- beda z Toba szczery: znam juz chyba wszystkie mozliwe wersje czy warianty 'blizej nieokreslonych znajomnych hodujacych z nasion', 'tajnych metodach upraw' i wszelkie temu podobne historie, niemniej jak do tej pory nie spotkalem sie w sieci z zadnym zaangazowanym w temat tekstem. Niestety ale Witold Hanak wycofal sie i zamilkl, a byl to jedyny znany mi rodak, ktory przerobil na wlasnej skorze specyfike KAZDEGO ETAPU uprawy in-vitro metodami asymbiotycznymi oraz ktorego rosliny nie tylko dorosly ale i zakwitly. Nie przecze, ze od tamtego czasu wydarzyc sie moglo wiele - niemniej nie rozumiem, dlaczego nie moge poznac czlowieka, ktory sie tym zajmuje z imienia i nazwiska. A to, ze od kilku lat pojawiaja sie zdjecia i tzw.'sciemy' w stylu 'co to i jak nie mozna', wybacz - nie zwracam juz na nie uwagi. Autor bredzi i to wszystko co mam do powiedzenia w temacie.marcin11 pisze:... mam zaprzyjaźnionych hodowców storczyków, którzy hodują je z nasion...Buławniki hoduje mój znajomy (nie z nasion,choć laboratoryjnie da się zrobić, ale przez podział).Tylko nie chce mi zdradzić szczegółów hodowli.
- moge tylko powtorzyc to co pisalem wczesniej: jedno przeczy drugiemu. Wszystko co napisales wyzej to tzw. "rozwazania teoretyczne", poza tym zaden drenaz nie odprowadzi nadmiaru wody z warstwy gliny, moze co najwyzej przyspieszyc proces jej wysychania - niemniej zanim to cokolwiek da, bulwa zdąży zgnic juz stukrotnie.marcin11 pisze:Co do drenażu i gliny da się to połączyć. Praktycznie mówiąc wiele z gatunków storczyków udaje się tylko na skalniakach. Glina nie wchłania dużych ilości wody oraz znaczne pochylenie terenu sprawia że woda spływa i dzięki temu bulwy nie gniją. A drenaż służy do odprowadzania nadmiaru wody, choć w tym przypadku jest to tylko zabezpieczenie (zawsze niewielkie ilości wody przenikają przez warstwę gliny). Praktycznie mówiąc gatunki bardziej delikatne w uprawie nie raz mi zgniły (bez drenażu). Więc zawsze jest to minimalnie większe zabezpieczenie.
- przepraszam, a ile to jest 'wiele lat' ?? Wybacz ze pytam, ale kiedy ruszalismy w sieci temat uprawy storczykow rodzimych, jakos sie nie spotkalismy...marcin11 pisze: Uprawiam, je od wielu lat i wielokrotnie eksperymentowałem z podłożem i stanowiskiem.
Pozdrawiam
K.Andrzejewski
P.S. Regularnie staram sie dowiedziec czy sa postepy z Cephalanthera i trzymam reke na pulsie (zwlaszcza w temacie siewu symbiotycznego z wykorzystaniem grzybow mikoryzowych). Jak do tej pory narazilem sie chyba wszystkim ktorzy prowadza fora internetowe - ten temat jest generalnie rzecz biorac 'strasznie nie na reke'. Dlaczego? bo doskonale zdaja sobie sprawe, jakie jest pochodzenie roslin ktore maja w ogrodach, takze wybacz...