Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandziu, a ja wiosną nie cięłabym zbyt mocno angielek....no chyba, że przemarzną to nie będzie wyjścia .
Tej wiosny Abraham Darby był cały zielony. Przycięłam go tylko kosmetycznie i kwiaty nie zwieszały się tak bardzo jak w poprzednich latach. Może jeszcze nie trzymały się całkowicie prosto, ale przy takiej ich ilości i tak dużych, to wyglądały naprawdę dobrze. Może warto spróbować nie ciąć zbyt mocno Crown Princess Margareta...i zobaczysz czy chociaż trochę się wzmocni
Tej wiosny Abraham Darby był cały zielony. Przycięłam go tylko kosmetycznie i kwiaty nie zwieszały się tak bardzo jak w poprzednich latach. Może jeszcze nie trzymały się całkowicie prosto, ale przy takiej ich ilości i tak dużych, to wyglądały naprawdę dobrze. Może warto spróbować nie ciąć zbyt mocno Crown Princess Margareta...i zobaczysz czy chociaż trochę się wzmocni
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandziu
Jeżeli chodzi o róże to jestem takim laikiem ,że nie wiem co oznacza ten skrót
Ale dziękuje i spróbuję ich poszukać
Dzięki za przedstawienie kolejnej pięknej róży Crown Princesse Margareta . Może z czasem kiedy już będę bardziej wprawiona dzięki Twoim prezentacją mój ogród wzbogaci się o nowe okazy
Jeżeli chodzi o róże to jestem takim laikiem ,że nie wiem co oznacza ten skrót
Ale dziękuje i spróbuję ich poszukać
Dzięki za przedstawienie kolejnej pięknej róży Crown Princesse Margareta . Może z czasem kiedy już będę bardziej wprawiona dzięki Twoim prezentacją mój ogród wzbogaci się o nowe okazy
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6234
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wiem, że róża to różowa, bordowa, biała itp, ale kocham te pomarańczowe ,,Ormalnie" kocham!
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
- Anya
- Przyjaciel Forum
- Posty: 292
- Od: 5 gru 2006, o 14:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Witam Cię serdecznie Wandziu,
w poszukiwaniu kolorów trafiłam do Twojego wspomnieniowego wątku. I to o różach!
Pięknie pokazujesz i ogród i róże napatrzeć się nie można!
Mam różę 'Crown Princess Margareta' i prowadzę ją jako climber. Rozpinam na metalowym obelisku, który ma około 2m wysokości, a róża w mijającym roku baaardzo go przerosła. Choć i w zeszłym roku dochodziła prawie do końca stojaka.
Mam ją już koło 5-ciu lat i w tym czasie trochę poobserwowałam. Otóż, początkowo faktycznie wisiały jej główki kwiatów. Nic dziwnego, bo kwiaty są napakowane i ciężkie, a łodyżki kiedyś były cienkie/wątłe. Po kilku latach mogę potwierdzić, że już trzymają się lepiej, tzn. gdy są pączki i młode kwiaty to są wzniesione, a potem trochę się pochylają. W ogóle najbardziej kwiaty chylą w dół te pędy kwiatowe, które są na bocznych rozgałęzieniach. Natomiast te na zakończeniach pędów, gdzieś tam wysoko w górze, są pięknie wyprostowane.
Gdy tę odmianę prowadzi się jak pnącą, takie zwieszanie kwiatów nie przeszkadza - nawet je wtedy lepiej widać.
Wandziu, nie wypada mi wstawiać zdjęć w Twoim wątku, ale mogę odesłać na moją stronę, do ogrodowych galerii. Są tam moje róże (nie wszystkie, ale trochę ich jest) i gdzieś od zdjęcia nr. 132 jest pokazana 'Crown Princess Margareta'. Obok identycznie prowadzona jest 'A Shrobshire Lad'. Dobrze widać, jak one trzymają kwiaty na zdjęciach 142 i 145.
Obie odmiany dają się dobrze prowadzić jako climbery, ale... zima musi być łagodna i trzeba się trochę napracować i róże dobrze okryć, zanim chwycą duże mrozy. Zasilam głównie naturalnie, wtedy mają mocniejszą budowę i pędy są sztywniejsze.
