Jabłonie: jaka odmianę polecacie ? Cz.1

[pawelp1320]

Uważaj, bo Rubina trzeba umieć ciąć ale warto go posadzić, a jeszcze bardziej Rubinolę ponieważ jest parchoodporna ale ma troszkę mniejszy plon ( ale jeśli nie mamy sadu intensywnego to nie przeszkadza, bo dla siebie z pewnością wystarczy ).

[Pitoleusz]

Jeśli mogę coś poradzić, to proponuję najpierw spróbować owoców. Ja kupiłe tak polecanego tutaj Jamesa Grieva i... drzewo owszem, rośnie ładnie, nie choruje, owoce też bezpropblemowe, ale smak dla mnie (i nie tylko) tragiczny. Oczywiście, pretensji oprócz siebie do nikogo nie mam, ponieważ powinienem najpierw spróbować tych jabłek. Inna sprawa, że dzięki "kochanym" platntatorom pchającym syf na rynek wybór praktycznie żaden.

[pawelp1320]

Uważaj, bo Rubina trzeba umieć ciąć ale warto go posadzić, a jeszcze bardziej Rubinolę ponieważ jest parchoodporna ale ma troszkę mniejszy plon ( ale jeśli nie mamy sadu intensywnego to nie przeszkadza, bo dla siebie z pewnością wystarczy ).

Aha, przepraszam ale zapomniałem jeszcze o Dark Rubin. Mam w zapiskach napisane, że rośnie nawet 40% słabiej od zwykłego Rubina więc jest to bardzo przydatne. Dodatkowo nie ma problemu z wybarwieniem się owocu ponieważ jest taką mutacją że już ma ciemno karminowy kolor skórki.
PS. Ja się chyba na niego zdecyduję i za rok na jesieni posadzę 2 sztuki.

[ewikk77]

Ja kupiłe tak polecanego tutaj Jamesa Grieva i... drzewo owszem, rośnie ładnie, nie choruje, owoce też bezpropblemowe, ale smak dla mnie (i nie tylko) tragiczny.

To pewnie kwestia gustu, nam bardzo pasuje ten winno-słodki smak.

[janhel41]

Mam Rubinolę ma bardzo smaczne pięknie wybarwione owoce,ale owoce w trakcie dojrzewanie są uszkadzane przez szerszenie.

[Pitoleusz]

@ewikk77 - oczywiście, że kwestia gustu. Ja podałem po prostu własny przykład jak nie należy dobierać odmian.

[GERTRUDA]

Ja po wielu próbach i błędach w swoim ogrodzie ( zakładałam wątek żeby się podszkolić ;) ) . Mogę polecić poniższe odmiany -jedyne które usatysfakcjonowały wszystkich domowników , jak i najlepiej się sprawują ( nie chorują lub chorują mniej od innych ):

1. Kosztela - jesienna b.słodka i soczysta ( bez żadnej kwasowości w smaku -czysta słodycz) twarda
2. Cesarz Wilhelm - jesienna krucha słodko-winna, chrupiąca bardzo aromatyczna do jedzenia i na przetwory, można przechowywać
3. Discovery -późno -letnia , słodka ,pyszna chrupiąca , niezbyt duża do jedzenia z drzewa
4. Delikates -letnia , słodka -lekko winna , krucha ,smaczna ale mało aromatyczna typowo do zjedzenia z drzewa
5. Papierówka biała -letnia słodka-czasem lekko kwaskowa, ożywcza , pyszna , krucha -bez konkretnego aromatu, do jedzenia z drzewa
6. Malinowa Oberlandzka -jesienna , krucha i chrupiąca , soczysta i aromatyczna , winno słodka z przewagą słodyczy , można przechowywać .

To moje uwagi , więc ktoś próbując może mieć inne odczucia , ale u nas te są najlepsze-dzielę się nimi bo wiem ile czasu mi zabrała selekcja właściwych ( tym bardziej że miejsca zawsze jest mało i szkoda go na byle co ) , a próbowałam kilkadziesiąt odmian , z czego połowa padła , druga połowa była niejadalna lub parchata ;)

[Pitoleusz]

Widzę, że mamy podobny gust. Tyle, że za wyjątkiem Discovery oraz Delikatesa ponieważ ich nigdy nie jadłem, nigdzie nie mogę dostać.

[Aimee]

Delikates ma biały miąższ,nie ciemnieje i moim zdaniem jest dość kwaskowy. Przynajmniej ten ze sklepu. Zły nie jest,ale nie zawsze mi pasuje.Prosto z drzewa nie jadłam.

[jars]

Proszę o pomoc w doborze sprawdzonych (możliwie choroboodpornych) odmian jabłoni dla następujących kategorii użytkowych owoców:
1. na sok - a więc duża wydajność moszczu, wyższy poziom cukru, mała podatność na ciemnienie (utlenianie);
2. na szuszenie - mała zawartość wody w owocach;
3. na przetwory (mus jabłkowy);
4. na dłuższe, zimowe przechowywanie (dobrze więc aby były odporne na patogeny grzybowe).

Na obecną chwilę mam w sadzie następujące odmiany: popierówka (oliwka infl.), koksa pom., jonatan, złota reneta, idared, malinowa oberlandzka i jeszcze z 5 różnych odmian niezidentyfikowanych. Ale jeszcze kilka drzewek mógłbym posadzić, więc proszę o podpowiedź czego szukać pod kątem wymienionych powyżej kategorii.

[Darko52]

Do Gertrudy
Może próbowałaś owoce z James Grieve?
Jeśli tak, to proszę, podziel się swoimi odczuciami smakowymi.
Jedni twierdzą że jest super, inni, że nic nie warte.
Ja nie próbowałem, a nie wiem , czy wiosną posadzić, czy nie , bo miejsca mało.
Pozdrawiam.
Darek.

[Aimee]

Ja posadziłam,bo chyba inaczej nie rozstrzygnę tego dylematu.Jedni mówią bardzo dobrze o Jamesie,inni nie...mam mętlik ,ale..cały czas jestem ciekawa opinii na temat tej odmiany .

[ania1590]

Tego roku po raz pierwszy jadłam jabłka James Grieve z własnego drzewa-bardzo dobre moim zdaniem, choć nie tak dobre jak Gold Milenium. Rosną obok siebie i owocują w tym samym czasie więc miałam porównanie.Jednak James G. jest świetnym zapylaczem dla innych odmian i z tego powodu również warto go mieć. A może to drzewo z którego owoców nie jesteście zadowoleni to wcale nie James G tylko sprzedający się pomylił. Ja kiedyś kupiłam jabłonkę z metryczką Celeste, a to wcale nie jest Celeste, ale co najmniej tak samo smaczne, tylko późniejszsze, nie jest kanciaste jak Celeste. Jest okrągłe, ciemnoczerwone, o żółtym słodkim soczystym miąższu, choć nie tak jak np.Witos.I mimo pomyłki cieszę się że jest.