Inaczej wygląda to już przy drzewach ozdobnych. Każdy chyba kojarzy głowiaste formy wierzb w krajobrazie wiejskim. I to te drzewa są najlepiej przystosowane do tego typu zabiegów. Żadne inne nie mają takiej siły regeneracji po cięciu. Można by rzec, że są jedynym rodzajem drzew, któremu ono służy - oczywiście rozpoczęte w odpowiednim wieku i prawidłowo przeprowadzone.
Jak to zrobić, by osiągnąć zamierzony efekt i nie doprowadzić do śmierci drzewa? Zapraszam do czytania.
Słowem teorii:
Przykład 112. OGŁAWIANIE
Celem ogłowienia jest ścięcie całej korony drzewa, z pozostawieniem wyłącznie strzały lub pnia
z rozwidleniem. Wiąże się to z usunięciem całego aparatu fotosyntetyzującego, co bezpośrednio
wpływa na obniżenie żywotności drzewa. Na co dzień spotykane są przypadki zamierania drzew po
wykonaniu tego zabiegu.
Ogłowienie wiąże się ze zniszczeniem naturalnego pokroju korony. W celu jej odbudowania
konieczne jest formowanie wtórne.
Jeśli zabieg ten jest już konieczny, lepiej wykonać go przed rozpoczęciem wegetacji.
Trzeba zaznaczyć, że tylko niektóre gatunki jak wierzby, lipy i niektóre klony są w stanie względnie
znieść ogławianie.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
RUDNICKI E. 2014. Rodzaje cięcia drzew
Ogławianie kojarzy nam się negatywnie? Nie bez powodu. Jest bowiem zbyt często wykonywane w ramach "pielęgnacji", bez zważania na termin i gatunek drzewa.
Wady? Istotnie. Można w ten sposób w ciągu sezonu doprowadzić do śmierci drzewa. Najczęściej dzieje się tak, gdy pozbawione korony zostają drzewa nigdy nie cięte w ten sposób. Często też, gdy rzezi dokonamy w okresie płaczu drzew u gatunków, na których on występuje. Ogólnie rzecz biorąc ogłowienie zawsze znacznie skraca długość życia.
Zalety? Mała objętość korony. Przy regularnym cięciu forma ta świetnie sprawdza się w ciągach komunikacyjnych. Owe drzewa tak, czy siak są przewidziane na krótszy czas (30-40 lat).
To, że wierzby dobrze znoszą ten zabieg, nie znaczy, że nie można ogławiać innych gatunków. Jeśli drzewa wcześniej były formowane w formy głowiaste powinny sobie z tym poradzić. W poniedziałek dokonałem ogłowienia dwóch przydrożnych lip (termin nie jest zbyt fortunny - cięcie ma charakter pokazowy. Opt. termin: późna zima i przedwiośnie).
Pierwsza była ogłowiona po raz pierwszy (ok. 10 lat temu), kiedy miała już wykształconą koronę. Choć ogólnie się zregenerowała, podczas pracy było widać próchniejące ubytki po dużych ranach.



Druga od młodości była ogławiana i jest wyraźnie do tego przystosowana. Tworzy regularną głowę i nie ma wypróchnień. Jedyną wadą jest gro odrostów u nasady pnia.



Ze względu na to, że rzazy szybko zostaną zalane kalusem (dzięki wyrastającym nowym pędom), nie trzeba zabezpieczać ran. Wyjątkiem są duże cięcia tuż przy pniu, gdy musimy usunąć większy fragment.
Podczas cięcia warto pozostawić niewielkie czopy, gdyż tam występuje nagromadzenie śpiących oczek, z których wybiją nowe pędy.
Na koniec rzut z widokiem na ulicę przed i po ogławianiu.


Podsumowując chcę zaznaczyć, że każde cięcie ma swoje przeznaczenie. Nawet takie "bezczeszczenie" jak ogławianie ma sens, jeśli jest użyte w odpowiedniej sytuacji... choć na dzień dzisiejszy zdecydowanie jest nadużywane w stosunku do wszystkich drzew.