Ziemia jest u mnie lekka, piaszczysto-ilasta, stanowisko róż słoneczne, choć wcześnie rano i po południu (latem od godz. 16-17) różyczki mają cień. Wszystkie pnące tnę raczej oszczędnie, wycinam tylko to co muszę.
Może te informacje coś dadzą. Jednak każdy ogród ma inne warunki i co się sprawdzi w jednym, nie musi w drugim.
w poszukiwaniu kolorów trafiłam do Twojego wspomnieniowego wątku. I to o różach!
Pięknie pokazujesz i ogród i róże napatrzeć się nie można!
Mam różę 'Crown Princess Margareta' i prowadzę ją jako climber. Rozpinam na metalowym obelisku, który ma około 2m wysokości, a róża w mijającym roku baaardzo go przerosła. Choć i w zeszłym roku dochodziła prawie do końca stojaka.
Mam ją już koło 5-ciu lat i w tym czasie trochę poobserwowałam. Otóż, początkowo faktycznie wisiały jej główki kwiatów. Nic dziwnego, bo kwiaty są napakowane i ciężkie, a łodyżki kiedyś były cienkie/wątłe. Po kilku latach mogę potwierdzić, że już trzymają się lepiej, tzn. gdy są pączki i młode kwiaty to są wzniesione, a potem trochę się pochylają. W ogóle najbardziej kwiaty chylą w dół te pędy kwiatowe, które są na bocznych rozgałęzieniach. Natomiast te na zakończeniach pędów, gdzieś tam wysoko w górze, są pięknie wyprostowane.
Gdy tę odmianę prowadzi się jak pnącą, takie zwieszanie kwiatów nie przeszkadza - nawet je wtedy lepiej widać.
Wandziu, nie wypada mi wstawiać zdjęć w Twoim wątku, ale mogę odesłać na moją stronę, do ogrodowych galerii. Są tam moje róże (nie wszystkie, ale trochę ich jest) i gdzieś od zdjęcia nr. 132 jest pokazana 'Crown Princess Margareta'. Obok identycznie prowadzona jest 'A Shrobshire Lad'. Dobrze widać, jak one trzymają kwiaty na zdjęciach 142 i 145.
Obie odmiany dają się dobrze prowadzić jako climbery, ale... zima musi być łagodna i trzeba się trochę napracować i róże dobrze okryć, zanim chwycą duże mrozy. Zasilam głównie naturalnie, wtedy mają mocniejszą budowę i pędy są sztywniejsze.
Ziemia jest u mnie lekka, piaszczysto-ilasta, stanowisko róż słoneczne, choć wcześnie rano i po południu (latem od godz. 16-17) różyczki mają cień. Wszystkie pnące tnę raczej oszczędnie, wycinam tylko to co muszę.
Może te informacje coś dadzą. Jednak każdy ogród ma inne warunki i co się sprawdzi w jednym, nie musi w drugim.
Pozdrawiam, Anna
Wszystko czego potrzebujesz to dom pełen książek i ogród pełen kwiatów.
Wszystko czego potrzebujesz to dom pełen książek i ogród pełen kwiatów.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16138
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Tadziu, a mógłbyś wymienić odmiany róż, które Ci się sprawdzają? Takie infomacje byłyby bardzo cenne
Anym, na technikę nie ma rady, niestety. Kiedy u mnie np. wyłączą prąd i jestem odcięta od netu, chodzę od ściany do ściany i miejsca sobie nie mogę znaleźć. Oczywiście biorę się wtedy za sprzątanie, ale bez prądu też w dzisiejszych czasach niewiele można zdziałać. Ojej, a gdyby mi laptop padł... trudno to sobie nawet wyobrazić
Nena, potwierdzasz moje obserwacje co do CPM, ale przeczytaj wyżej, co nam radzi Anya. Trzeba poczekać, aż różyca łaskawie zesztywnieje i umiejętnie ją prowadzić. Moja jest zdecydowanie bardziej pomarańczowa niż żółta. I w necie też fotki potwierdzają ten kolor. Może twoja wyblakła na zbyt mocnym słońcu?
