Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.1
No właśnie ... problem jest z tym sikaniem... w zeszłym roku mój upatrzył sobie sosnę himalajską. Na wiosnę pożegnałam sie z nią ... a może wkopać mu takiego kikuta i niech sobie sika na niego...
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
Moje Kochane,dzisiaj trafiłam na to forum.Dziękuję Wam ,nie pamiętam kiedy ostatnio tak szczerze się śmiałam.
A ile się przy tym nauczyłam!!!
Błędów swoich nie będę opisywać bo zajeło by to conajmniej 10 stron.
Najgorszy mój błąd to posadzenie ok 8 lat temu perukowca w...cieniu.
Teraz boję się go przesadzać.
Mój M błędów nie popełnia bo...."w ziemi nie robi"
On jest do wyższych celów.
ALYS - Sylwia
A ile się przy tym nauczyłam!!!
Błędów swoich nie będę opisywać bo zajeło by to conajmniej 10 stron.
Najgorszy mój błąd to posadzenie ok 8 lat temu perukowca w...cieniu.
Teraz boję się go przesadzać.
Mój M błędów nie popełnia bo...."w ziemi nie robi"
On jest do wyższych celów.
ALYS - Sylwia
Lepiej późno niż wcale
wow! ten słonecznik przebił wszystkie a ja do błędów dorzuce (żeby nie było że ja taka wspaniała ogrodniczka) wysianie nasion studentek, dostanych od Priama ciut więcej na zapas na rabacie.... potem niecierpliwie stwierdziałam że coś nie rosną, kupiłam troszke w sadzonkach i jeszcze innych kwiatków jednorocznych - efekt taki że na rabacie w życiu tyle studentek nie widziałam, ba wyrosły poteżne krzaczory- zamiast się części pozbyć było mi żal i zostawiłam, zagłuszyły wszysyko inne
- tok76
- 100p
- Posty: 196
- Od: 18 paź 2008, o 07:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŻORY
- Kontakt:
A ja miałam dwa piękne krzaczki malin. dostałam od koleżanki. Były piękne bo krzaczka prawie nie było widać a już owocowały. No i co? no właśnie dlatego że nie było ich widać mąż potraktował je kosiarką. Po kilku takich strzyżeniach postanowiłam je wykopać-widocznie nie pisane było im życie usłane...malinami
Pozdrawiam, Gosia
No to i ja się pochwalę swoimi wpadkami. Ostatnia była chyba najgorsza, dla mnie, bo dla pieska sprawiłam super zabawkę. Przesadzając truskawki i poziomki postanowiłam wyłożyć je agrowłókniną dla lepszego rozwoju sadzonek i owoców (żeby były czyste i zdrowe). No a że mamy szczeniaka (mieszaniec z domieszką jakiegoś psa myśliwskiego) który wszędzie kopie i znosi różne rzeczy i żyjątka (ostatnia jego zdobycz to mysz) to skończyło się na rozerwanej na strzępy folii i wyrwanych sadzonkach . Wyłożenie krawędzi folii kamieniami nic nie dało bo piesek poradził sobie znakomicie. Nie mogąc jej ściągnąć dosłownie wyrwał krzaczek a reszty to się można domyślić. Truskawki i poziomki na szczęście się przyjęły a folia zostanie zastąpiona słomą. Żeby było ciekawiej to byłam na tyle uparta po pierwszym ściągnięciu, że codziennie wszystko poprawiałam, sadziłam, podkopywałam, obsadzałam kamieniami i tak dzień po dniu przez calutki miesiąc. I zamiast na początku uratować folię i przeznaczyć ją na coś innego ja szłam w uparte. Skończyło się na tym że kilka dni temu zbierałam po całym ogrodzie strzępki folii.
Hehe ja na dniach również sadziłem truskawki na agrowłókninie i też mam psa który zrobił podobnie może też nie w takiej skali jak Twój
Pozdrawiam, Bartosz
Moja działeczka
Moja działeczka
- ljlj100
- 100p
- Posty: 186
- Od: 1 paź 2008, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kamień Pomorski
W początkach mojej przygody z działką dostałam od przyjaciółki b. dużo roślinek. Starałam się od razu szukać w literaturze co jest co. W kolejnej paczce z roślinami trafiła się jedna, której nie mogłam rozpoznać. A że miała bardzo ładne w kształcie i soczyście zielone liście, posadziłam ją na honorowym miejscu, na samym środku rabaty. Za rok miałam kilogram aromatycznych malinek i 30 nowych odrostów do wykarczowania. Drugi błąd - zdecydowaliśmy posadzić jedno drzewko czereśni żeby mieć w przyszłości cień. Zachorowałam, mąż kupił i posadził drzewko. Po dojściu do siebie po chorobie pojechałam na działkę. Drzewko zostało posadzone przy siatce od strony północnej. Efekt - dzisiaj to sąsiadka ma cień i wcale z tego powodu nie jest szczęśliwa. Pozdrawiam. Bożena