Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Kochana, tu masz chyba dobrą cenę
http://www.123opakowania.pl/stojaczki-p ... -szt..html
Ale zapytaj w pizzerii, może Ci sprzedadzą, ja poszłam z mężem i on naopowiadał historii o moich fiołkach to się jeszcze wszyscy śmiali i dziwili do czego to się taka podpórka może przydać. Nazywali je mercedeski, też fajnie
http://www.123opakowania.pl/stojaczki-p ... -szt..html
Ale zapytaj w pizzerii, może Ci sprzedadzą, ja poszłam z mężem i on naopowiadał historii o moich fiołkach to się jeszcze wszyscy śmiali i dziwili do czego to się taka podpórka może przydać. Nazywali je mercedeski, też fajnie
- wodnik63
- 100p
- Posty: 197
- Od: 30 paź 2010, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Dziękuję Illonka
Znalazłam jeszcze taki sklep, mają po 100 sztuk
http://bagstar.pl/podporki-do-pizzy-mer ... sztuk.html
Znalazłam jeszcze taki sklep, mają po 100 sztuk
http://bagstar.pl/podporki-do-pizzy-mer ... sztuk.html
Pozdrawiam, Baśka
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
O super, bo głupio tak ciągle do tej pizzerii latać
- wodnik63
- 100p
- Posty: 197
- Od: 30 paź 2010, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Najpierw otworzył mi się sklep, w którym mieli cenę 92 zł za 1000 sztuk, dlatego napisałam, że drogo, ale ten bagstar jest bardzo bardzo fajny.
Pozdrawiam, Baśka
- wodnik63
- 100p
- Posty: 197
- Od: 30 paź 2010, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Illonko, mam jeszcze pytanie w kwestii podlewania: rozumiem, że podlewasz fiołki z góry gruszką, aż dolny kubek zapełni się na wysokość podpórki?
Pozdrawiam, Baśka
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Basiu, podlewam od góry niewielką ilością wody, knot musi być dobrze mokry, po podlaniu parę kropel wody spływa po knocie, a kubeczek po prostu napełniam wodą i opuszczam do wody mokry knot.
Trzeba też obserwować rośliny bo czasem zdarza się, że knot nie ciągnie, wtedy trzeba jeszcze raz podlać od góry by krople wody ściekły po nim, jeśli nie zadziała założyć knot drugi raz.
Trzeba też obserwować rośliny bo czasem zdarza się, że knot nie ciągnie, wtedy trzeba jeszcze raz podlać od góry by krople wody ściekły po nim, jeśli nie zadziała założyć knot drugi raz.
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Pamiętacie pączuszka ?? ???????? ?????? / LE Ognennyj Cvetok?
Teraz wygląda tak
Teraz wygląda tak
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Piękny
Ciachnęłaś go, by nie osłabiał sadzonki? Coś takiego przeczytałam - że jest zalecane - w którymś z wątków, bodaj czy nie tutaj.
Aha, i czyli w ten sposób sprawdzasz kwitnienie sadzonki, by przekonać się, że się nie zesporciła? I potem o takiej sadzonce, wciąż niedużej, można z przekonaniem napisać, że ma potwierdzone kwitnienie odmianowe?
Ciachnęłaś go, by nie osłabiał sadzonki? Coś takiego przeczytałam - że jest zalecane - w którymś z wątków, bodaj czy nie tutaj.
Aha, i czyli w ten sposób sprawdzasz kwitnienie sadzonki, by przekonać się, że się nie zesporciła? I potem o takiej sadzonce, wciąż niedużej, można z przekonaniem napisać, że ma potwierdzone kwitnienie odmianowe?
Ala
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Śliczny ten fiołeczek, nie mogę się doczekać kiedy moje zakwitną. Mam pytanko czy ktoś nawoził fiołki patyczkami nawozowymi ?
Pozdrawiam Ewka
Ewka i jej doniczkowce.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 43&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Ewka i jej doniczkowce.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 43&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Alu, tak usunęłam kwiat, żeby nie osłabił młodziutkiej sadzonki.
Co do sprawdzenia w ten sposób sadzonki to nie zawsze jest to tak jednoznaczne, ponieważ gdy pojawia się kwiat przy sadzonkach, które jeszcze nie są odrośnięte od liścia często bywa tak, że łodyżka kwiatowa wyrasta bezpośrednio z ziemi i w sytuacji gdy mam kilka sadzonek nie jestem w stanie określić, która dokładnie zakwitła
Ale nabiera się wówczas pewności, że liść jest odmianowy i na pewno przynajmniej część sadzonek tez będzie odmianowa.
Ponieważ sport nie może dać kwitnienia odmianowego.
akwe19
ja nie mam doświadczenia z pałeczkami. Nigdy ich nie używałam do żadnych kwiatów, gdyż z założenia nie mam do nich przekonania. Wolę podlewać rozcieńczonym nawozem, wiem wówczas ile użyźniłam. To jest jednak mój pogląd, być może niesłuszny, ktoś może z powodzeniem ich używa?
Co do sprawdzenia w ten sposób sadzonki to nie zawsze jest to tak jednoznaczne, ponieważ gdy pojawia się kwiat przy sadzonkach, które jeszcze nie są odrośnięte od liścia często bywa tak, że łodyżka kwiatowa wyrasta bezpośrednio z ziemi i w sytuacji gdy mam kilka sadzonek nie jestem w stanie określić, która dokładnie zakwitła
Ale nabiera się wówczas pewności, że liść jest odmianowy i na pewno przynajmniej część sadzonek tez będzie odmianowa.
Ponieważ sport nie może dać kwitnienia odmianowego.
akwe19
ja nie mam doświadczenia z pałeczkami. Nigdy ich nie używałam do żadnych kwiatów, gdyż z założenia nie mam do nich przekonania. Wolę podlewać rozcieńczonym nawozem, wiem wówczas ile użyźniłam. To jest jednak mój pogląd, być może niesłuszny, ktoś może z powodzeniem ich używa?
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Piękne, zadbane rośliny, do tego poprzez doświetlanie kwiaty masz cały czas.
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Tak, jestem bardzo zadowolona z lamp. Mam południowy parapet i latem jest za dużo słońca i za gorąco w upalne dni, zimą natomiast mimo wszystko jest za mało światła. Obserwowałam różnice pomiędzy fiołkami, które trzymałam na półce pod lampami i tymi biedakami z parapetu. Zrezygnowałam w końcu i wszystkie przeniosłam pod lampy. Jest dużo lepiej, odzyskują kondycję