Jeśli chodzi o cięcie, będę teraz ciąć angielki oszczędnie, właściwie tylko kosmetycznie, bo naczytałam się, że tak będzie lepiej. No i wiadomo, że jeśli przymrozi, to wtedy nie ma wyboru i tniemy aż do zielonego.
Ignis, bardzo dziękuję za informacje o CPM. Spróbuję ją prowadzić jako pnącą. Na razie zima jest łagodna, może tak będzie dalej. Kupiłam już podpórkę, zawinę wiotkie pędy poziomo wokół niej i mam nadzieję na lepsze kwitnienie.
Jagi, a ja lubię podpory do róż. Bywają bardzo piękne, ale te są oczywiście drogie. Co do kolorystyki różyczek to ja wyłamalam się z mojej różowo-białej dość szybko. Nie mieszam jednak różowych z pomarańczowymi, tylko przeznaczyłam osobną rabatę na słoneczne odmiany i bardzo ją lubię.
Dorotka, ja też nie będę już cięła angielek mocno. Dotychczas tak robiłam, ale to był błąd. Mimo podyspywania potasem róże wydawały zbyt wiotkie pędy. Masz rację, zobaczymy, jak sprawdzi się ta łagodna metoda traktowania.
Michasia, ten skrót ADR oznacza certyfikat jakości. Przeczytaj o tym np. tutaj:
http://www.rozarium.org/ogrod/adr-certyfikat-jako-ci-r/
Renzal, pomarańczowe róże są niewątpliwie wesołe i przyciągają wzrok. Poprawiają humor i dodają energii
Anya, są w necie takie miejsca, takie ogrody i blogi, do których regularnie powracam, czerpię z nich wiedzę i otuchę. Do nich należy Twój blog. Mam go na liście moich ulubionych linków i od czasu do czasu zaglądam. Ciebie poznałam jakby trochę więcej, oglądając któryś z odcinków Mai. A my obie rozmawiałyśmy chyba parę lat temu w moim wątku. Cieszę się z Twojej wizyty i tak wyczerpującej odpowiedzi w kwestii róży CPM. Obejrzałam twoje zdjęcia. Cudna jest u Ciebie. Nie wiedziałam, że można ją tak wyhodować w naszym klimacie. No cóż, będę się usilnie starała Tobie dorównać.
Ogród
Anym, na technikę nie ma rady, niestety. Kiedy u mnie np. wyłączą prąd i jestem odcięta od netu, chodzę od ściany do ściany i miejsca sobie nie mogę znaleźć. Oczywiście biorę się wtedy za sprzątanie, ale bez prądu też w dzisiejszych czasach niewiele można zdziałać. Ojej, a gdyby mi laptop padł... trudno to sobie nawet wyobrazić
Nena, potwierdzasz moje obserwacje co do CPM, ale przeczytaj wyżej, co nam radzi Anya. Trzeba poczekać, aż różyca łaskawie zesztywnieje i umiejętnie ją prowadzić. Moja jest zdecydowanie bardziej pomarańczowa niż żółta. I w necie też fotki potwierdzają ten kolor. Może twoja wyblakła na zbyt mocnym słońcu?
Jeśli chodzi o cięcie, będę teraz ciąć angielki oszczędnie, właściwie tylko kosmetycznie, bo naczytałam się, że tak będzie lepiej. No i wiadomo, że jeśli przymrozi, to wtedy nie ma wyboru i tniemy aż do zielonego.
Ignis, bardzo dziękuję za informacje o CPM. Spróbuję ją prowadzić jako pnącą. Na razie zima jest łagodna, może tak będzie dalej. Kupiłam już podpórkę, zawinę wiotkie pędy poziomo wokół niej i mam nadzieję na lepsze kwitnienie.
Jagi, a ja lubię podpory do róż. Bywają bardzo piękne, ale te są oczywiście drogie. Co do kolorystyki różyczek to ja wyłamalam się z mojej różowo-białej dość szybko. Nie mieszam jednak różowych z pomarańczowymi, tylko przeznaczyłam osobną rabatę na słoneczne odmiany i bardzo ją lubię.
