Jeśli chodzi o nogę wieprzową, to nigdy nie robiłem.
Potrzebne jest duże naczynie do peklowania i później do parzenia, niestety takiego nie posiadam.
Pewnie naczynie byłoby gdzie pożyczyć, rodzinkę mam małą na trzy osoby to raczej nie bardzo opłaca się robić taką dużą szynkę.
Jeśli już robiłbym, to tak... no właśnie Twoja jest bez skóry. Najlepiej jak jest ze skórą i logiczne z tłuszczem
Gdyby była "kompletna" zrobiłbym solankę 9% w ilości takiej ,żeby przykryć mięso, przed włożeniem do solanki zrobiłbym nastrzyk solanki za pomocą strzykawki szczególnie przy kości.
Peklowanie 10-12 dni, później wyciągnąłbym z zalewy, przepłukałbym chwilkę w zimnej wodzie i zostawiłbym do obcieknięcia. Noc w lodówce wystarczy.
Rozpaliłbym wędzarnię, po wygrzaniu wędzarni i zgromadzeniu żaru osuszyłbym powierzchnię szynki. Gdy szynka już będzie sucha, do paleniska dokładam drewno które tląc się powoli wytwarza nam dym. Jeśli niedokładnie obsuszymy powierzchnię, wtedy substancje smoliste przyklejają się do powierzchni wędzonki. Skutkuje to kwaśnym smakiem i ciemnym wyglądem wędzonki.
Wędzimy kilka godzin w temperaturze ok 40- 50 stopni do uzyskania ładnego koloru wędzonki.
Po uzyskaniu właściwego koloru, szynkę parzymy do uzyskania 60 stopni wewnątrz
Podany sposób jest zarysem wykonania szynki.
Tutaj w Twoim przypadku podzieliłbym szynkę na poszczególne mięśnie, zrobiłbym kilka małych ok 1 kg szyneczek.
Resztki z okrawania szynek wykorzystałbym jako bazę do mieloneczki, kości do obgotowania na zupkę.
Wracając do szyneczek:
Solanka 9% w ilości ok 0,6 litra/kg mięsa.
Peklowanie 10-12 dni bez nastrzyku. Ociekanie , osuszanie w wędzarni, wędzenie do uzyskania koloru następnie parzenie.
Wrzucamy szyneczki do wrzątku, utrzymujemy wrzenie przez 10 minut następnie dolewamy trochę wody w celu obniżenia temperatury.
Gdy temperatura osiągnie ok 80 stopni , to utrzymujemy ją przez ok 50-55 min przy kilogramowych kawałkach.
Najlepiej jednak włożyć sondę termometru do najmniejszej szyneczki i parzyć do osiagnięcia 68 stopni wewnątrz
Po parzeniu schłodzić, można powietrzem, czyli wieszamy do ostygnięcia, lub na chwilę włożyć do wody i później osuszać powietrzem.
Wiem,że to będzie trudne ale kroimy dopiero na drugi dzień
Jak widać termometr i waga są niezbędnymi atrybutami w kuchni
Przepis na paprykarz wrzucę później