży problem bo bardzo zarosły głównie pokrzywami i kończyną, dokładałam grube warstwy słomy a one i tak się przebiły (chyba całe belki musiałabym położyć).
Dlatego niewiele na nich rosło szczerze to dałam z nimi ciała. Na jednej rosły zioła. Na reszcie posadziłam cukinie, patisony, kabaczki (plony w tym roku prawie zerowe w zeszłym klęska urodzaju) i fasolę (z tej marne plony).
Nie wiem jeszcze jak zaplanuje następny rok w ogródku. Niestety zmniejszyła mi się jego wielkość pod uprawę bo postanowiliśmy z Mężem postawić w nim szklarnię z poliwęglanu (10 m2) - stelaż już stoi ale nie ma założonych ścianek bo albo nie mieliśmy kiedy albo za bardzo wiało
Obok tej szklarni mam truskawki i właśnie pomyślałam czy by ich nie przesadzić bo zajmują bardzo dużo miejsca i chociaż plony miałam ogromne (1 poletko 2,5 * 4 a drugie 2*2) - zebrałam ponad 30 kg truskawek, to miejsca trochę szkoda, może je na grządki wzniesione przeniosę
Oprócz tego zmniejszyłam sobie również miejsce bo posadziłam sadzonki szparagów na kawałku pola.
W związku z tym muszę dobrze przemyśleć co i gdzie posadzę
Trochę zdjęć z tego roku (z zeszłego są wcześniej w wątku jak chce ktoś porównać) od najstarszych
02.07.2014
13.07.2014
27.07.2014
10.08.2014
05.09.2014
04.10.2014
18.10.2014
28.10.2014
11.11.2014
Ps. zdjęcia z telefonu, ale lepiej wyglądają jak się je powiększy
-
- 500p
- Posty: 806
- Od: 9 paź 2013, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Marki/W-wa
Re: Permakultura
Fantastyczna fotorelacja Oby w przyszłym roku wszystko obrodziło
- Elfia
- 500p
- Posty: 518
- Od: 1 kwie 2014, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopom.
- Kontakt:
Re: Permakultura
W takim razie edysqa będę polowała na te dwie książki. Może się uda
Faktycznie nagietki zaszalały. Piękne masz kapusty. U mnie kapustne się nie udają. Prawdopodobnie gleba jest zbyt ciężka i zimna, a one lubią lżejsze i cieplejsze gleby. Z tymi dyniowatymi, to nie wiem czy to kwestia grządek podniesionych, czy takiego roku. U mnie dyniowate w tym roku to też niewypał, chociaż ja uprawiałam tradycyjnie. Po prostu czasem tak jest, aczkolwiek gdyby za rok znowu była porażka, to oznacza, że gdzieś tkwi błąd, tylko pytanie gdzie? Chwasty na jesiennych zdjęciach też szaleją. Do tego piękne nasturcje
Szklarnia to świetna sprawa w naszym klimacie, więc nie żałuj za bardzo miejsca na nią. Sama mam ogród mniejszy niż 500 m2, a w nim dużą szklarnię ok. 25 m2. Życie toczy się w niej od wczesnej wiosny, do późnej jesieni, więc warto poświęcić trochę miejsca.
U mnie ziemniaki prędzej czy później przywloką zarazę do ogrodu, więc chociaż bardzo lubię własne ziemniaczki, to też myślę nad tym, by z nich zrezygnować ze względu na pomidory czy ogórki. Na nich zależy mi bardziej, niż na tej odrobinie ziemniaków na wakacyjne obiady. Ze stonką na szczęście nie ma problemu.
Powiedz jeszcze jak jest z rozkładaniem się słomy, którą ściółkujesz? Czy ta z poprzedniego roku rozkłada się w miarę przez zimę? Czy ta ściółka po paru latach nie utworzy zbyt grubej warstwy? Nastawiam się na to, by chociaż część ogrodu ściółkować słomą, ale jestem mieszczuchem, więc mam ograniczony dostęp do słomy i innych wiejskich dobrodziejstw.
Faktycznie nagietki zaszalały. Piękne masz kapusty. U mnie kapustne się nie udają. Prawdopodobnie gleba jest zbyt ciężka i zimna, a one lubią lżejsze i cieplejsze gleby. Z tymi dyniowatymi, to nie wiem czy to kwestia grządek podniesionych, czy takiego roku. U mnie dyniowate w tym roku to też niewypał, chociaż ja uprawiałam tradycyjnie. Po prostu czasem tak jest, aczkolwiek gdyby za rok znowu była porażka, to oznacza, że gdzieś tkwi błąd, tylko pytanie gdzie? Chwasty na jesiennych zdjęciach też szaleją. Do tego piękne nasturcje
Szklarnia to świetna sprawa w naszym klimacie, więc nie żałuj za bardzo miejsca na nią. Sama mam ogród mniejszy niż 500 m2, a w nim dużą szklarnię ok. 25 m2. Życie toczy się w niej od wczesnej wiosny, do późnej jesieni, więc warto poświęcić trochę miejsca.
U mnie ziemniaki prędzej czy później przywloką zarazę do ogrodu, więc chociaż bardzo lubię własne ziemniaczki, to też myślę nad tym, by z nich zrezygnować ze względu na pomidory czy ogórki. Na nich zależy mi bardziej, niż na tej odrobinie ziemniaków na wakacyjne obiady. Ze stonką na szczęście nie ma problemu.
Powiedz jeszcze jak jest z rozkładaniem się słomy, którą ściółkujesz? Czy ta z poprzedniego roku rozkłada się w miarę przez zimę? Czy ta ściółka po paru latach nie utworzy zbyt grubej warstwy? Nastawiam się na to, by chociaż część ogrodu ściółkować słomą, ale jestem mieszczuchem, więc mam ograniczony dostęp do słomy i innych wiejskich dobrodziejstw.
ogrodowo
Zapraszam
Zapraszam
-
- 500p
- Posty: 806
- Od: 9 paź 2013, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Marki/W-wa
Re: Permakultura
W kwestii ZZ, to w obrębie najmniej kilometra wokół mnie nikt nie uprawia ziemniaków a i tak ZZ uderzyła pod koniec sierpnia moje pomidory Inna sprawa że nie zniszczyła wszystkiego i ostatniego swojego pomidora zjadłem 13 listopada (zerwany jako zielony, dojrzał w domu), a jeszcze 17.10 zrywałem koktailówki z krzaków do bezpośredniego spożycia .
- Elfia
- 500p
- Posty: 518
- Od: 1 kwie 2014, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopom.
- Kontakt:
Re: Permakultura
Moich pomidorów też nie zniszczyła, ale zmusiła mnie do zastosowania oprysku. Za to ogórki szybko się zwinęły po ataku mączniaka.
ogrodowo
Zapraszam
Zapraszam