Dorotka, ja też nie będę już cięła angielek mocno. Dotychczas tak robiłam, ale to był błąd. Mimo podyspywania potasem róże wydawały zbyt wiotkie pędy. Masz rację, zobaczymy, jak sprawdzi się ta łagodna metoda traktowania.
Michasia, ten skrót ADR oznacza certyfikat jakości. Przeczytaj o tym np. tutaj:
http://www.rozarium.org/ogrod/adr-certyfikat-jako-ci-r/
Renzal, pomarańczowe róże są niewątpliwie wesołe i przyciągają wzrok. Poprawiają humor i dodają energii
Anya, są w necie takie miejsca, takie ogrody i blogi, do których regularnie powracam, czerpię z nich wiedzę i otuchę. Do nich należy Twój blog. Mam go na liście moich ulubionych linków i od czasu do czasu zaglądam. Ciebie poznałam jakby trochę więcej, oglądając któryś z odcinków Mai. A my obie rozmawiałyśmy chyba parę lat temu w moim wątku. Cieszę się z Twojej wizyty i tak wyczerpującej odpowiedzi w kwestii róży CPM. Obejrzałam twoje zdjęcia. Cudna jest u Ciebie. Nie wiedziałam, że można ją tak wyhodować w naszym klimacie. No cóż, będę się usilnie starała Tobie dorównać.
Ogród
- RomciaW
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5311
- Od: 12 gru 2008, o 20:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Witaj Wandziu Przespacerowałam Twój różany zakątek a może to nie zakątek ,tylko wątek Piękne fotki jak zawsze, dużo ,dużo słoneczka baterie naładowane Ponieważ w realu słonka ani ,ani Tak ładnie opisujesz każdą odmianę że chyba wezmę karteczkę i coś pospisuję Jakby jeszcze Tadziu napisał jakie odmiany są odporniejsze
- Anya
- Przyjaciel Forum
- Posty: 292
- Od: 5 gru 2006, o 14:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Piękne zdjęcia! Ojej, moje ulubione klimaty - róże, byliny, trawy i ... czyżby boczek Czesława? Przypomniałam sobie naszą "rozmowę", bo kiedyś mnie zachwycił w Twoim ogrodzie dostojny dąb A jestem fanką dużych drzew i ogrody z takimi kolosami przyciągają mnie, jak magnes.
Wandziu, mam cztery angielki , które bardzo chcą się piąć - 'Crown Princess Margareta', 'A Shropshire Lad', 'Spirit of Freedom i 'Charles Austin'. Ta ostatnia to zupełnie zgubiła miarę i wlazła na 3-4 metry na świerk. Skromna 'Mary Rose' też nieźle buja w górę. Ale zwykle zima koryguje wszystko. Może i mieszkam na biegunie ciepła, ale zimy są u nas mroźne. Więc owijam, owijam i owijam. Dlatego takie duże są.
Jeśli u Ciebie jest zacisznie i dodatkowo ochronisz je chochołami, to masz wszelkie szanse na to, że Twoje różyczki będą jeszcze okazalsze. Bo rękę do roślin bez wątpienia masz!
Nastrojowej ścieżki można pozazdrościć - wspaniała!
Z przyjemnością będę śledzić ten kolorowy wątek Bardzo mi miło, że zaglądasz do mnie i że w ogóle znasz moją stronę
Wandziu, mam cztery angielki , które bardzo chcą się piąć - 'Crown Princess Margareta', 'A Shropshire Lad', 'Spirit of Freedom i 'Charles Austin'. Ta ostatnia to zupełnie zgubiła miarę i wlazła na 3-4 metry na świerk. Skromna 'Mary Rose' też nieźle buja w górę. Ale zwykle zima koryguje wszystko. Może i mieszkam na biegunie ciepła, ale zimy są u nas mroźne. Więc owijam, owijam i owijam. Dlatego takie duże są.
Jeśli u Ciebie jest zacisznie i dodatkowo ochronisz je chochołami, to masz wszelkie szanse na to, że Twoje różyczki będą jeszcze okazalsze. Bo rękę do roślin bez wątpienia masz!
Nastrojowej ścieżki można pozazdrościć - wspaniała!
Z przyjemnością będę śledzić ten kolorowy wątek Bardzo mi miło, że zaglądasz do mnie i że w ogóle znasz moją stronę
Pozdrawiam, Anna
Wszystko czego potrzebujesz to dom pełen książek i ogród pełen kwiatów.
Wszystko czego potrzebujesz to dom pełen książek i ogród pełen kwiatów.
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13019
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandziu ten "okap" to Czesław? wpraszam się aby w realu wpaść w jego ramiona, kiedy nie wiem ale może kiedyś
Charles Austin - u mnie to spory krzaczor, odporny, powtarza kwitnienie dość obficie, zdrowa.
W 2011 r. wiadomo była zima i wiele róż startowało od kopczyka również i Austin Charles, ale wielokrotnie już mówiłam i powtarzam niektórym różom to nawet dobrze zrobiło nieco dziewczyny się odmłodziły i ruszyły ze zdwojoną siłą.
U Karolek mnie nie złapał żadnych chorób, nawet ulewne deszcze "spływają po nim jak po kaczce", długo trzyma kwiat, u mnie rośnie na stanowisku słonecznym, kolor morelowo-brzoskwiniowy, przy chłodniejszej pogodzie kwiaty mają nieco różowy odcień.
Polecam z czystym sumieniem, powiem nawet to taka bezobsługowa róza.
Charles Austin - u mnie to spory krzaczor, odporny, powtarza kwitnienie dość obficie, zdrowa.
W 2011 r. wiadomo była zima i wiele róż startowało od kopczyka również i Austin Charles, ale wielokrotnie już mówiłam i powtarzam niektórym różom to nawet dobrze zrobiło nieco dziewczyny się odmłodziły i ruszyły ze zdwojoną siłą.
U Karolek mnie nie złapał żadnych chorób, nawet ulewne deszcze "spływają po nim jak po kaczce", długo trzyma kwiat, u mnie rośnie na stanowisku słonecznym, kolor morelowo-brzoskwiniowy, przy chłodniejszej pogodzie kwiaty mają nieco różowy odcień.
Polecam z czystym sumieniem, powiem nawet to taka bezobsługowa róza.
- Danio
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 8 lis 2006, o 18:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
U mnie w tym sezonie Alchimist wyrosła chyba na 3 metry. Pozaginałam co się dało i otuliłam chochołem z trzciny i zobaczymy jak przetrwa zimę. Chociaż w tej chwili bardziej mnie martwią te mocno plusowe temperatury, boję się, że się nam pupilki rozhartują
Pozdrawiam Dorota
Pozdrawiam Dorota
Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandziu, oglądając twoje zdjęcia człowiek musi się później powtarzać w komentarzach..Jestem niezmiennie pod wielkim wrażeniem twojego ogrodu. Piękne, magicznie i urokliwe zakątki . A dębowy okap dodaje takiego delikatnego cienia i co za tym idzie tajemniczości
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandziu pięknie zaczęłaś kolejną część wątku
Widać,że lubisz robić zdjęcia i masz wyczucie chwili , pewnie w tym tkwi ich tajemniczość i urok.
Pozdrawiam
Ty nie musisz pisać ani śpiewać... Twój ogród śpiewa różanym zapachem, tajemniczymi zakątkami, sielską atmosferą i bogactwem kolorów."śpiewać muszę, bo inaczej się uduszę"
Widać,że lubisz robić zdjęcia i masz wyczucie chwili , pewnie w tym tkwi ich tajemniczość i urok.
Pozdrawiam
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandeczko, cieplej się zrobiło od Twoich radosnych, pełnych słonka zdjęć
Ach, nie ma to jak letni ogród, pełen zapachów, kolorów i wesołych promieni słońca ! A jeszcze do tego świetlisty cień pod Czesławem - bajka
Ach, nie ma to jak letni ogród, pełen zapachów, kolorów i wesołych promieni słońca ! A jeszcze do tego świetlisty cień pod Czesławem - bajka
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4